Nie wiem, który to.
Przez Twoje wrzuty wczorajszo dzisiejsze trochę wyglądam jak Clint Eastwood.
Żeby mi tylko nie zostały takie zmrużone.
Zaloguj się aby komentować
Nie wiem, który to.
Przez Twoje wrzuty wczorajszo dzisiejsze trochę wyglądam jak Clint Eastwood.
Żeby mi tylko nie zostały takie zmrużone.
Zaloguj się aby komentować
Głos na Sobble.
Takie sobie są te startery.
Gibon nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia, wygląda ok i tyle.
Królik też jest tylko ok. Choć 3 forma jest dość słaba.
Jaszczurka ok, ale za to 3 forma jest spoko. Przypomina mi główną postać z gry Gex: Enter the Gecko, więc to tylko wspomnienie nostalgii.
Jakieś to takie nijakie rozpoczęcie generacji.
Zaloguj się aby komentować
Witaj TryHardzie, piszę ten komentarz, aby odnieść się do Twojego postu, bo chciałbym podzielić się moimi uwagami co do samych gier SV jak i Twojej rozprawki. Postaram się odnieść do każdego punktu z osobna, więc myślę, że będzie to kilka zdań.
Tutaj nie rozumiem co GF zrobił, bo w grze z tego samego roku co SV, czyli Legends Arceus, taki dziennik zadań był i sprawdzał się OK, nie był idealny, bo pozwalał śledzić tylko jedno zadanie, ale zawsze mogliśmy przejrzeć co już zrobiliśmy, a co jeszcze musimy odbębnić, także no... Zrobili w jednej grze, a w drugiej, która powinna być większa i czerpać z poprzedniczek już nie, dziwne to. Co do samej liniowości to zgadzam się, jest bezsensowna w Open World gierce, więc albo liderzy winni skalował się do jakiegoś pułapu levelowego, np. jeśli nasz najsilniejszy pok ma 15/20/30/40/50 lv to dysponują inną drużyną, albo skalują się do ilości odznak posiadanych przez gracza jak to pokazano w bajce Pokemon Origins w walce Red vs Brock. Sam złapałem się na tym, że teoretycznie najsilniejszą liderkę robiłem jako 6 w kolejności i potem kolejne dwie walki były banalnie łatwe... z Tytanami podobnie... Coś poszło nie tak, więc albo liniowość, którą pokemony opanowały do perfekcji, albo zróbmy sandbox z krwi i kości jak Pan Arceus przykazał.
Jak wyżej.
Świat jest wyjątkowo nudny, niby różnorakie biomy, niby co jakiś czas coś świeżego, ale... brakowało w tym ducha, bo jak pójdziemy do Balonlea w Galar to jest wow, miasto w wróżkowym, baśniowym lesie, super to wygląda, a tutaj? Nie przypominam sobie żadnej lokacji, która sprawiła, żebym chciał ją pamiętać... może las bambusowy, on był spoko, ale ogólnie? Nudno.
Poziom trudności w pokach to żart, ja wiem, że to gry dla dzieci, ale mogliby dać możliwość wybrania poziomu trudności na początku gry... New Trainer, który jest banalny i wybacza błędy i dziecięce spamowanie ruchów ofensywnych, bo inne nic fajnego nie robią, ale też dać poziom dla graczy, którzy chcą wyzwania... przecież powstaje od groma fanowskich romhacków jak np. Radical Red, gdzie poziom trudności jest absurdalnie wyśrubowany, a dużo ludzie chętnie w to gra, więc wydaje mi się, że powinni dać opcje 2-3 poziomów trudności, gdzie jeden byłby bułką z masłem, a inny wyzwaniem i wymagającym kombinowania, żeby gracz myślał i kombinował jak grać. Co do samej Geety to jej team jest tragiczny, brakuje Palafina, Cyzlizarda, Glimmora powinna zaczynać walkę lub być druga po swapie z Palafinem, chyba najgorszy Champion w historii serii, a było kilka zgniłych jajek jak Diantha, Lance, Alder...
Zgadzam się w całej rozciągłości, brak możliwości skipowania jest torturą od Sun and Moon i mimo krytyki tego w tamtych grach, GF ewidentnie to olewa.
