#pokemon
#heheszki #dragonball #dragonballz #pokemon
to pochodzi z Dragon Ball Z Abridged na yt, polecam fhui
Zaloguj się aby komentować
Ulubionym starterem z 8 generacji został Scorbunny (45,45%), dalej był remis Grookey (27,27%) i Sobble (27,27%).
Dziś pojedynek "Duetu Bohaterów". Czyli dwa pieski inspirowane orężem z legend arturiańskich, do wyboru mamy:
1. Excalibur (miecz)
2. Wynebgwrthucher (tarcza)
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo bardziej lubisz z "Duetu Bohaterów"?
@Habemus_canem a gdzie fotka?
@Nuszek Jak widać coś się popsuło i nie dodało. Pewnie jeszcze ładowało, a ja kliknąłem wyślij.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Nie wiem, który to.
Przez Twoje wrzuty wczorajszo dzisiejsze trochę wyglądam jak Clint Eastwood.
Żeby mi tylko nie zostały takie zmrużone.
Zaloguj się aby komentować
W ostatnim pojedynku 7 generacji zwyciężył Meltan/Melmetal (50%), na drugim był Marshadow (33,33%), na trzecim zaś Zeraora (16,67%), poza podium wypadła Magearna (0%).
Dziś zaczynamy pojedynki z 8 generacji. Na początek klasycznie startery, tym razem do wyboru mamy:
1. Marihuana
2. Siemię lniane
3. Dezomorfina
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Jaki jest twój ulubiony starter z 8 generacji pokemonów?
Głos na Sobble.
Takie sobie są te startery.
Gibon nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia, wygląda ok i tyle.
Królik też jest tylko ok. Choć 3 forma jest dość słaba.
Jaszczurka ok, ale za to 3 forma jest spoko. Przypomina mi główną postać z gry Gex: Enter the Gecko, więc to tylko wspomnienie nostalgii.
Jakieś to takie nijakie rozpoczęcie generacji.
Zaloguj się aby komentować
1) Dziennik: Pokemony obywały się do tej pory bez niego, bo gracz musiał wykonywać wszelkie zadania na bieżąco i w z góry ustalonej kolejności. Teraz, jak dostał możliwość robienia co chce i kiedy chce, to wypadałoby sprezentować mu ficzer, który porządkowałby cele jakie się przed nim stawia. Zwłaszcza, że ta dowolność to jest tylko w teorii. Bo co z tego, że wątek Arvena mogę zacząć od Iron Treadsa jak jest on na 45 poziomie i mnie dosłownie rozwalcuje? Twórcy mieli bardzo jednoznaczne założenia odnośnie kolejności... którymi nigdzie się nie dzielili. Przecież to jakiś absurd. Skąd miałem wiedzieć, że Tytan znajdujący się w Area Two jest w zamyśle czwartym? Albo, że między pokonaniem ostatniego gym leadera a pójściem na Elite Four przydałoby się nabić tak z 10 poziomów (48 vs 57-62). Przecież gra sugerowała mi pójście tam od razu. Mam konsultować takie rzeczy z Internetem? Myślałem, że te czasy już minęły. Mamy 2023, takie informacje powinny znajdować się w grze.
2) Skalowanie: Niemniej jak dla mnie preferowanym rozwiązaniem byłaby rezygnacja z narzucania kolejności. Jak otwarty świat to otwarty świat. Poza tym to fajnie podbiłoby regrywalność. Tym razem zostawiasz sobie Bug Gym na koniec i dostajesz inne, silniejsze Poki do pokonania. Już nie mówię o speedrunach i nuzlockach, które na pewno doceniłyby realną możliwość wyboru. A jak już naprawdę chcą narzucać kolejność to niech skończą z zostawianiem Lodu na koniec. Przecież to jeden z najgorszych typów w grze. A wracając do skalowania to stara mechanika podbijania capa na poziomy nie pasuje do otwartego świata. Samym eksplorowaniem Area One dotarłem do momentu kiedy moje Pokemony przestały mnie słuchać. Musiałem rzucić wszystko i biec gdzieś tam, by zwiększyć sobie limit. Pal sześć, że tutaj zostało mi się jeszcze sporo do zobaczenia. Nie tak to powinno wyglądać. I nie chodzi mi o lorowe wyjaśnienie skąd Pokemony wyczuwają ile mamy odznak. Po prostu gymy nie stanowią już kamień milowy w naszej podróży. Teoretycznie możemy zwiedzić całą Paldeę bez zahaczania o nie, więc z tą mechaniką są hamulcem postępu a nie jego miarą. Powinni to zastąpić jakimś systemem Respektu, który można nabić dowolną aktywnością. Bo dlaczego uzupełnienie całego Pokedeksu ma być gorsze od pokonania kucharki specjalizującej się w robakach? Szkoda, że nie pociągnęli konceptu z Galaru gdzie to wszystko miało sportowy sznyt i wróciliśmy do randomów, którzy oprócz bycia artystami czy tam korpo szczurami z jakiegoś powodu prowadzili gymy.
