Zdjęcie w tle
TaHorBil

Społeczność

TaHorBil

1

Taneczna Horda Biblioteczna - społeczność twórczości okołoprozaicznej.

Zaczyna się z płatnościami bezgotówkowymi, same zalety jak "eksperci" prorokowali. 

Stoję sobie kulturalnie w kolejce, rozwiązuje Sudoku, czas nawet przyzwoity mi wychodził, baba się tam zastanawia jaką szynkę do kapusty wziąć, wszystko spoko, idzie to szybciej niż by sie można było spodziewać - przede mną tylko gówniak, około 8 albo 9 level. Zaś gówniak jak to niekolevelowiec, dużo lootu nie będzie brać także mentalnie już zamawiam u ekspedientki co ma mi dać, młody już do płacenia... I zaczyna się jazda. Telefonem płaci - tak powiedział. Ekspedientka patrzy mu się w oczy i zachęcajco podsuwa terminal. Przyszły Ajnsztajn zreflektował się, że chyba wygodniej będzie mu zapłacić tym urządzeniem komunikacyjnym jak wyjmie je z kieszeni - nie pierwszy raz widzę ten błąd i nie tylko wśród osób które się jeszcze dowodu osobistego nie dosłużyły. To wyciąga, włącza apkę na szybkości... Kliknął w reklamę. Krótka panika ale widać że to nie była dla niego pierwszyzna, bo jednak sytuację w miarę sprawnie opanował. Ale coś tu nie gra, reklama w apce do płacenia? Chłodno dosyć było i w samym sklepie to od wysiłków czerepowych pot mu nie wystąpił na czole ale udało mu się po chwili medytacji dojść do konkluzji - nie to się pacneło co pacnięte być miało. Cyk-pyk, program znika, pokazuje się stos ikonek od apek, że tapety pod spodem nie widać. Oczy młodemu skaczą, wyczajka. Nie tutaj, płynnym ruchem na podobnie zasyfioną ikonkami stronę, kolejna analiza była niekorzystna. W błogiej nieświadomości, nie widząc budzącej się we mnie chęci mordu - ani chybi skajrimowa nauka nietykalności dziecięcej mnie od jakichkolwiek akcji powstrzymała... Dwa machnięcia w prawo i jedno w lewo, ot pomyłka, wcześniej była apka której potrzebował ale przeoczył biedaczysko! Jest! Tak jak wcześniej ruchy były szybkie i gibkie tak teraz dosyć starannie tapnął w ekran co by nie uruchomić omyłkowo czegoś co na tą chwilę nie bylo przeznaczone. O kolejną pomyłkę nie było trudno, ikonki były mniejsze niż normalnie co by wszystkie apki mogły mu się pomieścić na zaledwie 5 ekranach, tak wnioskowałem po tych kropkach na dole. Już, już, tuż-tuż, może wezmę i nawet od razu sobie szampana kupię co by uczcić tą wiekopomną chwilę jak gówniakowiasty w końcu się zlituje nad otoczeniem i zakończy tranzakcję ale przedwczesna była moja radość. Człowiek pracował jako sprzedawca (nie konfident, alkoholowy głównie) tyle lat ale na rekord najdłuższej płatności w moim życiu przyszło mi poczekać w pozycji widza - centymetry za takim delikwentem. Bowiem kod się coś nie zgadzał, trzeba drugi zrobić... Czekamy, operator chyba też akurat miał przerwę na papierosa, bo drugi kod przyszedł dopiero jak drugiego ojczenasza zaczynałem. A ja jestem ateusz i mi wcale szybko te modlitwy nie szły, musiałem sobie w ogóle tekst w internecie do nich znaleźć w międzyczasie. 
Zastanawiam się czy ja jestem taki niecierpliwy i wyolbrzymiam to wszystko, zerkam na swój telefon oderwawszy się od tej fascynującej scenki rodzajowej. Chociaż nie patrzyłem która była godzina to zegar z suduku tykał nieubłaganie - z czasu blisko rekordu nici, bo wycykał w między czasie już dwie minuty. Ach, gdyby biedna dziatwa nie potrafiąca się obsłużyć porządnie miała - wyobraźmy to sobie - jakie fizyczny obiekt, nie elektroniczny - który by sprawna sprzedawczyni przekalkulowała i wydała inne fizyczne obiekty młodemu którego sytuacja nieco przerosła. Ale nasza cywilizacja do takich zaawansowanych rozwiązań jeszcze najwyraźniej nie dojrzała. Ale poszło! W czasie znacznie dłuższym gdyby za ten cholerny soczek płacił jednogroszówkami - wiem o czym mówię, bo coś takiego mi się zdarzyło - udało się! Terminal zbawiennie zachrześcił próbując napaćkać atramentem na papir ale jednocześnie się tym atramentem nie zadławiając, bogom niech będą dzięki obeszło się bez niespodzianek. Już chciałem podejść do kasy i na szybkości kupić zapalniczkę i paczkę fajek ale gówniak jeszcze się odsunął i mi dostęp do niej tarasował. Patrzył na mnie z tym samym badawczym wzrokiem gdy w swoim aparacie komórkowym szukał programu do płacenia... Jak nic wszystkie emocje musiałem mieć wypisane na twarzy, stałem przed nim odkryty niczym pedofil pod przedszkolem. Rzucił do mnie jedno krótkie, chłodne zdanie:

Fjucier iz nał old man

Po czym wyszedł bez słowa. Powietrze pachniało rzeczywiście jakoś tak nowocześnie, aromat kapusty całkiem wywiało. Czuć było po prostu postęp. 

#tahorbil #literaturapolska #tworczoscwlasna
f130d80a-2772-4268-a368-724843c8019f
micin3

Ze wszystkich historii, które się nie wydarzyły, ta nie wydarzyła się najbardziej.

DiscoKhan

@micin3 brawo, rzeczywiście historia jest podkoloryzowana. Po którym fragmencie twój bystry umysł wychwycił, że konwencja nie jest w 100% realistyczna? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

SzubiDubiDU

@DiscoKhan jestem osobą antytechnologiczną, od poczatku covida wróciłem do płacenia gotówką


Ale ogólnie to czytając opowieść i z podobnych sytuacji stwierdzam, że przyczyną problemu jest to, że... RODZICE NIE UCZĄ JAK PŁACIĆ W SKLEPIE.


Wydaje się dorosłym, że jak gówniak klika cały dzień w minecrafta, tiktoka i fortnite to od razu wie jak się płaci. A dziecko tylko widzi z dołu, że rodzic coś klika w telefonie i potem przykłada telefon.


Niestety bąbelka trzeba przećwiczyć pod opieką, gdzie się klika, co się pojawia, kiedy się przykłada.