Tutaj się zgodzę i nie zgodzę. Komplementowanie pokedexu, robienie rajdów, zbieranie Shiny jest spoko na chwilę, ale no... masz online PVP, które daje dużo funu, znaczy chyba, grałem kilka sezonów za czasów Sword/Shield, dochodziłem do rangi Master Balla w Single i Double, bawiłem się super, bo kombinujesz, knujesz, szukasz strategii, wymyślasz buildy na swoje poki, no to jest niesamowita frajda, więc jak teoretycznie nie ma nic WOW do roboty jako solo gracz, tak uważam, że możliwość grania pojedynków z innymi graczami online i wbijanie coraz wyższych rang jest czymś co rozgrzesza Pokemony... Tęsknie za moi Dubwoolem, który wygrywał mi solo gry na poziomie Ultra Ball w SWSH.
Od Teamu Skull to się odczep! Sam w sobie evil team w realiach szkolnych nie jest zły, ale historia w SV jest fatalnie prowadzona, nic się nie dzieje, idziemy w jedno miejsce, dostajemy trochę historii... nic się nie dzieje... brakuje build upu, brakuje jakiegoś zwrotu akcji, brakuje... nie wiem... jak wątek Arwena to 12/10, najlepsze pokemony ever, tak pozostałe wątki są nudne i nijakie, brakuje w nich charakteru, polotu czy wyjątkowości, bo akurat szkolne "łobuzy" jako evil team w grze gdzie sami jesteśmy uczniami byłby spoko... jakby akcja działa się w szkole, a nie potężnym regionie, który powinien być wielkości półwyspu Iberyjskiego, no trochę to jest śmieszne...
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu w zdrowiu i wolnej Polsce.
@Jenota Hej Jenota. Dziękuję za życzenia i obszerny komentarz
Też tego nie rozumiem. Skoro wprowadzili dziennik w spinoffie i się sprawdził to dlaczego nie zaimplementowali go w mainlinie? Bo RPG-owe rozwiązania nie są czymś z czym kojarzą się Pokemony? Um, to samo można powiedzieć o otwartym świecie. Zresztą, jakbym chciał poczuć klimat starych Pokemonów to bym odpalił stare Pokemony.
Co do skalowania to możemy albo na sztywno ustawić sobie pułapy 15/25/35 itd. albo spróbować czegoś bardziej dynamicznego. Tak jest w Skyrimie, na ten przykład Miraak ma nasz poziom × 1.1, przy czym nie może mieć mniej niż 35 i więcej niż 150. Niemniej niezależnie który wariant nie wybrać, byłby lepszy "zgaduj co powinieneś zrobić teraz a jak nie trafisz to będziesz na za niskim, albo za wysokim poziomie". Bo zarówno zbyt prosty jak i zbyt trudny przeciwnik odbiera frajdę.
No niestety, ale Paldea pod tym względem wypada strasznie nijako i tak w ogóle to mam wrażenie, że jest krokiem wstecz względem Galaru, który inspiracje z Brytanii czerpał całymi garściami. Od Stonehedge'u, przez anglosaskie baśnie i muzykę rockową, na Poke-lokajach kończąc. Nie miałem ani przez chwilę wątpliwości do jakiego kraju nawiązują a prywatnie uważam, że jest to jedna z najlepszych generacji pod względem dizajnów. A tu co? Idzie zapomnieć, że jesteśmy w Hiszpanii. Zwłaszcza jak grinduje Poke-shoguny w bambusowym lesie. A wracając do mapy jako takiej to lokalizacja POI nie ma najmniejszego sensu. Zobacz sobie na przykład gdzie jest pierwszy gym a gdzie drugi. Trzeci co prawda jest bliski, a czwarty znowu po przeciwnej stronie krateru. A teraz dołóżmy Tytanów i Team Star. Jakby chcieć wykonywać to wszystko w kolejności według poziomów to latałoby się po wyspie jak pijany zając.
Niby gra dla dzieci, ale w starszych generacjach GameFreak nie miał problemu z Whintey i jej Miltankiem doprowadzającym graczy do szewskiej pasji; Psychic Gymem bez dobrych kontr dobrych kontr czy Cynthią, której Spritomb nie miał słabości. Znerfienie to relatywnie nowy wynalazek i tym razem przesadzili, bo z takim teamem Geecie byłoby ciężko zstać czempionem nawet za pieniądze.
