Zainstalowałem Fedorę Workstation 38 jako główny system
Wcześniej używałem Linuxa wyłącznie w starszym, mniej roboczym laptopie (obecnie biega on na Archu z KDE Plasmą). Fedorkę zainstalowałem po prostu - z dysku przeniosłem wszystkie dokumenty na dysk zewnętrzny, a do lapka dokupiłem nowy SSD (promka była niedawno w jednym elektromarkecie i za ok. 150-160 zł kupiłem 500 gb Samsunga 980).
Co mnie mega cieszy:
-
Gnome przy tej konfiguracji jest niesamowicie wygodne, gładzik obsługujący wielodotyk to sztos! Gnome nie polecam w zestawie zwykła myszka i klawiatura
-
Z pakietów RPM zainstalowałem tylko właściwy system, programy idą już z Flatpaków. Od tej wersji Fedory repozytorium Flathub jest lepiej wspierane
-
System dobrze radzi sobie z zarządzaniem energią
-
Wayland chodzi natywnie, ale szkoda, że z powodu zależności z innymi pakietami nie mogę odinstalować już X11
-
Pipewire robi robotę
Co mnie nie cieszy:
-
Gnome nie obsługuje skalowania ułamkowego! Powiększenie 100% na takim ekranie, jak mój (14 cali 1080p) daje niesłychanie małe czcionki oraz kontrolki
-
Nautilus, gnomowy menedżer plików nie pozwala łatwo przypisywać ikonek do folderów. Dolphin z Plasmy jest pod tym względem znacznie lepszy
-
Nawet jeśli Linux jest jedynym systemem, w Grubie (program inicjujący ładowanie systemów operacyjnych) oczekiwanie dalej ustawione jest na 5 sekund. A Fedora uruchamia się w niecałe 3
-
O ile w zestawie GTK3 + Adwaita (kontrolki i style interfejsu) da się jeszcze żyć (aplikacje KDE z Flathuba integrują się same), to ikonki to dramat - domyślny styl nie obsługuje wielu aplikacji, polecam oczywiście styl Papirus
#komputery #linux #fedora #flatpak #flathub #gnome #lenovo #laptopy