3) Mapa: I tutaj przechodzimy do kolejnego problemu na warstwie treści. Paldea nie ma ciekawych miejscówek. Ot generyczne góry, łąki i pustynie. Jedynie Area Zero się jakoś broni, ale ją odwiedzamy dopiero w endgamie. A co do technikaliów to SV ma najgorszą mapę jaką widziałem w grach od dawna. Nie można dowolnie zoomować, tylko skokowo przełącza się między stopniami przybliżenia. W czym można się zgubić zwłaszcza, że brakuje z 2 poziomów. Widzę 2-3 strefy, potrzebę oddalić się jeszcze bardziej i przerzuca mnie do overworldu, który zawsze jest zorientowany na Północ. Dobra, to kilknę na Area Three, która mnie interesuje żeby wejść w jej widok. Ale jak to nie można? Naprawdę muszę ogarnąć to ręcznie jak mugol? Poza tym przydałoby się zaznaczanie gdzie już byłem a gdzie nie, bo w poprzednim punkcie musiałem rzucić wszystko i lecieć do gymu. Fajnie jakby teren, po którym jeszcze nie chodziłem był ciemniejszy czy coś. A i overworld mógłby już nie pokazywać rzeczy, które już odfajkowałem. Zwłaszcza, że numeracja nie ma sensu. Jakby się nią sugerować to Larrego robiłoby się przed Brassiusem co nie ma najmniejszego sensu, bo jego Poki są na przeszło dwukrotnie wyższym poziomie. Poza tym jak wszystko to wszystko, dlaczego nie dodali endgame'u do mapy? Żeby nie denerwować graczy gębą Geety?
4) Poziom trudności: Bo do Rywali, którzy są nimi tylko z nazwy i tak naprawdę robią za crossover cheerleadera i worka treningowego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale niekompetentny czempion to coś nowego. I z bólem, ale zrozumiałbym znerfienie pod dzieciaki, które jeszcze czytać nie potrafią a Game Freak chce by były w stanie przejść grę napieprzając w jeden przycisk, tylko jednej rzeczy nie potrafię pojąć. Dlaczego Geeta popełnia szkolne błędy? Ma w swojej drużynie jednego Pokemona idealnego na początek (Glimmora) i drugiego, który wręcz prosi się o bycie ostatnim (Kingambit) a ona to pomieszała. Ki czort? Ta jedna zmiana w kolejności sprawiłaby, że jej team byłby o wiele sensowniejszy, ale tak? Wszystko postawione na głowie. Pomijam, że Espathrę i Veluzę już mieliśmy w gymach, ale co tu robią dwa występy gościnne z Kalos? I rozumiałbym jakby to było coś fajnego jak Greninja, ale Gogoat? O Avaluggu nawet nie wspominam, bo coś takiego nie powinno znaleźć się w walce z czempionem. Bo nie dość, że defensywny Ice Type jest z definicji skazany na porażkę to jeszcze u niego Special Defence nie istnieje. A co do kozy to jasne, ma zaskakująco wysokie BST (niemal na równi z Duraludonem), ale jest nudna a fajnie byłoby walczyć przeciw komuś kto jednak zapada w pamięć. Poza tym w Paldei jest kilka stworków, które nie pojawiły się w żadnym teamie, więc może w pierwszej kolejności one powinny być wzięte do drużyny Geety? Zwłaszcza Cyclizar, który podobnie jak Gogoat też jest Poke-motocyklem, ale ciekawszym. Biedna traszka, najpierw legenda wzięła mu pracę jako HM Slave a potem koza wygryzła ze składu. Szkoda, bo z Shed Tail i Regeneratorem tworzyłby fajny tandem z Palafinem, którego też nigdzie się nie pojawia. Szkoda, bo Pok wymagający zmasterowania jego gimmicku brzmi jak coś w sam raz dla czempiona. No, ale wolała lodowcową porażkę. Heh i jeszcze przed walną mówiła, że nie umie dawać forów... No, ale ja czego oczekuję po grze, która wprowadza dwie ryby nawiązujące do sushi i wodnego gym leadera będzącego szefem kuchni, ale z jakiegoś powodu nie łącząca tych kropek? Dobra, wróćmy do clu, bo się rozpisałem o Geecie. Nie wiem, może sensownym kompromisem byłoby przywrócenie poziomów trudności? Wtedy gracz mógłby sam wybrać czy chce debila za czempiona czy jednak jakieś wyzwanie. A jeśli nie to wyśrodkujcie to jakoś.
5) Skipowanie: Zdążyłem zapomnieć jak wolny początek mają Pokemony, ale dodatek odświeżył mi pamięć. Znaczy jasne, trzeba wprowadzić nowych graczy w walki, typy, łapanie stworków i tak dalej, ale ja to wszystko już wiem. Dlaczego muszę wysłuchiwać ten powolny samouczek? Dajcie mi możliwość pominięcia go w całości albo chociaż dialogów. Zwłaszcza, że one są tak wolne. Pal sześć, że nie słyszymy co te postacie mówią, ale napisy pojawiają się wyraz po wyrazie i dopiero jak dostaniemy całe zdanie to możemy kliknąć "dalej". A bez tego cut-scenka sama się nie przetenteguje, więc nie możesz wyjść zrobić sobie gorący kubek i wrócić jak się skończy. Kto to tak wymyślił?
6) Postgame: To nigdy nie była mocna strona Pokemonów i niestety nie chce być inaczej w SV. Co jest o tyle dziwne, że w dobrych sandboksach jest całe mnóstwo rzeczy do zrobienia poza głównym wątkiem. Tutaj nie ma prawie nic. Side questów jest naprawdę mało a coś powtarzalne aktywności jak, nie wiem, ataki Smoków w Skyrimie nie istnieje. Tutaj naprawdę nie ma co robić po powrocie z Area Zero. No chyba, że będę polował na idealnego Delibirda. Albo próbował go wyhodować. Bo to chyba jedyne dwie powtarzalne czynności jakie można tu robić. Przy czym to drugie nie zawsze takie było i to chyba zmiana na minus. Bo musisz po prostu biernie czekać i nie możesz nic w tym czasie robić. Po co to ruszali? Kto to uważał za lepsze rozwiązanie? No i czemu nigdzie nie dostałem informacji, że teraz tak to wygląda? Ja autentycznie złapałem się na "no dobra, gdzie ta wylęgarnia".
7) Reszta: To teraz pomniejsze rzeczy, które nie są materiałem na osobny punkt. Po pierwsze znowu jest za dużo Legend. Licząc z dodatkami, na 125 Poków 11 ma ten status i to przy założeniu, że Walking Wake, Iron Leaves, Raging Bolt i Iron Crown się nie liczą. Jak dla mnie "co 10-ty" to zdecydowanie za dużo. Zwłaszcza, że część z nich (Treassures of Ruins) jest na tak dziwaczną doczepkę, że można przejść grę nie będąc świadomym ich istnienia. I pomijam, że szukanie tysiąca monet dla Gholdengo powinno wystarczyć, nie potrzbeujemy więcej zbieractwa.
