12 czerwca 1985 roku ukazał się debiutancki album thrash metalowej ekipy Megadeth zatytułowany **Killing is My Business... And Business is Good! **Wkurzony wyrzuceniem z Metalliki Dave Mustaine chciał za wszelką cenę dokopać byłym kumplom z zespołu i powołał do życia Megadeth. Początki kariery nie były jednak łatwe - sam lider zespołu był przez pewien czas bezdomny, wytwórnia zaoferowała na nagrania kwotę raptem 8000 dolarów, a jakby tego było mało, członkowie zespołu nie stronili od narkotyków, na które poszła połowa pieniędzy od Combat. Na dodatek zamiast okładki zaprojektowanej przez Mustaine'a cover zdobiło kiczowate zdjęcie.
Nic dziwnego zatem, że debiutancki album zawiera muzykę surową i zadziorną. Już na tym albumie pojawiają się skomplikowane zagrywki, które zostaną rozwinięte na następnych albumach. Szybkie, pędzące na złamanie karku Rattlehead, utwór tytułowy czy uzbrojony w fenomenalne riffy Last Rites.. Love to Death to thrashowe petardy, które do dnia dzisiejszego się bronią. Praca gitar jak wspomniałem jest fantastyczna, a zdolność Mustaine'a do jednoczesnego śpiewania i grania pokomplikowanych zagrywek robi wrażenie.
https://youtu.be/vzs5wUXHCPs
#muzyka #metal #thrashmetal #megadeth #tegodniawmetalu
Nic dziwnego zatem, że debiutancki album zawiera muzykę surową i zadziorną. Już na tym albumie pojawiają się skomplikowane zagrywki, które zostaną rozwinięte na następnych albumach. Szybkie, pędzące na złamanie karku Rattlehead, utwór tytułowy czy uzbrojony w fenomenalne riffy Last Rites.. Love to Death to thrashowe petardy, które do dnia dzisiejszego się bronią. Praca gitar jak wspomniałem jest fantastyczna, a zdolność Mustaine'a do jednoczesnego śpiewania i grania pokomplikowanych zagrywek robi wrażenie.
https://youtu.be/vzs5wUXHCPs
#muzyka #metal #thrashmetal #megadeth #tegodniawmetalu
Zaloguj się aby komentować