W lekkim deszczu, ale trening zaliczony. Dzisiejsza fotka bardziej jesienna
#ksiezycowyspacer
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Lubiepatrzec Już wiadomo, że jeden spacer to był po loda.
@Mr.Mars No raczej! 😄
Zaloguj się aby komentować
@wykopowybanita91 Lubię takie lampy nawet jeśli to współcześnie produkowane repliki. Te nowoczesne oświetlenie jest jakieś takie bezduszne.
@Lubiepatrzec najlepsze są stylizowane z LEDową oprawą. Oszczędność energii przy jednocześnie bardzo ładnym wyglądzie.
@ciszej Tak, to jest świetna opcja! W motoryzacji jest podobny trend o nazwie "restomod", gdzie odnawiamy jakiegoś klasyka ale dajemy mu nowoczesne podzespoły jak zawieszenie, silnik, hamulce. Dostajemy coś co wygląda jak zabytek ale jeździ jak nowoczesny samochód.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Lubiepatrzec Niektórzy chodzą po czerwonym dywanie, ale ty masz złoty.
@Mr.Mars
Zaloguj się aby komentować
@michalnaszlaku zdjęcie wygląda bardzo wiosennie!
@ciszej W Północnej Irlandii nawet zimą jest dość zielono
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zazdroszczę, po ciemku i na deszczu to są moje najgorsze warunki, co prawda nie na bieg bo nie umiem ale na rower. Zawsze mi się coś złego przytrafi, ostatnią lipcową kontuzję kolana do dzisiaj mam i próbuję rozchodzić z marnym skutkiem.
@moderacja_sie_nie_myje no nie, rowerem bym też odpuściła ale na spacer spoko.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@wykopowybanita91 coraz wiecej amatorow pcha sie do zabawy. Do biegania to 10 par butow i 3 miesiace reseachu w necie, a do lasu to taka jedna z druga pojdzie w trampkach i jeszcze sie wladuje w najwieksze krzaczory i zgubi przy okazji ( ಠ ͜ʖಠ)
@Pirazy dobrze że nie w szpilkach.
@Pirazy przepraszam bardzo, byłam w asicsach bo wodery ojciec na ryby wziął
Teraz deszcze są to powinno coś wysypać. Kilka dni temu byłem i naprawdę słabo to wyglądało, przynajmniej w płn. wlkp. Wrzesień prawie cały suchy był.
Kup wysokie buty, za kostkę najlepiej do lasu coś trekkingowego, na allegro za 2 i pół stówki znalazłem swoje, jak na razie sprawdzają się, noga była sucha po 2h łażenia.
Co do gubienia się, jeśli nie ma zasięgu w tel. to starym sposobem - kompas. O ile umiesz posługiwać się. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@przemoko90 No powinien być wysyp, mokro i ciepło.
Na taką pogodę to tylko gumiaki.
@przemoko90 spoko opcja, przejrzę a co do zgubienia się to w sumie nie chodzę po jakiejś puszczy, okolicę znam więc w najgorszym razie wyszłabym po prostu z drugiej strony lasu.
@wykopowybanita91 brzmi jak idealna wycieczka na grzyby
Zaloguj się aby komentować
@Lubiepatrzec złoto, w stolicy nawet liście na bogato
@ciszej Bogactwo, mówi to Pani coś?
@Lubiepatrzec
Zaloguj się aby komentować
@ErwinoRommelo @wykopowybanita91
Bjørn Kalberg urodził się 12 marca 1970 roku w małym norweskim miasteczku Ålesund. Jego dzieciństwo minęło pod znakiem górzystych krajobrazów, surowej przyrody i opowieści o zdechłych rybach, których smrodu nie mógł znieść jego dziadek - Håkon Sørensen, człowiek pełen sprzeczności. Do tego stopnia nie trawił owego smrodu, że pewnej środowej nocy w wieku 63 lat obciął sobie nos, przez co mały Bjørn tak bardzo lubił spędzać z nim czas, fascynowała go bowiem jego twarz oznaczona tą swoistą trupią dziurą po środku. Z drugiej strony Bjørn Kalberg nie miał większego wyboru, ponieważ jego rodzice podrzucili go Håkonowi bez słowa rankiem w piątek 23 listopada 1975 roku i wyjechali do Szwecji na grzyby. Niestety nigdy z tej wyprawy nie wrócili, gdyż zginęli wpadając swoim dwunastoletnim volvo do fiordu. Przyczyna wypadku nigdy nie została ustalona. Wiadomo było tylko, że na ręku ojca Bjørna była zawiązana pończocha.