Dalej, Złole w tej generacji to jakiś żart. Sidequest ze szkolnymi popychadłami, którzy założyli sobie hipisowskie wioski XD Nie wiedziałem, że można upaść niżej niż Team Skull czy Yell. Tęsknie za czasami kiedy złole byli integralną częścią fabuły stanowili realne zagrożenie a nie byli parodią, która pojawia się tylko dlatego, że tak nakazuje obyczaj. No i ostatnia uwaga, skoro zrezygnowali z random encounterów w trawie to po kiego grzyba dają namiastkę tej mechaniki dając mnóstwo malusich bieda-Poków, których nie sposób zauważyć? Czy to jest naprawdę kluczowe w moim gaming experience?
#pokemon #gry #nintendo #nintendoswitch
Witaj TryHardzie, piszę ten komentarz, aby odnieść się do Twojego postu, bo chciałbym podzielić się moimi uwagami co do samych gier SV jak i Twojej rozprawki. Postaram się odnieść do każdego punktu z osobna, więc myślę, że będzie to kilka zdań.
-
Tutaj nie rozumiem co GF zrobił, bo w grze z tego samego roku co SV, czyli Legends Arceus, taki dziennik zadań był i sprawdzał się OK, nie był idealny, bo pozwalał śledzić tylko jedno zadanie, ale zawsze mogliśmy przejrzeć co już zrobiliśmy, a co jeszcze musimy odbębnić, także no... Zrobili w jednej grze, a w drugiej, która powinna być większa i czerpać z poprzedniczek już nie, dziwne to. Co do samej liniowości to zgadzam się, jest bezsensowna w Open World gierce, więc albo liderzy winni skalował się do jakiegoś pułapu levelowego, np. jeśli nasz najsilniejszy pok ma 15/20/30/40/50 lv to dysponują inną drużyną, albo skalują się do ilości odznak posiadanych przez gracza jak to pokazano w bajce Pokemon Origins w walce Red vs Brock. Sam złapałem się na tym, że teoretycznie najsilniejszą liderkę robiłem jako 6 w kolejności i potem kolejne dwie walki były banalnie łatwe... z Tytanami podobnie... Coś poszło nie tak, więc albo liniowość, którą pokemony opanowały do perfekcji, albo zróbmy sandbox z krwi i kości jak Pan Arceus przykazał.
-
Jak wyżej.
-
Świat jest wyjątkowo nudny, niby różnorakie biomy, niby co jakiś czas coś świeżego, ale... brakowało w tym ducha, bo jak pójdziemy do Balonlea w Galar to jest wow, miasto w wróżkowym, baśniowym lesie, super to wygląda, a tutaj? Nie przypominam sobie żadnej lokacji, która sprawiła, żebym chciał ją pamiętać... może las bambusowy, on był spoko, ale ogólnie? Nudno.
-
Poziom trudności w pokach to żart, ja wiem, że to gry dla dzieci, ale mogliby dać możliwość wybrania poziomu trudności na początku gry... New Trainer, który jest banalny i wybacza błędy i dziecięce spamowanie ruchów ofensywnych, bo inne nic fajnego nie robią, ale też dać poziom dla graczy, którzy chcą wyzwania... przecież powstaje od groma fanowskich romhacków jak np. Radical Red, gdzie poziom trudności jest absurdalnie wyśrubowany, a dużo ludzie chętnie w to gra, więc wydaje mi się, że powinni dać opcje 2-3 poziomów trudności, gdzie jeden byłby bułką z masłem, a inny wyzwaniem i wymagającym kombinowania, żeby gracz myślał i kombinował jak grać. Co do samej Geety to jej team jest tragiczny, brakuje Palafina, Cyzlizarda, Glimmora powinna zaczynać walkę lub być druga po swapie z Palafinem, chyba najgorszy Champion w historii serii, a było kilka zgniłych jajek jak Diantha, Lance, Alder...
-
Zgadzam się w całej rozciągłości, brak możliwości skipowania jest torturą od Sun and Moon i mimo krytyki tego w tamtych grach, GF ewidentnie to olewa.
