229 km + 41 km = 270 km
Kolejny wieczorny wyjazd na krótką pętlę. Lubię nią jeździć, bo ma idealne asfalty i jest pozbawiona ruchu ulicznego. Na nic więcej nie mam czasu, a ostatnie deszczowe dni skutecznie powstrzymywały mnie od kręcenia. Co jak co, ale aż tak nie poświęcę się, żeby moknąć na rowerze. Następne dni też będą pozbawione roweru, bo zostaję sam z bąbelkiem i nie będę miał możliwości wyjścia. Dopiero w piątek, o ile będzie pogoda, będzie rower. To wszystko oznacza, że zostało mi 210 km do zrobienia i 9 dni. Będzie trudno, ale postaram się wykonać zadanie. Jedyne co może mi przeszkodzić, to pogoda.

Bardzo fajny jest odczuwalny progres. Dzisiaj pomimo bardzo silnego wiatru jechało się super.
#rower #szosa #odchudzanie
2d8f898a-04f5-44b5-ae5b-7408d391bdcd

Zaloguj się aby komentować