I to wam się spodoba - pobił go obcokrajowiec i to nie byle jaki, bo czarnoskóry.
Czarnoskóry pracownik korporacji nie chciał się wylegitymować, nie miał ważnego biletu. Zaczął szarpać kontrolerów, kiedy drzwi pojazdu zostały zablokowane. Chciał uciec przez okno, nie udało się to. Po szamotaninie zapłacił mandat na miejscu kartą.
Jeden z kontrolerów doznał urazów szyi. W kołnierzu ortopedycznym opuścił szpitalny oddział ratunkowy.
#wiadomoscipolska #krakow
Warto w tym miejscu nadmienić, że krakowski transport miejski z założenia traktuje ludzi jak oszustów i wymyśla utrudnienia w rodzaju konieczności każdorazowego wpisywania numeru bocznego (nie numeru linii!) przy zakupie biletu przez aplikacje.
Ponoć też mają policzone, że pasażer musi zdążyć skasować bilet z wpisaniem numeru w 30 sekund od wejścia do pojazdu, co wiem od znajomej, której odwołanie od mandatu odrzucono - bilet miała skasowany, ale wg kanara "zbyt późno" bo po 30 sekundach (a wsiadała razem z nimi do tramwaju).
Nie napisałem tego, żeby bronić pasażera na gapę, ale żeby naświetlić stosunek zarządu transportu miejskiego do pasażerów, a przecież te firmy zwykle w większości są utrzymywane nie z biletów, a z podatków (nie wiem jak Kraków, ale w GOP tak ostatnio było).
@slawek-borowy w Olsztynie też niedawno wprowadzili te numery boczne, kretynizm
@slawek-borowy Dokładnie, nie usprawiedliwiam jazdy na gapę, ale systemy kupowania biletów w krakowskim zbiorkomie to stawanie na głowie żeby zrobić to "poprawnie". Ostatnio po prostu nie używam apki tylko wożę gotówkę/kartę i używam automatu.
@slawek-borowy Brakuje jeszcze imienia maszynisty... jak jakiś turysta wchodzić to nawet nie wie gdzie ma spojrzeć za tym numerem albo o co im chodzi.
@slawek-borowy To jakiś czas temu wprowadzono. Transport zbiorowy w Krakowie z założenia ma być jak najmniej przyjazny pasażerom (do tego spóźnienia, ignorowanie rozkładu jazdy, likwidowanie linii).
@slawek-borowy Za nadmiernie komplikowanie systemu biletów w komunikacji miejskiej powinni publicznie linczować pomysłodawców tych udziwnień. Jedzie człowiek pozwiedzać obce miasto i zamiast na wyjebce kupić sobie bilet w kilkanaście sekund musi rozkminiać jakieś numery boczne, strefy miasta, linie nocne, numer buta, rozmiar fiuta. Każde miasto powinno mieć coś takiego jak domyślny bilet - wsiadasz do środka transportu, wybierasz w apce/biletomacie Bilet Domyślny i w założeniu na tym bilecie każda osoba może np. przejechać do końca trasy danej linii.
Co ciekawe, sam stałem się "ofiarą" płatnego parkowania
W sobotę wstałem jakoś po 11, dobrzy koledzy ranne ptaszki o 10:15 kupili mi bilet parkingowy na mobilecie, ale kontroler zdążył w międzyczasie naliczyć karę o 10:07
UM potwierdził zakup biletu, ale 150 zł i tak musiałem zapłacić, za bilet nie oddali.
@slawek-borowy polecam aplikacje iPKO z PKO BP jeśli masz tam konto - samo się nalicza za parkowanie, kiedy strefa obowiązuje.
Dostawcą usługi jest moBilet, więc może w ich appce też tak jest to rozwiązane, ale nie wiem.
Zaloguj się aby komentować