-
Tutaj się zgodzę i nie zgodzę. Komplementowanie pokedexu, robienie rajdów, zbieranie Shiny jest spoko na chwilę, ale no... masz online PVP, które daje dużo funu, znaczy chyba, grałem kilka sezonów za czasów Sword/Shield, dochodziłem do rangi Master Balla w Single i Double, bawiłem się super, bo kombinujesz, knujesz, szukasz strategii, wymyślasz buildy na swoje poki, no to jest niesamowita frajda, więc jak teoretycznie nie ma nic WOW do roboty jako solo gracz, tak uważam, że możliwość grania pojedynków z innymi graczami online i wbijanie coraz wyższych rang jest czymś co rozgrzesza Pokemony... Tęsknie za moi Dubwoolem, który wygrywał mi solo gry na poziomie Ultra Ball w SWSH.
-
Od Teamu Skull to się odczep! Sam w sobie evil team w realiach szkolnych nie jest zły, ale historia w SV jest fatalnie prowadzona, nic się nie dzieje, idziemy w jedno miejsce, dostajemy trochę historii... nic się nie dzieje... brakuje build upu, brakuje jakiegoś zwrotu akcji, brakuje... nie wiem... jak wątek Arwena to 12/10, najlepsze pokemony ever, tak pozostałe wątki są nudne i nijakie, brakuje w nich charakteru, polotu czy wyjątkowości, bo akurat szkolne "łobuzy" jako evil team w grze gdzie sami jesteśmy uczniami byłby spoko... jakby akcja działa się w szkole, a nie potężnym regionie, który powinien być wielkości półwyspu Iberyjskiego, no trochę to jest śmieszne...
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu w zdrowiu i wolnej Polsce.
@Jenota Hej Jenota. Dziękuję za życzenia i obszerny komentarz
-
Też tego nie rozumiem. Skoro wprowadzili dziennik w spinoffie i się sprawdził to dlaczego nie zaimplementowali go w mainlinie? Bo RPG-owe rozwiązania nie są czymś z czym kojarzą się Pokemony? Um, to samo można powiedzieć o otwartym świecie. Zresztą, jakbym chciał poczuć klimat starych Pokemonów to bym odpalił stare Pokemony.
-
Co do skalowania to możemy albo na sztywno ustawić sobie pułapy 15/25/35 itd. albo spróbować czegoś bardziej dynamicznego. Tak jest w Skyrimie, na ten przykład Miraak ma nasz poziom × 1.1, przy czym nie może mieć mniej niż 35 i więcej niż 150. Niemniej niezależnie który wariant nie wybrać, byłby lepszy "zgaduj co powinieneś zrobić teraz a jak nie trafisz to będziesz na za niskim, albo za wysokim poziomie". Bo zarówno zbyt prosty jak i zbyt trudny przeciwnik odbiera frajdę.
-
No niestety, ale Paldea pod tym względem wypada strasznie nijako i tak w ogóle to mam wrażenie, że jest krokiem wstecz względem Galaru, który inspiracje z Brytanii czerpał całymi garściami. Od Stonehedge'u, przez anglosaskie baśnie i muzykę rockową, na Poke-lokajach kończąc. Nie miałem ani przez chwilę wątpliwości do jakiego kraju nawiązują a prywatnie uważam, że jest to jedna z najlepszych generacji pod względem dizajnów. A tu co? Idzie zapomnieć, że jesteśmy w Hiszpanii. Zwłaszcza jak grinduje Poke-shoguny w bambusowym lesie. A wracając do mapy jako takiej to lokalizacja POI nie ma najmniejszego sensu. Zobacz sobie na przykład gdzie jest pierwszy gym a gdzie drugi. Trzeci co prawda jest bliski, a czwarty znowu po przeciwnej stronie krateru. A teraz dołóżmy Tytanów i Team Star. Jakby chcieć wykonywać to wszystko w kolejności według poziomów to latałoby się po wyspie jak pijany zając.
-
Niby gra dla dzieci, ale w starszych generacjach GameFreak nie miał problemu z Whintey i jej Miltankiem doprowadzającym graczy do szewskiej pasji; Psychic Gymem bez dobrych kontr dobrych kontr czy Cynthią, której Spritomb nie miał słabości. Znerfienie to relatywnie nowy wynalazek i tym razem przesadzili, bo z takim teamem Geecie byłoby ciężko zstać czempionem nawet za pieniądze.
