Napięcia na linii USA-Izrael. Netanjahu przekracza czerwone linie wyznaczone przez Bidena

Kolejny dzień i kolejne napięcia w stosunkach USA-Izrael. Prezydent Biden, podczas wywiadu z CNN, stwierdził, że jeśli izraelska armia wkroczy do Rafah (południowa Strefa Gazy), to USA wstrzyma dostawy uzbrojenia do Izraela.

Izraelska armia (IDF) de facto rozpoczęła działania w pobliżu Rafah już 6 maja, zajmując część tzw. Korytarza Filadelfijskiego (pas Strefy Gazy przebiegający wzdłuż granicy z Egiptem). IDF nie wkroczyło jednak do samego miasta Rafah.

Od miesięcy administracja Bidena próbuje odwieść Izraelczyków od ataku na Rafah, w której przebywa obecnie ok. 1 miliona Palestyńczyków. Jednak prośby, tak jak i naciski, nic nie dają.

Ostatnie naciski ze strony Bidena, premier Netanjahu skomentował w typowym dla siebie stylu: "Jeśli Izrael będzie musiał walczyć sam, to będzie walczył sam".

Koalicjant Netanjahu, Itamar Ben-Gewir, poszedł jeszcze dalej i na swoim Twitterze napisał tak: "Hamas Biden".

Sprawę próbował deeskalować rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, John Kirby, który stwierdził, że Ameryka nadal będzie dostarczać Izraelowi broń służącą do obrony, a cały spór dotyczy pewnych typów amerykańskiego uzbrojenia, co do których prezydent Biden uważa, że nie powinny być użyte w Rafah. Jednocześnie Kirby podkreślił, że zdaniem Ameryki ofensywa na Rafah to błąd, który tylko umocni Hamas i pozycję negocjacyjną Palestyńczyków.

Mówiąc natomiast na temat negocjacji. W miniony weekend w Kairze odbyły się rozmowy pokojowe. Hamas zgodził się wówczas na egipsko-katarską propozycję zawieszenia broni. Propozycja zakładała, że Hamas uwolni wszystkich zakładników, natomiast Izrael wycofa swoje wojska ze Strefy Gazy. Problem polega jednak na tym, że izraelska delegacja nie wzięła udziału w weekendowych rozmowach w Kairze. W związku z tym, gdy Izrael dowiedział się o zgodzie Hamasu na zawieszenie broni, to powstał duży chaos informacyjny. Izraelczycy stwierdzili, że nie znają szczegółów propozycji egipsko-katarskiej, a gdy już ją poznali, to stwierdzili że nie mogą się na nią zgodzić. Wkrótce później pojawiły się izraelskie oskarżenia wobec Amerykanów: delegacja z USA wzięła udział w rozmowach w Kairze, ale nie poinformowała Izraelczyków o szczegółach propozycji egipsko-katarskiej. Ponadto - gdy Hamas zgodził się na propozycję zawieszenia broni - Amerykanie naciskali na Izrael, żeby przystał na te warunki.

In other news: Izraelska operacja pacyfikacji Strefy Gazy idzie "wyśmienicie". Ubiegłej nocy izraelska armia wkroczyła ponownie do dzielnicy Zeitoun (miasto Gaza, północna część enklawy). Izraelczycy opuścili tę dzielnicę jeszcze w zeszłym roku, ale po ich odwrocie Hamas zaczął się szybko reorganizować i odbudowywać swoją władzę nad dzielnicą. Teraz IDF wróciło, żeby ponownie spacyfikować ten obszar. Zeitoun nie jest wyjątkiem. Jest wiele obszarów w Strefie Gazy, które zostały już teoretycznie spacyfikowane przez IDF, jednak wkrótce po pacyfikacji i odwrocie IDF, Hamas znowu pojawił się na danym obszarze i przystąpił do reorganizacji.

W skrócie: wszystko po staremu.

#izrael #palestyna #bliskiwschod #geopolityka #lagunacontent
18d5dd5a-75b5-4cae-82e7-7283b04a075b
sireplama

Netanjahu to zbrodniarz. Im szybciej USA się od niego odetnie, tym lepiej. Nie wierzę, że to cackanie się z tym nazistą jest dobrym krokiem wyborczym dla Biedna

maly_ludek_lego

@sireplama To jest jakaś masakra to co się tam dzieje. Mam wrażenie, że świat to tylko jakoś przełyka i przymyka na to oko jedynie że względu na tragiczną historie tego narodu + granie

wiadomą kartą.

Niestety to powoduje, że globalne południe odwraca się od zachodu i uważa nas za hipokrytow. A to bardzo źle dla rywalizacji z Chinami i walkę o 'dusze' południa.

walus002

@sireplama zbrodniarz ale zarządza jednym z nielicznych krajów sojuszniczych w tamtym rejonie. Władza się zmieni ale kraj zostanie na swoim miejscu i za X czasu Izrael znów będzie potrzebny USA do równoważenia sił na bliskim wschodzie.


Okrutne ale prawdziwe.

Zaloguj się aby komentować