DiscoKhan

@SzubiDubiDU akurat jak w sklepie pracowałem to wiem, z gotówką też było wesoło ale tak się brało gotówkę od dziecka, można było przeliczyć i jakoś to szło. Ale zgadzam się w całej rozciągłości.


Mojemu bratu czy mi rodzice na przykład kupowali taki plastikowy "portfel" gdzie się segregowało monety o odpowiednich nominałach i się umysł wyrabiał jak walutą operować, przeliczać itp.


Inna rzecz, że dla mnie to jest patologia żeby takie małe dziecko wprowadzać w świat liczb abstrakcyjnych, to w ogóle nie uczy zarządzania finansami, tu się klika, tu się bierze co się kupiło i tyle. Już pomijać dawanie smartfona takiemu małemu brzdącowi, za mało jest artykułów o tych deficytach uwagi... Gdzie ja widziałem jak kumpel się w TikToka wkręcił, dorosły, 30letni chłop miał problemy z uwagą po tym. No i też kwestia że sam wiem co jest w internecie i sobie nie wyobrażam dawać dziecku do niego dostęp bez nadzoru.

Giban

@DiscoKhan Ja mam zgoła inne doświadczenia


"A ma pan 5,56zl? Nie ma pan... Bożena rozmienisz mi dwajścia groszy? Dobra, poczekam... Prosze, pańskie wiadro bilonu"

DiscoKhan

@Giban kwestia sklepu i to czy się nosi przy sobie drobne, gdzie ja też wszystkie ceny zaokrąglam dla siebie z niekorzyścią do pełnych wielokrotności 5 groszy, w ciągu roku wedle moich wyliczeń jestem na tym stratny około złotówkę i 64 grosze. Czyli przez trzy lata jedno piwo w plecy.


Ale u mnie w okolicy jest sporo sklepów... Te które miały nieogarniętą obsługę to sam pamiętam jak bankrutowały.

Giban

@DiscoKhan A ja tam karcioszkę przykładam i po robocie, a w ogóle kasy samoobsługowe to jest ZUOTO

Zaloguj się aby komentować

Pamiętniki z Czerwonej

Rok 138, 7 styczeń, 21:00 czasu lokalnego

Dzień chylił się ku końcowi moja droga. Sama widzisz na tej pocztówce którą dołączam ci w załączniku, niesamowity widok. Można śmiało powiedzieć, że terraformcja Marsa przebiega pomyślnie. Chłopaki ze stacji orbitalnej też nie pożałowali i kapsuły ze wzbogaczami wyglądają wprost piorunująco gdy spalają się w atmosferze!

Ale co ja ci będę nudził o tym co sama widzisz, co tam w ziemskiej odnodze TaHorBilu? I tylko nie waż mi się odpowiadać jedną uśmiechniętą buźką, człowiek czeka te bite minuty na odpowiedź a ty mi takie psikusy wyprawiasz? Jak tam słonie w naszej zagrodzie, w tej naszej małej Mongolii? Pimpek zdrów już? A co u Wieśka? No i przede wszystkim wyślij mi zdjęcie Stalina, co robi ta wąsata, leniwa bestia poza lizaniem się po łapach?

Ale zdam co dzisiejszą relację z marsjańskiego TaHorBilu w średniej Mongolii. Musieliśmy sami sobie te rozerwane ubrania zszyć w końcu, automat jak diabli trafiło dwa tygodnie temu tak inżyniery dłubią, dłubią i się nie mogą dodłubać. Jakby na naszej stacji rzucili tych Argentyńczykow to by nie bylo takiej popeliny zaś Chińczycy... Może jakby szerzej oczy otworzyli to by zobaczyli co jest z tą maszyną nie tak. Zresztą sam się może nie znam ale dzisiaj jeden z nich walił w automat młotkiem. Dosłownie, jak w tych kreskówkach sprzed lat, zdziecinnali są jak cholera. Technologicznie to oni chyba jeszcze o zimnej fuzji nie słyszeli, jeszcze parę miesięcy i będą chcieli reaktor tensyjny solarami zastępować jak jacyś jaskiniowcy. Zły jestem na nich..!, Palce mnie od tego szycia bolą jak kowid. Gdzie ty sama wiesz, że ja nie lubię dyktować i wolę sam pisać... W ogóle dobrze, że przynajmniej drukarka działała ale kto to słyszał, żeby igłę drukować i samemu człowiek musiał zniszczone ciuchy zszywać. Na samych poradnikach jak to robić się zeszło dobre dwie godziny, gdzie zresztą Adam, ten wiesz od botaniki i tak dziurę sobie w palcu zrobił. Od widoku krwi 20 facetów zemdlało, kobiet drugie tyle. Ja byłem twardy, wiesz jaki jestem ale i tak mnie wzięło na wymioty. Ale to ja naciskałem żeby dalej naprawiać te ubrania, bo to już całkowita dzicz się robiła. Gdzie to i tak jest wina logistyki, że dalej nam nic nie przesłali z tym fantem, jak nic się uwzięli na naszą stację. Jak nic na psychometrycznych zestawieniu wypadniemy najgorzej ze wszystkich ale zbierałem dokumentację i raport już ma i tak jest długi jak ta fizyczna odległość między nami. Ale tak poza tym to cisza i spokój, nie mamy żadnych konkretnych przydziałów także atmosfera byłaby leniwa gdyby nie te ciuchy. Ale teraz wszyscy mamy takie z ręcznej roboty, do muzeum na wystawę się będą nadawać jak będziemy mieć już zamienniki.

Gdy patrzyłem w to niebo i tak nie mogłem przestać o tobie myśleć. Zbieram punkty jak mogę, sama widzisz, ty przecież to samo. Za miesiąc dostaniesz przydział na arkę z całym zwierzyńcem, prawda? Nie mogę się już ciebie tutaj doczekać.

Pa! Całuski sto dwa!

#tahorbil <--- po więcej krótkich form prozaicznych subskrybuj, po mniej ignoruj

#zafirewallem #tworczoscwlasna #literatura #muzyka

> #jurtadiscokhana <

https://youtu.be/Bih6JQzbFY0?si=bZIg-Zwnl0GNaJKg
d8bd83b7-cd10-404e-9d3e-a1dcb3310fdc
DiscoKhan

@splash545 @moll @UmytaPacha @GeorgeFloyd co o tym temacie sądzicie?

UmytaPacha

@DiscoKhan odtworzyłam myśląc że to recytacja, a to jakieś pląsy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

a Floyd nie żyje, więc raczej ci nie odpowie

DiscoKhan

@UmytaPacha kurna, znowu mi się wplątał skurkowaniec xD


Prozy nie będę czytać, bo żeby to przyzwoicie brzmiało to jest roboty... No musiałbym zacząć edytować dźwięk do tego, nie ma zmiłuj, na jednym wejściu tego dobrze nie przeczytam.