Nie wiem dlaczego tak im zależy byśmy przesiedzieli te dialogi. Przecież intro jest mordęgą dla każdego kto ma więcej niż 8 lat. Nawet jeśli nigdy wcześniej się nie grało w Pokemony. Bo czy naprawdę każda mechanika musi być poprzedzona niepomijalnym mini-wykładem? Gdybyśmy chociaż słyszeli te postacie, ale gdzie tam. Patrzymy jak kiwają głową i się pojawiają kolejne wyrazy w oknie dialogowym XD
Oczywiście, PvP czyni każdą grę potencjalnie niekończącym się źródłem frajdy, ale jak ktoś tego nie lubi, albo czuje się za słaby na scenę kompetetywną to singleplayer nie ma mu za wiele do zaoferowania.
Tylko szkolne popychadła, które chcą się zrewanżować to bardziej materiał na kilka krótkich side questów a nie jeden z głównych wątków fabularnych. No, ale GameFreak nie lubi historii pobocznych a Evil Team zawsze musi być. Nawet jeśli to banda dzieciaków, które skoszarowały się po całej wyspie żeby e... um... w sumie to jaki był ich plan? Niemniej ta draka miała jeden jaśniejący plus, Clive'a. Szkoda tylko, że nigdy nie dowiemy się kim był.
Również pozdrawiam i wszystkiego najlepszego.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Habemus_canem Niech będzie poke śruba, bo tryhardowalem żeby go zdobyć a potem skasowałem pokemon go. Mój powrót po 5 latach trwał z tydzień xd
Zaloguj się aby komentować
Wolę gify o dragon ballu
Tyle lat minelo, a ja ciagle znam na pamiec caly tekst...
Tak samo piosenke z czolowki adama i ewy, mimo ze zadnego odcinka nie obejrzalem xD
@jajkosadzone mam to samo z „na wspólnej” i „samo życie” xD
@VikingKing
Samo zycie tez kojarze xD
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
głos na Buzzwole'a.
Słabsza grupa. Porwany kabel elektryczny, fioletowa larwa ewolująca w połączenie smoka, osy i strzykawki, a na koniec lizak clown. Jedynie chodzący domek z Zeldy jest fajny, no i ma świetną nazwę.
Jednak komar na sterydach jest super. Ma też fajną wersję shiny, taką lekko toksyczną.
Zaloguj się aby komentować
głos na Guzzlord'a.
Meduzę i karalucha lubię. Ten coś z bambusa mi się nie podoba. Ludek z origami ma swój urok, ale odpada. Najbardziej podoba mi się Guzzlord, wielki i odrobinę lovecraftowski.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Głos na Lunala.
Lew to taki dokoksowany Pyroar, jakoś mnie nie zachwyca.
Necrozma ma spoko imię, ale jak dla mnie jest trochę zbyt geometryczny. Przypomina mi wizualizację wirusa komputerowego, albo coś w tym stylu.
Lunala wygląda majestatycznie, bardzo podoba mi się ten design. Spoko krwistoczerwona wersja shiny to też plus.
@Habemus_canem mam, i głosuje na nią
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Habemus_canem tych to ja nie znam, jednak ten fioletowy wygląda dla mnie najlepiej (mam nadzieję że dobrze oddałem głos
Zaloguj się aby komentować
@jajkosadzone - a Spongebob jest niby dla dzieci: https://m.youtube.com/watch?v=zwWUbN9zHzI
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Głos na Rowlet'a.
Litten jest ok, ale jego finałowa forma to pomyłka. Powinien być fire/fighting, za to Teapig powinien być fire/dark. Pomijając to i tak jest dość nudny, choć ma fajną shiny wersję.
Popplino, fuj. Jestem fanem wodnych starterów, ale ten jest najzwyczajniej w świecie paskudny. Jego dalsze formy są nawet gorsze. Okropieństwo.
Rowlet to elegancki jegomość. Muszka z liści jest świetna. Kolejna forma dostaje fryz na bogatego dzieciaka, zaś ostatnia wygląda jakby stracił pozycję i został rzezimieszkiem. Nie przepadam za wyglądem ostatniej formy, ale fajnie, że dostaliśmy poka typu grass/ghost.
@Habemus_canem na kotka ode mnie
@Habemus_canem Pokesowa
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Habemus_canem rurzowa wybieram cię!
Zaloguj się aby komentować
Głos na Eevee.
Tak najbardziej to chyba lubię Eevee. Choć Umbreon to zdecydowanie mój nr2. jednak podstawowy lisek ma swój niepowtarzalny urok.
Zaloguj się aby komentować
@Habemus_canem wiadomo, że Eevee
Zaloguj się aby komentować