@SRzeyamlon musisz być piorunowany i rozdawać pioruny, ale jak to działa to nie wiem.
@MarianoaItaliano @SRzeyamlon w menu macie poradnik hejto, tam jest opisane jak działają rangi.
@evilonep thx.
Zaloguj się aby komentować
@SRzeyamlon musisz być piorunowany i rozdawać pioruny, ale jak to działa to nie wiem.
@MarianoaItaliano @SRzeyamlon w menu macie poradnik hejto, tam jest opisane jak działają rangi.
@evilonep thx.
Zaloguj się aby komentować
@SRzeyamlon
Tak. Odpowiadasz DO danej sygn akt. W razie czego dołączasz dodatkowe dokumenty do danego pisma z daną sygnaturą (jak jedna sprawa to jedna ciągła sygnatura jest zazwyczaj)
Tak, ale sąd może odrzucić takie dowody w sprawie (nie dołączone do akt)
Umowa ustna to też umowa.
Chyłka fan here, nie jestem prawnikiem. Masz tu pioruna i nie przepierdziel na pierdoły
@SRzeyamlon Szczerze? Idź do adwokata lub radcy prawnego. Bo po pytaniach jakie zadajesz, ciężko wróżyć Ci sukces.
Co do Twoich pytań:
Nazwa sądu, oznaczenie stron i sygnatura akt - w każdym piśmie.
Swoje notatki możesz mieć zawsze. Co konkretnie wysyłałeś do Sądu? W ilu egzemplarzach? Były odpisy dla strony przeciwnej? Wysłane były w terminie wskazanym przez Sąd? Sąd wydał zarządzenie o wymianie pism procesowych? Sąd może wydać postanowienie o pominięciu dowodu na podstawie art. 235[2] k.p.c.
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Była zawierana umowa? Jeżeli tak, to w jakiej formie - pisemna, dokumentowa, ustna? Wystarczy, że strona powodowa uprawdopodobni ten fakt.
Jak widzisz, ciężko odpowiedzieć jednoznacznie i tak jak napisałem na wstępie - idź do adwokata lub prawnika. Piszesz, że szkoda Ci 200 zł, a możesz stracić znacznie więcej jeżeli przerżniesz. I to z powodu nieumiejętnego prowadzenia postępowania, nieznajomości przepisów i możliwości odparcia zarzutów powoda.
@kurlapejter Sąd nie odrzuca dowodów, a pomija.
@baakedr 1. Była Sygn zawsze.
Wysyłałem z dodatkowymi egzemplarzami dla strony przeciwnej. W terminie.
Nie było umowy. Było moje oświadczenie w 2017 roku, że zapoznałem się ze statusem (stowarzyszenia) które określa moje w nim uczestnictwo. Od tamtej pory status zmienił się 5 razy, a do owego nie ma dostępu, więc Izba, która ów status stworzyła, nie daje możliwości weryfikacji, czy mogą sobie od tak po 3 latach zapukać z notami za członkostwo (które w praktyce nie istniało) i stwierdzić, że im zalegam, bo przecież nie wniosłem o moje wypisanie się z Izby. Ponieważ stwierdziłem, że nie zapłacę dopóki tego nie zrobią, bez specjalnych ceregieli wrzucili mnie do windykacji kaczmarskiego na 3 lata, a Prezes mi powiedział że mają takie procedury i on nie może nic zrobić, bo zapłaci z własnych jak sprawa nie skończy się w sądzie.
Zaloguj się aby komentować