Gdzie ja generalnie nie lubię audiobooków także to wbrew sobie bym musiał robić.

Zaloguj się aby komentować

Na opowiadaniu znam się jak na robieniu gały. Wszystkim mówię, że się nie znam ale tak naprawdę to człowiek w sumie nie wie co w nim drzemie i co robił po pijaku. Tedy słuchajta legendy o okrutnym królu z wcale niedalekich krain.

Za pagórkami, za rondami i za ekspresówkami żył król co był całkiem nie swój i którego krótki był ch...

Ała! Gdzie mnie ścierą babo wstrętna! Taki mi się zarymowało przypadkiem. Khem... Na czym ja to... Za górami, za lasami, za polami pszenicznymi? Czy to żyto było albo pszenżyto? Mniejsza z tym; było królestwo złego króla Białasa. Powiadali że zły się zrobił kiedy mieszkańcy jego królestwa w żartach wpadli do jego kurnika i mu jajka poniszczyli. Co gorsza w piwnicach jego zamczyska przyłapał nadwornego skrybę jak pucował jego berło, wszystkiemu się jego oblubienica przyglądała, o niej zresztą za chwilę. Zły król Białas tak był rozeźlony od tych wydarzeń, że zaczął lud swój gnębić. Wielu poddanych zostało wygnanych, ci co zostali musieli przestrzegać nowych praw których herold żaden nigdy nie ogłosił. Wiele żartów zakazano, król to był fan jednego faceta z wąsem krótkim to za żarty o tym jegomościu wielu skończyło w lochach. Zas od widoku skryby, oblubienicy I berła zmysły mu się tak pomieszały, że ktokolwiek na widok tęczy się nie uśmiechał to nakazywał za karę rózgą po plecach dziesięć razy wymierzyć. Później to jeszcze kury wypędził i tak oszalał, że w kurniku kaczkę zaczął hodować i nakazywał się jej kłaniać.
Lud zaczął się buntować w czasach kiedy wszystkim zaczęto przybijać tabliczki tagiem zwane modą amerykańską, to tam gdzie Murzynom oddychać nie pozwalają pod karą przymusowej pracy w dowolnie wybranym miejscu ale sprytni Murzyni unikają tejże kary z gibkością i sprytem geparda czy inszego żbika. Poplątanie najpewniej doprowadziło i do tego, że tagi wszędzie kazał nosić, pomysł który dojrzał w czarodziejskej domenie, Ćwirklandii.
Woli króla pilnowały sługi jego oblubienicy, wiedźma elfia która była trzydziestą drugą córką swojego ojca, ten z rozpaczy rzucił się w przepaść zresztą z tego nieszczęścia. Sługi jej to były chochliki złośliwe i nad wyraz głupie, z ust im ślina cięgiem ciekła i paskudne miały oblicza tak że nikt ich nawet w Księdze Oblicz nie mógł dojrzeć. Zwały się mordyryjtorami, bo im się mordy w ryje wykrzywiały i pilnowały co by każdy przykładnie tagi swoje nosił i żeby porządek był pod tym względem ale też inne niesprawiedliwe prawa na niewinnych podanych wymuszały.

Wiedźma z usłużnymi to były lenie straszne, oczy też mieli do niczegi i pomimo, że król chciał by tagi noszono zawsze to w nocy krnąbrni mieszkańcy rozzłoszczeni zachowaniem monarchy na przekór prawom okrutnym w ogóle zaniechali noszenia tychże tagów a jak kto tagować chciał to go za to po łbie walili bez litości, złość zamiast kierować na tyrana to kierowali na kogo popadnie!
Nic to jednak, na nic takie protesty! Zły Białas Bezjajeczny tylko jeszcze bardziej się pieklił i coraz to surowsze prawa wymuszał. Za noszenie papaji o złej porze która to pora była inna każdego dnia i nikt nie wiedział jaka jest odpowiednia zamieniał poddanych w banany! Całusy tylko ich mogły odczarować ale banan musiał być umyty, czysty banan to podstawa!
Kiedy indziej co inszego wyprawiał Białas bowiem zgubił swoje berło i chciał kupić nowe, nie wiedząc że to nie berło jest ważne ale osoba je niosąca! Nazaprszał hultajstwa najgorszego z okolicznych krain, wszyscy oni też zresztą kurnikową kaczkę czcili i ci złoczyńcy króla złotem obdarowywali co by nie musieć prawa tagów przestrzegać jak i wszystkich innych, teraz oprócz króla, elfiej wiedźmy, mordyryjtorów jeszcze bandyci męczyli mieszkańców przeraźliwie! Mianowicie brali kacze łajno i innym podstawiali pod nos, czy to się komu podobało czy nie. Zas król w tym czasie za bandyckie złoto sprawił sobie nie jedno berło ale aż trzy, bawił się nimi non stop i z szaleństwa po swoich berłach zaczynał się lizać. Ale przestał jak mu w kręgosłupie chrupło nieprzyjemnie, bo berła chociaż wydzielone i ze szczerego złota były jednak nie nazbyt wysokie.

Poddani długo znosili te podłe traktowania ale pewnego razu rzekli dość! No, tak po prawdziwe to to większość rzeczywiście tylko tak powiedziała i tyle z tego była. Ale byli wśród nich tacy jakby żydzi co to ich tam intelektem mocniej naznaczono... Co tam Stasiu mówisz, co to żyd? Zasadniczo taki człowiek co mu siusiaka kawałek odgryznięto. Hmm... To może nie żydzi tylko lisy takie sprytne? Ale rude to wredne, nie pasuje... Tak, tak Andrzjeku, o tobie to jest mowa, rudzielcu jeden i idź się skarżyć mamusi jak tam chcesz ale ci tego żeś mnie jak padalec dotkliwie pokąsił i nawet nie przeprosił to tak lekko nie podaruje! Ta matka twoja też musi być dobra, że ci nic kultury nie wpoiła, mało razy ją pasem ojciec tłuk jak nic!

O czym to ja..?

No, nieważne, pora taka, kłaść się spać trzeba. Morał z tej historii:
Kto jest głupi nic nie robi a kto mądry ten... No, robi. Coś. Jak beduin na pustyni Gobi.
- Dziadku, dziadku! Ale do jakiego królestwa najwięcej zbiegło mieszkańców?!
- Chuj to wi...

Dziadek nie dokończył, baba go wałkiem przez łeb zdzieliła, że aż mu przed oczyma gwiazdy wyskoczyły. Od tej pory wszyscy żyli jakotako i może mogłoby być lepiej ale na pewno mogłoby być znacznie dla nich gorzej. I ja tam byłem, miód i wino piłem. Jeszcze wam powiem, żebyśta mordyryjatorów z bardziej moderatywnymi ludźmi nie pomylili w inszych krajach.

