126 + 1 = 127
Tytuł: Krucjata połabska 1147
Autor: Robert F. Barkowski
Kategoria: historia
Ocena: 9/10
Krucjatę połabską należy rozpatrywać wieloaspektowo i patrzeć z perspektywy czasu na jej skutki. Niemcy, Duńczycy i trochę Polacy najechali ich ziemię to ważniejszych grodów, jak np. Szczecin nie zdobyli. Ba, Duńczycy dali się zaskoczyć podczas jednego oblężenia, że ponieśli spore straty i prędzej było im spieszno do domu niż wojaczki. No, dobra, ale Słowian połabskich dziś nie ma (no prawie). Zgadza się, tylko żeby to zrozumieć trzeba zacząć od początku. Na szczęście książka spisana jest przez pasjonata na emigracji w Niemczech. To niedobrze, bo zazwyczaj trzeba się wczytać w takie książki i potrzeba sporej wiedzy, żeby ogarnąć "wycieczki" autora na inne wydarzenia. Z drugiej strony, temat nie jest traktowany po macoszemu. Tak jest tutaj. Niestety ilość źródeł jest dość wąska, a te, które są dość zniekształcone przez jedną stronę konfliktu. Do takich "zanieczyszczeń" należy traktowanie sztuki wojennej Słowian jako niskich lotów. Słowianie sporo napsuli krwi Niemcom poprzez, dzisiaj nazwaną, obroną uporczywą i budowanie wytrzymalszych grodów. Te we Włoszech jakoś zbudowane z kamienia szybciej się rozpadały. Nie wolno też zapominać to, tym, że to Słowianie panowali na Bałtyku. Nie Wikingowie, tylko Słowianie. Minusem są mapki na końcu książki.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter
Tytuł: Krucjata połabska 1147
Autor: Robert F. Barkowski
Kategoria: historia
Ocena: 9/10
Krucjatę połabską należy rozpatrywać wieloaspektowo i patrzeć z perspektywy czasu na jej skutki. Niemcy, Duńczycy i trochę Polacy najechali ich ziemię to ważniejszych grodów, jak np. Szczecin nie zdobyli. Ba, Duńczycy dali się zaskoczyć podczas jednego oblężenia, że ponieśli spore straty i prędzej było im spieszno do domu niż wojaczki. No, dobra, ale Słowian połabskich dziś nie ma (no prawie). Zgadza się, tylko żeby to zrozumieć trzeba zacząć od początku. Na szczęście książka spisana jest przez pasjonata na emigracji w Niemczech. To niedobrze, bo zazwyczaj trzeba się wczytać w takie książki i potrzeba sporej wiedzy, żeby ogarnąć "wycieczki" autora na inne wydarzenia. Z drugiej strony, temat nie jest traktowany po macoszemu. Tak jest tutaj. Niestety ilość źródeł jest dość wąska, a te, które są dość zniekształcone przez jedną stronę konfliktu. Do takich "zanieczyszczeń" należy traktowanie sztuki wojennej Słowian jako niskich lotów. Słowianie sporo napsuli krwi Niemcom poprzez, dzisiaj nazwaną, obroną uporczywą i budowanie wytrzymalszych grodów. Te we Włoszech jakoś zbudowane z kamienia szybciej się rozpadały. Nie wolno też zapominać to, tym, że to Słowianie panowali na Bałtyku. Nie Wikingowie, tylko Słowianie. Minusem są mapki na końcu książki.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter
@konik_polanowy czy to podczas tej krucjaty padła Arkona?
@DerMirker tak, wybuchł pożar po stronie obrońców i Duńczycy weszli na gotowe
Mam tego autora Konungahella 1135. Nawet ciekawa książka chociaż strasznie chaotyczna i dlatego męcząca... Ciągle trzeba rozkminiać co autor miał na myśli.
Zaloguj się aby komentować