-
Nie wiem dlaczego tak im zależy byśmy przesiedzieli te dialogi. Przecież intro jest mordęgą dla każdego kto ma więcej niż 8 lat. Nawet jeśli nigdy wcześniej się nie grało w Pokemony. Bo czy naprawdę każda mechanika musi być poprzedzona niepomijalnym mini-wykładem? Gdybyśmy chociaż słyszeli te postacie, ale gdzie tam. Patrzymy jak kiwają głową i się pojawiają kolejne wyrazy w oknie dialogowym XD
-
Oczywiście, PvP czyni każdą grę potencjalnie niekończącym się źródłem frajdy, ale jak ktoś tego nie lubi, albo czuje się za słaby na scenę kompetetywną to singleplayer nie ma mu za wiele do zaoferowania.
-
Tylko szkolne popychadła, które chcą się zrewanżować to bardziej materiał na kilka krótkich side questów a nie jeden z głównych wątków fabularnych. No, ale GameFreak nie lubi historii pobocznych a Evil Team zawsze musi być. Nawet jeśli to banda dzieciaków, które skoszarowały się po całej wyspie żeby e... um... w sumie to jaki był ich plan? Niemniej ta draka miała jeden jaśniejący plus, Clive'a. Szkoda tylko, że nigdy nie dowiemy się kim był.
Również pozdrawiam i wszystkiego najlepszego.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Na czele ultra bestii stanęła Pheromosa (70,59%), pokonała Buzzwole (29,41%). Tak zakończył się ten robaczy pojedynek.
Czas na ostatni pojedynek z 7 generacji. Wezmą w nim udział pozostałe mityczne pokemony, które nie są zrzeszone w żadną grupę. Do wyboru mamy:
1. mechaniczna pokojówka
2. smogowy duszek
3. furry bait
4. śrubka z PokemonGo
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo lubisz bardizej?
@Habemus_canem Niech będzie poke śruba, bo tryhardowalem żeby go zdobyć a potem skasowałem pokemon go. Mój powrót po 5 latach trwał z tydzień xd
Zaloguj się aby komentować
Wolę gify o dragon ballu
Tyle lat minelo, a ja ciagle znam na pamiec caly tekst...
Tak samo piosenke z czolowki adama i ewy, mimo ze zadnego odcinka nie obejrzalem xD
@jajkosadzone mam to samo z „na wspólnej” i „samo życie” xD
@VikingKing
Samo zycie tez kojarze xD
Zaloguj się aby komentować
Oboje zgarnęli po tyle samo %.
Czas sprawdzić kto stanie na czele ultra bestii. Wybór między robakami:
1. UB-02 Piękność
2. UB-02 Absorpcja
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
Zaloguj się aby komentować
Wyniki pojedynku członków "Trio Światła" wyglądają tak. Pierwsze miejsce ex aequo Solgaleo (37,5%) oraz Lunala (37,5%). Przegraniec Necrozma (25%).
Dziś będzie dość spora grupa pokemonów, które przybyły z innego wymiaru. Oto Ultra Bestie. Jest ich aż 11, dlatego musiałem podzielić ten pojedynek na 2 grupy po 5, dodatkowo jedna para wystąpi wspólnie bo są ewolucją.
Oto grupa B:
1. UB-02 Absorpcja
2. UB-03 Piorun
3. UB Lepik / UB Żądło
4. UB Montaż
5. UB Wybuch
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
głos na Buzzwole'a.
Słabsza grupa. Porwany kabel elektryczny, fioletowa larwa ewolująca w połączenie smoka, osy i strzykawki, a na koniec lizak clown. Jedynie chodzący domek z Zeldy jest fajny, no i ma świetną nazwę.
Jednak komar na sterydach jest super. Ma też fajną wersję shiny, taką lekko toksyczną.
Zaloguj się aby komentować
Wyniki pojedynku członków "Trio Światła" wyglądają tak. Pierwsze miejsce ex aequo Solgaleo (37,5%) oraz Lunala (37,5%). Przegraniec Necrozma (25%).
Dziś będzie dość spora grupa pokemonów, które przybyły z innego wymiaru. Oto Ultra Bestie. Jest ich aż 11, dlatego musiałem podzielić ten pojedynek na 2 grupy po 5, dodatkowo jedna para wystąpi wspólnie bo są ewolucją.