#heheszki  #literatura  #tahorbil
splash545

Taktyczny pierun i komentarz później przeczytam

DiscoKhan

@splash545 i jak, przeczytałeś? Xd

splash545

@DiscoKhan Tak przeczytałem, no masz chłopie talent do tego typu narracji

Mógłbyś pisać więcej takich tekstów. Wtedy z tą historią co mieliśmy robić nie wyszło, bo jakoś za dużo koncepcji było i niby byli chętni ale jak przyszło co do czego to widziałeś. Ja sam nie wiedziałem jak się za to zabrać.

Ale do czego ja zmierzam, już kiedyś dawno jak robiłeś wstępniak do naczteryrymy, właśnie w podobnym stylu to pomyślałem sobie, że byłbyś świetnym MG, bo w rpg to akurat grałem. Może by kiedyś wystartować z koncepcją, żeby zrobić jakąś krótszą sesje RPG, tylko tak konkretnie.

A jak nie to pisz więcej takich tekstów wychodzą Ci i chyba też masz radochę jak piszesz coś tego typu

A_I

@DiscoKhan hm w ciekawy sposób chciałeś sie pochwalić że jesteś dobry w robieniu gały ( ͡° ͜ʖ ͡°)

DiscoKhan

@A_I gała to nie seks także na szczęście mogę spokojnie być homofobem z czystym sumieniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

jimmy_gonzale

Jak robisz lachę tak jak opowiadasz to ja się piszę.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Po zapoznaniu się z babsztylami świrniętymi nadszedł czas by przejść do pobieżnego oglądu kolejnego podgatunku, czas by lepiej poznać #babiska

Femini Extranormalus - Facetka Świrnięta

Podgatunek ten po krótkotrwałej obserwacji jest niemalże nierozróżnialny od od zwykłego normalusa, jednakże Autor tutaj pozwoli zaczerpnąć ze źródeł często niesłusznie omijanych na zachodzie przy omawianiu zagadnienia, źródeł opartych na najznamienitszych uczonych z najbardziej prestiżowych szkół Kirgistanu oraz Tadżykistanu gdzie może poziom nauki ogółem rzeczywiście jest na niskim poziomie ale jeżeli chodzi o studia femini ich eksperci nie mają sobie równych.

Także odrzucimy zamysł identyfikacji takich osobników metodami czysto optycznymi, w jaki sposób to zrobić?
Jedną z niezawodnych metod, nieco już przestarzałych było użycie silnika automobilu który akurat się nie poruszał i wydawanie nim donośnych fal sonicznych przez okres około 15-20 minut. Zaintrygowane femini z okolic zaczną lgnąć do źródła hałasu. Co śmielsze będą podchodzić bliżej. Im osobnik bliżej źródła dźwięku tym większa szansa na detekcję extranormalusa wśród stada. Kobiety które wprost usiądą na masce samochodu zwabione tą sztuczką i z zadowoleniem ciesząc się z drgań karoserii samej na niej spoczywając - te osobniki to są extranormalusy z całą pewnością.
Przestarzałe identyfikowało się kobiety walnięta poprzez analizę ubarwienia pióropuszy rosnących w okolicach górnej części czaszek. Dawniej zwłaszcza kolor uzyskiwany poprzez tlenowanie owłosienia w tych areałach był dosyć jasną wskazówką - niestety był to rytuał mocno sezonowy i zresztą nieprecyzyjny z powodu mimikry i kamuflowania się jednego podtypu femini w podtyp drugi. Jednak analizy statystyczne wykazują wprost: extranormalusy rzeczywiście mają tendencję do używania bardziej intensywnych, nasyconych kolorów, trafność takiej identyfikacji jednak nie jest na zadowalającym poziomie dla Autora jak i zapewne dla tak wyedukowanego, korzystającego tylko z najlepszych, najbardziej rzetelnych źródeł wiedzy mądrego Czytelnika.

Tedy skupmy się na zachowaniach extranormalusów w porównaniu do powszechniejszych normalusów.

Dla przypomnienia link do artykułu o tych drugich:

https://www.hejto.pl/wpis/nie-widze-tutaj-wiekszego-zainteresowania-tematem-relacji-damsko-meskich-ale-co-

Przede wszystkim osobniki zwane walniętymi mają okres godowy nie raz do roku ale nawet dwa, bądź trzy razy częściej. Warto o tym pamiętać analizując mocno irracjonalne zachowania tegoż podtypu femini. Samice alfa tego podgatunku często wypatrują swoich ofiar zza legowisk znajdującymi się za kasami wielu sklepów, w szczególności tych kojarzycych się z płazami, insektami oraz pewnym wymarłym typem gadów. Fenomen co skłania extranormalusy do zajmkwania tak nietypowych miejsc do gnieżdżenia się nie jest w pełni poznany. Teoria Autora zakłada, że osobniki te są bardziej niż przeciętne femini łase na środki pieniężne. Nie potwierdzona w pełni teoria mówiła o tym, że wiele extranormalusów wybiera sobie pozycje za biurkami sprzętów komputerowych wyposażnych w oprogramowanie służące do księgowania, warto o tym pamiętać.

Extranormalusy częściej niż inne podgatunki hodują u siebie ostro zakończone szpony służące do pewniejszego schwytania swojej przyszłej ofiary. W wielu sytuacjach - co udowodnione zostało również doświadczalnie przez Autora który poświęcił się dla dobra nauki w ten sposób - extranormalusy gryzą swoje ofiary w dotkliwy i bolesny sposób. Pomimo wielu powszechnych przekonań jednak trzeba zdementować pogłoski o rzekomym posiadaniu jadu w swojej ślinie, brak substancji trujących został również wykazany w części innych śluzów wydobywających się z extranormalusów.

Podczas długotrwałych obserwacji różnego typu femini, trwającego nawet do okresu dwudziestu lat w skrajnych przypadkach można też z dosyć wysoką dokładnością dostrzec, że mamy do czynienia z walniętą poprzez dokładną analizę paru specyficznych zachowań tego podgatunku. Mianowicie rozchodzi się o bliżej niezrozumiały, tajemniczy rytuał intymny polegający na dobrowolnej samopenetercji swoich rejonów intymnych za pomocą osobliwych włóknianych gąbek na sznurku. To niewyjaśnione zjawisko często towarzyszy extranormalusom. Prywatna moja opinia na ten temat brzmi - istoty te nie będąc obdarzonymi rzeczywistą inteligencją, mając naturalną jednak skłonność do mimikry, po obserwacji rytuałów kąpielowych bezmyślnie naśladują swoim zachowaniem proces zakorkowywania wanny. Jednocześnie na wskutek całkowitego pomieszania zmysłów próbują to robić gąbką do kąpieli zamiast właściwym korkiem, nawet nie udaje im się tutaj porządnie odtworzyć całej sytuacji... No ale temat pozornej inteligencji tych kreatur ani nie jest wesoły, ani miły tedy kończmy już o tym.