Wychowywany przez dziadka, który był rybakiem, Bjørn zyskał niezwykłe umiejętności w żeglowaniu i wędkarstwie, co stanowiło jednak przeciwieństwo jego prawdziwej miłości, którą było pieczenie pasztetów oraz gra na cymbałkach muzyki hard rockowej. Nie chcąc jednak sprawić przykrości swojemu dziadkowi, postanowił udawać, że rybactwo, to jego pasja. Po dziesięciu latach nastoletni już Bjørn Kalberg uznał, że dalsze oszukiwanie swojego opiekuna nie ma sensu, więc utopił go w beczce pełnej kiszonych śledzi, którą to zakopał tuż za wschodnią ścianą starej szopy, gdzie Håkon Sørensen trzymał kolekcję balerinek – z której nie potrafił się nigdy sensownie wytłumaczyć. Bjørn uznał, że takie rozwiązanie będzie najlepsze dla nich obu.
Po miesiącu opuścił dom Håkona i wyjechał ponoć do Oslo. Niestety tu ślad się urywa na okres dziesięciu lat. Nie wiadomo gdzie mieszkał ani czym się przez ten czas zajmował, jedno jest jednak pewne, ciała dziadka do dziś nie odnaleziono. Może dlatego, że wygłodniały pies sąsiadów Håkona Sørensena zwęszył kiszone śledzie i wyżrał całą zawartość beczki po uprzednim jej odkopaniu.
O Bjørnie Kalbergu świat ponownie dowiedział się wiosną 1995 roku, kiedy to wydał swój debiutancki singiel – tak, Kalberg bez reszty poświęcił się grze na cymbałkach. Karierę solową rozpoczął z prawdziwym przytupem nagrawszy przebój znany jedynie w kręgach pasjonatów muzyki hard rockowej granej na cymbałkach pod enigmatycznym tytułem: Nokåh w etui po śledziach.
Podbudowany swoim...
Tyle udało się na dziś zdeszyfrować.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Lubiepatrzec Odważny chłop z ciebie.
Tyle ryzykować.
@Lubiepatrzec a ja se lubie maczka zjesc czasem, szczegolnie jak jestem w trasie w góry
@Zielczan no niby spoko ale zawsze mam wrażenie, że to jest dwa razy za drogie. Nie jadłem lata, więc fajnie sobie przypomnieć smak ale to się zwyczajnie nie kalkuluje. Są lepsze i tańsze rzeczy. Na pewno dużą zaletą maka w trasie jest to, że masz przewidywalny produkt, którym bardzo trudno się zatruć, więc jak mam do wyboru nieznaną knajpę/mordownię i maka to mak jest bezpieczną opcją. Czasem można.
@Lubiepatrzec Bez kuponów to ceny już niewiele odbiegają od obiadów w 'normalnej' restauracji, a w każdej jadłodajni najesz się taniej
Ale też od czasu do czasu sobie pozwolę - jest szybko i przewidywalnie, a to czasem ma priorytet
Ostatnio po dłuższym czasie jak ty, żem wlazł do tej "restauracji"
Oebrałem zamówienie i spojrzałem jakie to gówno małe to pomyślałem o tych zestawach dla dzieci do zabawy w kuchnię.
@bejonse zamówiłem w torbie na wynos i też pomyślałem, że to połowa zamówienia.
Zaloguj się aby komentować
Nie wiem, po co wy ludzie do urzędów chodzicie.
Dowiadujecie się w sieci co macie wypełnić, podpis dokumentów profilem zaufanym i wysyłka mailem do zainteresowanych. Ja tak sprawy urzędowe z gminą oddaloną o 30 km ode mnie załatwiam
@Barta55ko odciski palców do paszportu, czy rozmowę wyjaśniającą pomyłkę w papierach gminy też załatwisz profilem zaufanym? xD są takie sprawy, których internetem nie załatwisz, bo wymagają twojej obecności na miejscu albo dość nietypowe/poza cyfrowym obiegiem.
@Barta55ko wiele spraw załatwiam online ale tę akurat chciałem osobiście.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować