652 + 1 = 653
Prywatny licznik: 45+1=46
Tytuł: Tomás Nevinson
Autor: Javier Marías
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 9788366661844
Liczba stron: 696
Ocena: 10/10
Będę nieobiektywny — ale trudno, takie życie. Mój osobisty strzał w dziesiątkę, nawet jeśli podszedłem do niej poniekąd od tyłka strony. Zdecydowanie ląduje na półeczce moich ulubionych książek i natychmiast po przeczytaniu zamówiłem drugą część dylogii, która okazała się być tak naprawdę częścią pierwszą xD No ale na szczęście niewiele nie robiło to zbyt dużej różnicy (choć polecam jednak właściwą kolejność).
Lądujemy w Madrycie w czasach powolnego schyłku ETA, gdzie główny bohater (i narrator zarazem) pełni rolę emerytowanego agenta. Brzmi jak kryminał czy powieść sensacyjna — i częściowo tak jest — jednak nie do końca, bo tempo akcji jest powolne, acz przepyszne. W zasadzie siedzimy w głowie bohatera i czujemy oraz słyszymy każde jego rozterki, każdą głębszą myśl, przez co akcja rozwija się gdzieś dopiero od około 150 strony. Tu nie ma co liczyć na gwałtowne emocje czy gwałtowne zwroty akcji, książką się po prostu delektowałem, acz oderwać się nie mogłem. Pewnie nie każdemu się to spodoba, rozumiem, niemniej dla mnie wystarczająco blisko perfekcji, pod każdym względem
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #hiszpania
#owcacontent
Prywatny licznik: 45+1=46
Tytuł: Tomás Nevinson
Autor: Javier Marías
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 9788366661844
Liczba stron: 696
Ocena: 10/10
Będę nieobiektywny — ale trudno, takie życie. Mój osobisty strzał w dziesiątkę, nawet jeśli podszedłem do niej poniekąd od tyłka strony. Zdecydowanie ląduje na półeczce moich ulubionych książek i natychmiast po przeczytaniu zamówiłem drugą część dylogii, która okazała się być tak naprawdę częścią pierwszą xD No ale na szczęście niewiele nie robiło to zbyt dużej różnicy (choć polecam jednak właściwą kolejność).
Lądujemy w Madrycie w czasach powolnego schyłku ETA, gdzie główny bohater (i narrator zarazem) pełni rolę emerytowanego agenta. Brzmi jak kryminał czy powieść sensacyjna — i częściowo tak jest — jednak nie do końca, bo tempo akcji jest powolne, acz przepyszne. W zasadzie siedzimy w głowie bohatera i czujemy oraz słyszymy każde jego rozterki, każdą głębszą myśl, przez co akcja rozwija się gdzieś dopiero od około 150 strony. Tu nie ma co liczyć na gwałtowne emocje czy gwałtowne zwroty akcji, książką się po prostu delektowałem, acz oderwać się nie mogłem. Pewnie nie każdemu się to spodoba, rozumiem, niemniej dla mnie wystarczająco blisko perfekcji, pod każdym względem
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #hiszpania
#owcacontent
Zaloguj się aby komentować