Oto grupa A:
1. UB-01 Symbiont
2. UB-02 Piękność
3. UB-04 Miotacz
4. UB-04 Ostrze
5. UB-05 Żarłok
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
głos na Guzzlord'a.
Meduzę i karalucha lubię. Ten coś z bambusa mi się nie podoba. Ludek z origami ma swój urok, ale odpada. Najbardziej podoba mi się Guzzlord, wielki i odrobinę lovecraftowski.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zwycięzcą wakacyjno-hawajskiego pojedynku jest Tapu Fini (58,3%), na drugim Tapu Lele (25%), trzecie miejsce egzekwo Tapu Koko (8,3%) i Tapu Bulu (8,3%).
Dziś wracamy do klasycznych trójek. Przed wami "Trio Światła" i motywy astralne. Jest to dość ciekawa zgraja. Dwa pierwsze stworki to różne drogi ewolucji tego samego pokemona, czyli Cosmoga. Za to trzeci potrafi połączyć się z tą dwójka i osiągnąć inną formę. Naprawdę ciakwa to mechanika gry.
Do wyboru mamy:
1. Słońce
2. Księżyc
3. Czarna dziura
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z "Trio Światła" lubisz najbardziej?
Głos na Lunala.
Lew to taki dokoksowany Pyroar, jakoś mnie nie zachwyca.
Necrozma ma spoko imię, ale jak dla mnie jest trochę zbyt geometryczny. Przypomina mi wizualizację wirusa komputerowego, albo coś w tym stylu.
Lunala wygląda majestatycznie, bardzo podoba mi się ten design. Spoko krwistoczerwona wersja shiny to też plus.
@Habemus_canem mam, i głosuje na nią
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Pojedynek starterów 7 generacji wygrał Rowlet (57,89%), na drugim miejscu Litten (26,32%), na końcu najmniej popularny Popplio (15,79%).
Co prawda wakacje się już skończyły, ale Wrzesień jest dość ciepły. Jeśli jednak komuś brak wakacyjnego klimatu to będzie pojedynek dla niego. Bo oto mamy "Duchowych Strażników Wysp" w stylu Hawajskim, albo raczej Alolańskim.
Tak więc do wyboru mamy jedno z wyspiarskich bóstw:
1. Kū (war, politics, farming and fishing)
2. Kāne (procreation)
3. Lono (fertility, agriculture, rainfall, music and peace,and formally fictillius)
4. Kanaloa (underworld)
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Którego "Duchowego strażnika" lubisz najbardziej?
@Habemus_canem tych to ja nie znam, jednak ten fioletowy wygląda dla mnie najlepiej (mam nadzieję że dobrze oddałem głos
Zaloguj się aby komentować
#pokemon #pokemony #heheszki
@jajkosadzone - a Spongebob jest niby dla dzieci: https://m.youtube.com/watch?v=zwWUbN9zHzI
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Finałowy pojedynek szóstej generacji wygrał Hoopa (38,89%), na drugim Volcanion (33,33%), na końcu Diancie (27,78%).
Żegnamy region Kalos.
Witam w Alola, oto startery z 7 generacji:
1. Hedwiga
2. Pani Norris
3. Parszywek
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Jaki jest twój ulubiony starter z siódmej generacji pokemonów?
Głos na Rowlet'a.
Litten jest ok, ale jego finałowa forma to pomyłka. Powinien być fire/fighting, za to Teapig powinien być fire/dark. Pomijając to i tak jest dość nudny, choć ma fajną shiny wersję.
Popplino, fuj. Jestem fanem wodnych starterów, ale ten jest najzwyczajniej w świecie paskudny. Jego dalsze formy są nawet gorsze. Okropieństwo.
Rowlet to elegancki jegomość. Muszka z liści jest świetna. Kolejna forma dostaje fryz na bogatego dzieciaka, zaś ostatnia wygląda jakby stracił pozycję i został rzezimieszkiem. Nie przepadam za wyglądem ostatniej formy, ale fajnie, że dostaliśmy poka typu grass/ghost.
@Habemus_canem na kotka ode mnie
@Habemus_canem Pokesowa
Zaloguj się aby komentować