Zasiedziałem się, wpadłem w monotonię, czuje się tak jakbym utknął i źle mi z tym.
Pracuje jako programista od ponad 10 lat, stack to php, bazy sql, odrobina frontendu (html, css, jquery), stare frameworki jak yii lub kohana, resty, soapy, ogólnie technologii sporo, ale starych.
Nigdy nie prowadziłem testów (jednostkowych itd) bo i też nigdy nikt tego nie wymagał, nigdy nie miałem nad sobą żadnego seniora, który by mi powiedział co zrobiłem źle, nigdy mi nikt nie przeprowadził żadnego code-review. Nigdy nikt też nie pchał żadnych nowych technologii z powodu braku czasu.
Jak zaczynałem pracę złapałem się jednej firmy i tak sobie siedzę w niej cały czas. Fakt, mam tutaj fajną pozycję wypracowaną, ale na większe zarobki nie mam co liczyć , a nowsze technologie muszą być klepnięte przez klientów, którzy naocznych zmian nie widzą i skoro ma działać tak samo to nie będą za to płacić. I tak koło się zamyka.
Można powiedzieć, że to taki e-januszex.
Miałem styczność z laravelem czy symfony, ale to takie pobieżne i nic poważnego w tym nie zrobiłem.
Zarobki, no niby źle nie jest bo mam 14k+vat na b2b, ale po ponad 10 latach patrząc na aktualne oferty pracy powinienem już być gdzieś wyżej, chyba.
Wymagania jakie się pojawiają w tych ofertach sprawiają wrażenie jakbym musiał zaczynać od pułapu juniora i wszystkiego uczyć się od początku.
Tak więc siedzę sobie tu gdzie jestem, klepię jakiś kod, który moim zdaniem jest ok, w starych technologiach, utrzymuję sporo projektów typu legacy, ale coś jest według mnie nie tak i nie wiem co z tym wszystkim zrobić.
#programowanie