Podsumowując - poprawna detekcja tego podgatunku nie jest ani łatwa, ani bezpieczna, ani szybka. Kontakt z tymi osobnikami zaleca się oczywiście w miarę możliwości ograniczać, podobnie jak z innymi femini. To jest oczywiście, jeżeli drogi Czytelniku chcesz zadbać o swoje zdrowie, zarówno fizyczne, unikając ran od ich szponów jak i przede wszystkim psychiczne, tutaj warto nadmienić że istnieją niedokończone badania wykazujące transmitywność bakcyli odpowiedzialnych za upodobania do płci męskiej przez femini także ryzyko przejścia na homoseksualizm rośnie wprost proporcjonalnie do częstości kontaktów z tymiże. Co znowu może prowadzić do niemiłych obtarć jak i przetrącenia kiszek. Ryzyko kontaktów podejmować tylko na własną odpowiedzialność!

W następnym wpisie omówimy sobie bliżej kobitę histeryczną, tak jak można się spodziewać ponownie pod tagiem #babiska

#tahorbil #tworczoscwlasna #proza #kobiety

Zaloguj się aby komentować

Nie widzę tutaj większego zainteresowania tematem relacji damsko-męskich ale co mi tam, i tak coś rzucę w tym temacie z męskiej perspektywy.

identyfikacja:

Obecnie jest z tym coraz większy problem, XXI wiek w końcu, nie ma łatwo tak jak kiedyś, że spojrzysz, widzisz spódnice i już możesz lubieżnie zerkać na łydkę. Temat w niektórych kręgach kulturowych jest dosyć mocno skomplikowany także dam prostą definicję z którą zgadzają się niemalże wszystkie państwa członkowskie ONZ poza Koreą Północną, Chinami, Laosem, Myanmarem, Wietnamem, Wenezuelą i Kubą. Do niedawna również były to Szwecja i Dania ale tam się już odchodzi od ateizmu, bo niemodny.

Baba to stworzenie Boże
Co żyło w oborze
Chłop ze względu na kształt dupy
Wziął to zwierzę do chałupy

Popularniejsze podtypy baby:

- Babsztyl świrnięty _ femini normalus
- Facetka walenięta _ femini extranormalus
- Kobita histeryczna _ femini oasis
- Babsko płochliwe _ femini centurioni
- Herod-baba _ femini sarenkus

Gatunków rzecz jasna jest więcej ale jeżeli chodzi o typy występujące w naszym klimacie to te są najczęstsze.

Skupimy się tedy na femini normalus:

Z wyglądu łatwo poznać tą kreaturę po niczkemnym wzroście który stara się maskować różnymi technikami, często stara się uzyskać ponadnaturalną wielkość by łatwiej wypatrywać swoje ofiary. Stosuje też często różnego rodzaju techniki maskujące swój naturalny zapach jednakże istota ta nieporadna nawet nie zdaje sobie sprawy, że obdziela się jeszcze bardziej ostrymi zapachami co pozwala umknąć wielu jej ofiarom.
Zasadniczo - wbrew obiegowym opiniom - mondus operandi femini normalus wcale nie jest taki skomplikowany. Łatwą jest ją zaspokoić bowiem istota ma zaledwie dwa powody do niezadowolenia. Burczenie w brzuchu trzeba bezwzględnie zaspokajać na bieżąco bowiem normalus robi się nad wyraz wredny i złośliwy jeżeli zaniechamy odpowiedniego dokarmiania. Teraz jest akurat sezon zimowy tedy tym mocniej trzeba o to dbać nawet jeżeli sezonowo normalus nieco sie utuczy.
Druga potrzeba jednak wpływa na zachowanie, w co może być trudno uwierzyć, jeszcze bardziej negatywnie. Mianowicie brak zaspokojenia natury miłosnej. Tutaj akurat męskie instynkty rzadko się mylą, jeżeli po zachowaniu normalusa przeczuwamy, że samica nie znalazła partnera w trakcie ostatniego sezonu godowego - który u tego gatunku trwa cały rok - bardzo rzadko taka diagnoza jest błędna. Dla tych z przytępionym instynktem: femini takie poznać można po sztywności ruchów, bardziej skrzekliwych dźwiękach wydobywających się z jamy gębowej, wysokiemu napięciu na twarzy oraz w okolicach pośladków. Generalnie zaleca się skracanie dystansu do femini niezaspokojonego zachowując najwyższe środki ostrożności, tradycyjnie nie podchodziło się bez kija - patyk ten mógł być używany do samoobrony ale również do nieco bardziej przyjemnych czynności zależnie od tego jak sytuacja się rozwinie.
Często kobiety tego gatunku są widywane w swoich stadach gdzie zachowują się agresywnie wobec innych kobiet które noszą podobny kamuflaż - czyli non stop, bo w swojej tępocie jedna kobieta zgapia kamuflaż od drugiej i żrą się między sobą nieustannie.
Ponoć istoty te są w stanie się komunikować werbalnie ale najczęściej słowa te padają w losowy sposób nie mający żadnego większego sensu po analizie, kolejny mechanizm mimikry, mylnie zresztą odbierany przez niektórych jako oznaka szczątkowej inteligencji podczas gdy jest to zwyczajne zachowanie dźwiękonaśladowcze którego są wyuczane jeszcze od pisklęcia. Zaleca się nie zwracanie większej uwagi na wyżej wspomniane hałasy, można to przepłscić drobnym uszczerbkiem na zdrowiu chociaż w skarjnych przypadkach prowadzi to wręcz do szaleństwa. Jako antidotum zaleca się wedle wskazań lekarskich odpowiednie dawki wina, piwa bądź miodu pitnego.
Z zalet to przyjemnie jest rzucić na to stworzenie okiem chociaż postępujący homoseksualizm jawnie wskazuje, że nawet i pod tym względem szału zazwyczaj nie ma i desperaci uciekają się do takich a nie innych praktyk.

To tyle jeżeli chodzi o babsztyla świrniętego. Po więcej opisów gatunkowych zapraszam na tag #babiska

Do siego roku!

#tworczoscwlasna #literatura #ciekawostki #babiska

LINK JAKBY KOMUŚ SIĘ NIE CHCIAŁO SCROLLOWAĆ DO GRZMOCENIA

https://www.hejto.pl/wpis/nie-widze-tutaj-wiekszego-zainteresowania-tematem-relacji-damsko-meskich-ale-co-
36864598-c931-4161-ba67-d03f6784e23d
dolchus

Najważniejsze skondensowane informacje o obu płciach przedstawił ten człowiek: macierz pojebana / atrakcyjny dupek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://youtu.be/rJR8V3e2Pjo?si=5OHO4GLwYbJhw7zp

DiscoKhan

@dolchus mam obiekcję co to kobiet powyżej 8 w skali szaleństwa.


