Tytuł: Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa. Chiny, USA i przyszłość świata
Autor: Kai-Fu Lee
Kategoria: reportaż
Ocena: 7/10
Książka ta realizuje kilka kwestie, czy też wizje, z którymi chciałem się zapoznać. W sumie nie jako jedna pozycja, ale jak to nie będę marudził. Autor to nie byle kto, to Tajwańczyk, przedsiębiorąca pracujący w Google China, start-upowiec, wykładowca i ekspert w dziedzinie AI. A te kwestie to biznes w Chinach, ich kultura przedsiębiorczości wraz z kwestią nauczania i dlaczego kopiowanie pomysłów innych nie jest dla nich niczym złym. Druga sprawa to zgrabna historia AI i jej wykorzystanie w praktyce, tu jest na przykładzie Chin, ale to wiąże się z pierwszą kwestią. Ostatnia sprawa to konsekwencje, skutki i propozycje wdrażań rozwiązań AI. Mowa tutaj o bezrobociu, poczuciu bezsilności i rozbicia społeczeństwa. Autor wskazuje też na błędy popełniane przez badaczy z innych dziedzin, np. co do oceny ryzyka, które zawody są pierwsze do zastąpienia przez AI. Rozwiązaniem tego problemu ma być poniekąd dochód gwarantowany, jego zdaniem. Książka kończy się wybiegiem prywatnym autora, który jasno wskazuje, że cała ta pogoń na bycie najlepszym w biznesie, czy też innych dziedzinach to znika jak bańka, kiedy pojawią się problemy zdrowotne. Wtedy to człowiek przypomina sobie o roli rodziny w jego życiu.
Prywatny licznik: 26/200
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
Czytałem, wychwalanie chińczyków jak to już niedługo przegonią Amerykanów w AI. Moim zdaniem już nieaktualna na ten moment, bo widać wyraźnie, że ten wyścig chinczycy już przegrali, w związku z banem na technologie procesorów, open AI, nvidie I zapaść demograficzna co wiąże się z problemami gospodarczymi.
Może i chinczycy są dobrzy w biznesie i wymyślaniu biznesowych przedsiewziec typu te rowery wymienione w ksiazce czy jakieś gownoaplikacje typu wechat do wszystkiego, ale nie są dobrzy w zaawansowanej innowacji, w takim sensie wymyślania rzeczy takich jak chat gpt. Tutaj to tylko copycaty i odtwórczość.
Autor zupełnie się moim zdaniem pomylił.
Jako komentarz dodam, ze uważam, że ten ich brak wysokiej innowacyjnosci wynika z ich zamordyzmu. Trudno być innowacyjny, jeśli jesteś trzymany za mordę. Z tego względu np sporo nieprawomyslnych biznesów chińskich się w ostatnich latach zamknęło.
Dlatego też kino z Hongkongu niegdyś święciło triumf na świecie, a kino chińskie jest mdłe, słabe i niszowe, mimo, że liczba ludności jest nieporównywalna i przecież powinno w teorii być odwrotnie. Dlatego chińczycy zaprzepascili szanse na przegonienie Ameryki. No i bo generalnie Xi, czyli zmierzanie w stronę dyktatury.
Czeka to każdy kraj, który wybiera zamordystow. Widać po Węgrzech, jak im gospodarka spada w dół i my też szliśmy w te stronę.
@maly_ludek_lego czytałem również tę książkę i miałem bardzo podobne odczucie. W pewnym momencie, książka ta przechodzi w wychwalanie potęgi chińskiego kopiowania i zdobywania know-how na zachodnich uniwersytetach, totalnie ignorując aspekty geopolityczne i gospodarcze
Zaloguj się aby komentować