Można się umawiać ale nie w swoim domu, nie można używać swoich prawdziwych danych, nie powinno się tego robić w swojej najbliższej okolicy i do tego ma się oddzielny numer telefonu kupiony na Allegro który później się wyrzuca.


Ja nie mam nawet Facebooka także po zdjęciach też jestem nie do wystalkowania.


Można tylko trzeba być odpowiedzialnym xd

dolchus

@DiscoKhan Potwierdzam, najgorzej jak na początku wydaje ci się że skala pojebania jest mniejsza, a po bliższym poznaniu uwydatnia się realny poziom i już jest za późno, w ekstremalnych przypadkach pozostaje kolejno zmiana nr tel, zmiana auta i miejsca zamieszkania

Zaloguj się aby komentować

Sprawa Nr: 2003/XFG11026
PROKURATURA REJONOWA W KRÓLEWIECIE
ul. Sądowa 15
Królewiec
Raport Śledczy - Sprawa Karna
Data: 17 grudnia 2003 r.
Dotyczy: Iwo Konrad Waliszewski, lat 24
Załącznik: 1 - Curriculum Vitae
Załącznik: 2 - Kserokopia dokumentów tożsamości
Załącznik: 3 - Świadectwo ukończenia Technikum Szamańskiego
Załącznik: 4 - Kopia zaświadczenia o dyscyplinarnym zwolnieniu z teologii
Załącznik: 5 - Zawiadomienie o wyrzuceniu z botaniki
Załącznik: 6 - Dane teleadresowe Iwo Konrada Waliszewskiego
Załącznik: 7 - Zdjęcie z monitoringu z lokalnej kawiarni (data: 14 grudnia 2003 r.)
Załącznik: 8 - Zapis rozmowy telefonicznej z XXXXXXXXXX (Pseudonim: Zephyr)
Wstęp:
W wyniku prowadzonego śledztwa dotyczącego nielegalnych działalności przestępczych w okolicach Królewca, skupiającego się na handlu narkotykami, paserstwie oraz drobnych oszustwach i bijatykach, prokuratura zgromadziła informacje w sprawie Iwo Konrada Waliszewskiego.
Dane osobowe:

  • Imię i Nazwisko: Iwo Konrad Waliszewski
  • Data urodzenia: 5 czerwca 1979 r.
  • Miejsce zamieszkania: ul. Leśna 23, Królewiec
  • Numer PESEL: 99060512345

Edukacja:
W załączniku nr 1 znajduje się Curriculum Vitae Iwo Konrada Waliszewskiego, z którego wynika, że ukończył Technikum Szamańskie oraz studiował teologię i botanikę, lecz został dwukrotnie wyrzucony dyscyplinarnie za nieetyczne postępowanie oraz nieuregulowanie opłat czesnego.
Zarzuty:
Iwo Konrad Waliszewski jest podejrzany o:

  1. Handel narkotykami na małą i średnią skalę.
  2. Paserstwo.
  3. Oszustwa oraz uczestnictwo w bijatykach.

Działania Podejrzanego:
Z analizy monitoringu (załącznik nr 7) wynika, że Iwo Konrad Waliszewski był obecny w miejscu spotkań z podejrzanymi postaciami związanych z przestępczością narkotykową. Ponadto, z informacji uzyskanych od informatora Zephyr (załącznik nr 8), wynika, że Iwo Konrad Waliszewski miał kontakt z nielegalnym rynkiem narkotykowym oraz uczestniczył w paserstwie.
Podsumowanie:
Na podstawie zgromadzonych dowodów, prokuratura wnosi o wszczęcie formalnego postępowania karne przeciwko Iwo Konradowi Waliszewskiemu w związku z powyższymi zarzutami. W obliczu braku jednoznacznych dowodów bezpośrednio łączących podejrzanego z popełnionymi przestępstwami, zaleca się jednak dalszą obserwację Iwo Konrada Waliszewskiego w celu zebrania dodatkowych informacji oraz próby ustanowienia ewentualnych powiązań z innymi elementami przestępczej działalności. W miarę postępu śledztwa mogą pojawić się nowe fakty, które pozwolą na skuteczniejsze postawienie zarzutów.
Zakończenie:
Raport ten został sporządzony w celu dostarczenia wewnętrznym organom ścigania szczegółowych informacji na temat Iwo Konrada Waliszewskiego. W razie dodatkowych pytań lub potrzeby uzyskania dodatkowych informacji, prosimy o kontakt z prowadzącym sprawę prokuratora.
-

17 grudnia, Leśna 23, Królewiec.

Ech, znowu pada, westchnął, ja pierdolę. Osiedle było już przykryte dwudziestocentymetrową warstwą śniegu, i tego wieczoru nie zanosiło się na zmianę pogody. Sypało śróbnie, ale bezustannie, i do tego zawsze po skosie i za kapturem tej idiotycznej skórzanej kurtki, w którą musiał się pakować za każdym razem, gdy dzwonili ci z akademika. Dopracowana w trybalne symbole i zdobiona ciemnymi frędzelkami była tak naprawdę przerobionym kostiumem teatralnym, który lata temu wygrał w karty jeszcze na studiach. Każdy wiedział, że szamanizm uprawia się dzisiaj w sterylnym fartuchu, a nie w tej przyciasnej tandecie. Serio, to nawet nie była prawdziwa skóra. Studenciaki nie byli nawet aż tacy źli, pomyślał Iwo, przeskakując sześć następnych stopni. Dobra, byli naiwni i strasznie podatni na autosugestię, co ostatecznie było Iwo na rękę. Zawsze, gdy już nic nie było na stanie, istniała opcja wcisnięcia się w to wdzianko, trochę pajacowania, i byle co brali za podwójną stawkę. Migo było w ich mniemaniu paliwem dla duszy. W orkowych liturgiach szamani przygotowywali na podstawie tłuszczu pastę, która po utwardzeniu była dawkowana w stricte rytualnym kontekście. Nie dało się ściśle receptury określić; historycznie były to tradycje plemienne orków jeszcze sprzed Wielkiej Migracji, co pozostawiało wiele miejsca dla wszelakich legend co do końca miało być składnikiem aktywnym. Każdy jakąś tam opinię miał i coś gdzieś tam słyszał.
I to właśnie w tej sferze niedomówień Iwo operował najlepiej. Pierwsze roztopił dwie tabliczki najtańszej czekolady z odrobiną śmietany; zostało jej trochę z wczorajszego obiadu. Zkruszył potem prosto do garnka coś ledwie ponad gram szału palenia; ktoś to chyba w sobotę zapomniał. Dwie łyżeczki oregano dla kolorku, szczypta lawendy... dobra, starczy. Ostudzone, chwila w lodówce i porobił z tego batoniki; niby wyszło 6, ale jednego zjadł na drogę. Reszta zgrabnie zawinięta w papier śniadaniowy spoczywała w plecaku. Sprawdził, dla pewności. Dobra, autobus zaraz będzie, pomyślał, wyciągając walkmana z plecaka.

Ciemnoo już, zgasły wszystkiee światła
Ciemnoo już, noc nadchodzii, głuucha

Pizga niemiłosiernie pomyślał Iwo, wchodząc do autobusu 43, ale los się uśmiechnął, wolne miejsce na grzejniczku, jego ulubione. Rozsiadł się i podgłośnił. W tej kurtce na serio było zimno. Ręce w kieszeniach wcisnął się w fotel, opierając głowę o szybę. Lekki zarys roztapiających się płatków śniegu zamazany ciepłym oddechem. Przez zaparowane okno widział już tylko żółtawe światła mijanych latarni. Grzejnik robił swoje, było mu już dużo lepiej.

Ciemnoo już, zgasły wszystkiee światła
Ciemnoo już, noc nadchodzii, głuucha

Zamknął oczy i odliczał dystans na podstawie drgań już rozgrzanej szyby. Akcja miała być w założeniu prosta, 19:00 w tej kawiarni, co zawsze, "Za Firewallem". Tam się spotykali członkowie tej grupki. Coś tam pisali, wierszkolectwo chyba, nie pamiętał dokładnie. Ale chcieli się spotkać, no i wiesz, jak byś miał to o czym rozmawialiśmy, to byłoby super. Nie wiem, nie wiem, odpowiedział wtedy Iwo, zobaczę, co da się zrobić. Pojęcia nie miał, ile da radę od nich za to wyciągnąć, 200? 300? Zobaczy się. Byle do weekendu, może wtedy coś większego uda się ogarnąć.

Trasa do centrum odbyła się bezproblemowo. Iwo wyłączył i schował walkmana, gdy zamykał plecak, odurzyła go woń oregano i czekolady. Cosby zjadł, no ale czasu nie ma. Następny przystanek, potem trochę z buta. Ile? Dwadzieścia minut maksymalnie, może trochę więcej, zatrzyma się na papierosa. Iwo wstał, jednocześnie trzymając się rurki i balansując całym ciałem, i tak do ostatnich trzech metrów kontrolowanego poślizgu, które dzieliły autobus od przystanku w centrum. Miejsce naprzeciwko było wolne, szyba nie była tak zaparowana, i to w jej odbiciu, kątem oka, Iwo zobaczył, że ktoś z końca autobusu zaczął się zbierać w tym samym momencie.

Hm, inni ludzie też zaczęli się zbierać, ale bez takiego pośpiechu. Zmierzył wzrokiem typa, po 40, randomowa niebieska czapka, oczami uniknął kontaktu. Dla pewności zrobi się pętle po mieście. Nie był to pierwszy raz, Iwo od pewnego czasu miał wrażenie, że coś za nim chodzi. I nie bał się tylko policji, nawet w środku lasu, kiedy spacerował sobie bezcelu, i tak co chwilę spoglądał za siebie. Trzymał się z dala od problemów, do posredniaka się meldował i nic z tego nie wynikło. Tak długo będą za nim chodzili? Za grosze, jakimi on obraca? Ech, nie ma co się zadręczać, pomyślał.

Iwo ruszył przed siebie swoim naturalnie szybkim krokiem, zrobił zaplanowaną pętlę, i na żadnym odcinku nie był śledzony. Było już całkowicie ciemno, a padający śnieg ograniczał jeszcze bardziej widoczność. Nie spotkał nikogo poza okazjonalnymi spacerowiczami. Kawiarnia była jedynym lokalem otwartym po tej stronie ulicy, ciepłe światło z wnętrza odbijało się od przydrożnych zasp. Podszedł bliżej i chwycił za klamkę. Drzwi otworzyły się, a przywiązany do sufitu dzwoneczek oznajmił nowego klienta.

#tahorbil
ErwinoRommelo userbar
Felonious_Gru

@ErwinoRommelo pesel nie zgadza się z datą urodzenia i płcią

ErwinoRommelo

@Felonious_Gru  Dokument generowal GPT, przepatrzylem niby ale nie az tak eksperckim okiem ! Gratki pierwszy easter egg znaleziony !

Zaloguj się aby komentować

Wielkie zimowe święta już za pasem co można było poznać po wielu ozdobach w hipermarkecie. Również po tym, jak zakupowicze męczyli się ze swoim ubiorem - na dworze ziąb a w środku skwar, że na krótki rękawek można chodzić i weź się tu istoto ubierz rozsądnie...

Świąteczna magia unosiła się w powietrzu, co bardziej wrażliwi mogli ją wyczuć swoimi nozdrzami. W tłumie dało się dostrzec reptilinianina który wyraźnie był na tą woń uczulony i pociągał nosem świąteczno-zakupową magię rozpylaną przez hipermarketową aparaturę. Kto nie wziął ze sobą amuletów ochronnych tego ogarną wpływy panteonu konsumpcjonizmu, inni padną ofiarą nowoczesnym technikom marketingowym o wielkim sloganom z napisem PROMOCJA - zwłaszcza, że ceny były przecież naprawdę atrakcyjne! Płatność gotówką, kartą, bądź na raty, chwilowe braki pieniężne nie stoją na przeszkodzie by sprawić sobie bądź innym wypatrzony prezent.

Sielankowo-nerwowy krajobraz zapewne nie zasługiwałby na żadne opisy gdyby nie fakt, że 70 minut po południu nastąpiła awaria aparatury przekształcającej skroploną manę w aerozol. Ciśnienie, ciśnienie było za dużo, a sam zawór zbiornika niestety nie był odpowiednio konserwowany - mechanizmy przeciwdziałające eskalacji awarii zawiodły, wszystkie. Jak donoszą prorocy, odpowiedzialny za to Juzzzef Cz. obecnie znajduje się na miejscowej izbie wytrzeźwień, proroctwa przewidują dla niego wymiar 5 lat kary więzienie, w zawieszeniu.

Jednak o ile mechanizmy mające zapobiec awarii systemu rozpylania świątecznej magii zawiodły tak nie zawiodły mechanizmy detekcji zagrożenia i metalowe rolety wnet zatrzasnęły drzwi raniąc przy tym dwie osoby. Czerwone migawki alarmowe zaczęły rozświetlać hale hipermarketu "Płazostonka". Tłum jednak nie wpadł w panikę, przynajmniej znaczna jego część. Było już na to o wiele za późno. Dawki świątecznej magii przekroczyły zalecane normy ponad pięciokrotnie. Zaczął się szał, szał już nie tylko czysto zakupowy. Tak jak niektórzy w bezrozumnej pasji zaczęli ładować swoje wózki produktami z najbliższej półki tak inni swoje świąteczne opętanie skierowali próbując zakupić nawet innych klientów. Wierzcie mi, nie były to ładne widoki, opór i jego przełamanie, w ruch szły konserwy z salamandrami. W dziale kuchennym ktoś testował mikser na oczodole młodej elfki. Czerwień migawek upiornie podkreślała bordowy kolor posadzki która spływała krwią. To zaś był dopiero początek a hale hipermarketu były pełne, nie wszyscy wpadali w pełny szał od razu. Jak uczyły wydarzenia z kraju obok pełna eskalacja i unormowanie się sytuacji nastąpią dopiero za parę godzin. Notabene proces tam był jeszcze w toku i winnych jeszcze nie ukarano.

Taka sytuacja, taki Świąteczny Survival zastał nielicznych którzy czy to ze względu na wysoką naturalną odporność, czy to dzięki szczepieniom przeciwko tego typowi magii, dzięki odpowiedniej regulacji czakramów czy to dzięki klasycznym talizmanom otaczających ich protekcją - nie ma to dla niech większego znaczenia. Mają jeden cel. Przeżyć aż do czasu przybycia akcji ratunkowej. Samotnie ich szanse na przeżycie są małe, zaś razem niewielkie... Jakie będą ich kroki do tego by doczekać świat w jednym kawałku?

--+++--

Wołam, ten jeden, jedyny raz, wszystkich którzy byli zainteresowani pod tym wpisem i tam też można doczytać o co dokładniej chodzi:

https://www.hejto.pl/wpis/pozwole-sobie-tutaj-skorzystac-z-goscinnosci-kawiarni-bowiem-padl-pewien-pomysl-

@BurczekStefuha @Hoszin @Kilik @inskpektor @meinigel @rakokuc @Mortikus @sawa12721 @ErwinoRommelo @bojowonastawionaowca @splash545 @Moose @UmytaPacha @Dzikie_oregano @TheLastOfPierogi

Tutaj piorunować bez stresu i obserwować społeczność bądź tag: #tahorbil za niepotrzebne wołanie najmocniej przepraszam, więcej się nie powtórzy.

Zapraszam chętnych do udziału w zabawie która będzie sesją pisarską a'la RPG, rzuty kośćmi będę robić ja i to wszystko prowadzić ale tak jak nie spodziewam się żeby wszyscy robili bardzo długie opisy tak minimum to będzie 5 zdań na wpis.

Po pierwsze, to jest wprowadzenie do świata, proszę się nie stresować, chętni do udziału w zabawie nie muszą aż tak się starać. Setting jest autorski ale względnie prosty i intuicyjny, typowe fantasy przemieszane prawie ze współczesnością ale bardziej ze stanem na lata 2000. Nie każdy na przykład ma komórkę zaś rozmowy przez takie ustrojstwo kosztują krocie.

Postaci robimy klasycznie, po szczegółowe konsultacje zapraszam na Discorda, bo czat na Hejto działa jak natura chciała zaś natura takim elektronicznymi abominajcom jest przeciwna. Ale dla uproszczenia można przyjąć standardowe postaci z DnD które się lekko przekształci tak żeby pasowały do tego uniwersum.

https://discord.com/invite/JCzFMvd3

Po prostu na Discordzie łatwiej będzie się zorganizować. I się nie bać! Dołączyć do naszej zabawy jest względnie łatwo.

Wszystkim wcześniej zaintersownych proszę tutaj jeszcze raz o głos i potwierdzenie zainteresowania.

Ostatnia rzecz - jeżeli świat przedstawiony bardzo się nie podoba to i nie będzie dosyć zainteresowanych to dalej zalecałbym obserwowanie #tahorbil bo parę elastycznie nastawionych osób już jest i są alternatywne pomysły. Czy to bardziej standardowa sesja RPG czy to coś luźniejszego. Nimniej w poprzednim wpisie brakowało konkretów, a tutaj już takowe są także NIE PROSZĘ ALE BŁAGAM O OPINIE I UWAGI XD

#tworczoscwlasna #literatura
df0623e0-7dbb-4e25-be8a-05be57cb98b8
DiscoKhan

Przykładowe postaci:


Marian P. Półelf, mag wody, z zawodu hydraulik, lat 35. Lubi grać w szachy oraz porno z orkami.


Dżesiksław W. ork, złodziej, przyjechał do miasta z okolicznej wioski na zakupy, normalnie działa jako sołtys. Ma 43 lata, siedział za włamania, obecnie pracuje na roli.


Andrzelika Y. Człowiek, mag iluzjonista, pracuje jako wizażystka, ma 26 lat i bardzo kocha swojego półpsa-półkonia, Cukiereczka.

Sezonowiec

Zajebiste! czekam na więcej! 😎

inskpektor

@DiscoKhan O kurde myślałem że to będzie pisanie jakiegoś opowiadania/przygody. Ale dobra niech będzie, raz kozie śmierć.

Sara, 24 wiosny, orczyca, styl gothic, pracownica mięsnego. Lubi podróże i dobrze zjeść. Skłonności do depresji spowodowane koniecznością golenia twarzy. Posiada umiejętność posługiwania się tasakiem i przywoływania swojego pieska Yukio.

DiscoKhan

@inskpektor tak to miało wyglądać bez mocnego przewodnictwa ale właśnie trochę rozbieżne pomysły jak to na wyglądać i w ramach kompromisu tak to jest zrobione. Przy czym mimo wszystko to jest dalej storytelling i "gracze" czy jak to zwać też mogą budować świat. Ja nie jestem tyle mistrzem gry co raczej koordynatorem. Tak czy siak jakieś postaci i tak do tego trzeba mieć żeby bylo ciekawiej


Wiem że to mały kłopot a jeszcze raz będę polecać nasz serwer na Discordzie:


https://discord.com/invite/JCzFMvd3


Zwyczajnie trochę wygodniej niektóre rzeczy można ogarnąć i jakieś mniejsze uwagi, zapytania tam wrzucić i tak trochę bardziej każualowo się dogadać co i jak. Na razie tam jest ostry nieporządek ale właśnie to ogarniam i robię miejsce żeby właśnie karty postaci chociażby każdy miał wygodnie pod ręką.


Powiem tak, umiem dużo pisać i barwnie ale mistrzem komunikacji jeszcze nie jestem zaś wszystko wyszło dosyć spontanicznie także objęcie tego w odpowiednie ramy wygląda dosyć chaotycznie xD

ErwinoRommelo

@inskpektor no przygoda bezie, trzeba bedzie kolektywnie pokierowac watkiem, bedzie ranodomowo troche ale czemu nie

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować