#depresja #fafasiezaburza
Leczyć się, czy się nie leczyć. O to jest pytanie?
Wiem, że mało kogo to obchodzi, mnie też by nie obchodziło jakbym natrafiła na taki wpis nie identyfikując się z sytuacją autora, ale walić to. Robię to dla siebie w poszukiwaniu porad, rozwiązan i potrzeby zwerbalizowania tego co mam w głowie.
Mam kolejny nawrót depresji. Już sama nie wiem o co chodzi, już nie kumam swoich stanów. Jestem zmęczona walką o siebie samą, a z drugiej strony czuje ze nie robię dostatecznie dużo aby poczuć się lepiej. Chyba się poddaje, aby dojebać się tak by Magik nie wydał się w mojej sytuacji aż tak niedorzeczny. Autosabotaż Mode Activated.
Z drugiej strony nie mogę zanegować tego, że mój poziom motywacji co robienia czegokolwiek ponad jedzenie, spanie, sranie i zarabianie jest trudne do osiągnięcia. No nie chce mi się, ale nie chce mi się bo mogę robić coś innego przyjemniejszego. Mi się nie chce, bo nie chce inwestować w swój rozwój ani minuty dłużej. I tak nic ze mnie nie będzie. Popęd śmierci jako główny życiowy motorek. Polecam gorąco. Może buk się zlituje nademną i pierdolnie mnie samochód na przejściu dla pieszych w trasie do pracy. No weźcie, nie tylko nastolatki mogą się tak rozczulać nad sobą. Trzydziestolatkowie też moga, widzicie?
A wiecie co jest najśmieszniejsze w tym wszystkim, że mam bardzo dobra sytuację życiowa w jakiej mogłaby się znaleźć osoba w moim wieku. To sprawia, że czuję się jeszcze bardziej niedorzecznie, ale o tym innym razem.
(*) wpisujcie miasta.
Fausto

Współczuję Ci, mieszkam z osobą chorą na depresje i widzę jak ta choroba potrafi niszczyć. Widzę też, że leki oraz terapia bardzo pomagają, więc leczyć się! #jebacdepresje

Fafalala

@Fausto dajesz jej rady typy, weź się poruszaj to zrobić Ci się lepiej?

I druga sprawa, czy osobie z Twojego otoczenia pomaga leczenie?

LM317T

Rozważ zajebanie grzybów

Fausto

@Fafalala Raczej daję pełne zrozumienie i wsparcie. W gorszych dniach, próbuję motywować do małych rzeczy - zrób herbatę, proponuję coś do wspólnego oglądania itp. Leczenie ewidentnie pomaga, bo po przerwaniu było jakiś rok ok, a później znów nawrót.

Fafalala

@LM317T już brałam i bardzo mi pomagały, ale na krótki czas. Nawet sama hodowałam

Fausto

@Fafalala na jak długo była poprawa?

Fafalala

@Fausto brzmi rozsądnie. Leczenie to oczywiście farmakologia i terapia, tak?

Fafalala

@Fausto z półtora miesiąca do dwóch przy pierwszym razie klarownego myślenia, bez autoagresywnych ciągut. Przy każdym kolejnym czas się skracał, przy ostatnim razie ledwo tydzień po trzymało, z czego 2 dni to była faza i schodzenie fazy. XD

arczy

@Fafalala dziwny wpis bo 100% zgadza sie z moim zyciem

Dark_fantasy

@Fafalala znajoma polecała mi programowanie umysłu, jako alternatywa dla farmakologii, ale ja narazie biorę antydepresanty z zaleceniami by zapisać się do psychologa, by przepracować swoje problemy i nauczyć się żyć bez leków

wstreczyciel

@Fafalala Robię taktyka, żeby odpowiedzieć później. Nie wytrzymię z tymi wylogowaniami.

Fafalala

@arczy przykro mi, bo ja z tym czuje się chujowo. :/

Fafalala

@Dark_fantasy po porażce z farmakologia spróbuję leczenia psychidelikami, oczywiście pod kontrolą lekarza, ale muszę trochę odłożyć kasy na to. No i tak, terapia to koniecznie, ale ja osobiście mam okropne lęki przed kopaniem się w swojej głowie. Ja u Ciebie?

Fafalala

@wstreczyciel mi o dziwo przez tę chwilę działa. :D

ZygoteNeverborn

Leczyć się,


@Fafalala Jak najbardziej, jeszcze jak.

jinnoman

@Fafalala Myślałas może, żeby spróbowac diety ketogenicznej. Jest dużo relacji o jej skuteczności w przy takich problemach. Tutaj najnowsze badanię odnośnie stosowania przy leczeneniu zaburzeń bipolarnych:


https://www.reddit.com/r/ketoscience/comments/10bnaoi/ketogenic_diet_as_a_metabolic_therapy_for_bipolar/


Ja osobiście polecam diete Carnivora. Ma wiele korzyści, między innymi pozytywnie wpływa na gospodarke hormonalną co napewno ma wpływ na naszą psychiczną jakość życia.

Dark_fantasy

@Fafalala biorę od dwóch tygodni, uporczywe myśli się zredukowały ale jestem nerwowa i ospała. Czekam aż to minie, bo podobno trzeba się koło trzech tygodni przemęczyc, żeby organizm się przyzwyczaił. Do psychologa jeszcze się nie zapisałam. Biję się z myślami...

Fafalala

@ZygoteNeverborn no niby wiem, że powinnam, ale co zrobić jak kasy brak i nadziei. Przez chwilę będzie dobrze, a potem pierdolnie jeszcze bardziej, bo zabierze nadzieję na to że w końcu będzie lepiej. Mam poczucie takie jakby ktoś mi dawał tabliczkę najlepszej czekolady na świecie, że słowami to jest Twoje, aby tylko podjebać mi ją perfidnie po jakimś czasie gdy spałam, zabierając nie tylko ją, ale wszystko, łącznie z godnością.

Fafalala

@jinnoman tak dieta, wiem że powinnam się za nią wziąć, zwłaszcza że mam refluks, ale tak mi nie zależy nawet na tym aby nie śmierdzieć, że próby wprowadzenia restrykcyjnej diety nie mogą się udać. Może w późniejszym etapie, ale dzięki za cynk.

Fafalala

@Dark_fantasy rozumiem Cię, ale jakbym miała kasę i możliwość nie zastanawiałabym się ani chwili nad terapią, to zawsze jakąś przestrzeń do wygadania się, a nóż usłyszysz coś ciekawego. Bez tego kończysz jak ja, produkując się obcym ludziom na portalu bez śmiesznych obrazków. ;)

wstreczyciel

Wzywam @aceventura bo to on się tu kilka miesięcy temu ujawnił jako terapeuta i to on stawiał mnie tu do pionu, gdy pisałem, że z depresji można wyjść samemu.


@Fafalala Ponieważ wyszedłem sam, to mam specyficzne poglądy na temat depresji. Jak zrobiłem test, to najpierw się załamałem a potem uznałem, że nie będę chodził po terapiach, nie będę brał prochów. Przecież zamiast prochów mogę przyjmować alkohol ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


Nie skupiaj się na depresji. Nie możesz o niej myśleć przez 24 godziny na dobę. Nie radzisz sobie z nią to trudno. Zajmuj się rzeczami z którymi sobie radzisz i które dadzą Ci satysfakcję. Ja pomiędzy testem i wyleczeniem zająłęm się kompletnie innymi rzeczami. Zrobiłem wielkie porządki, mały remont, nauczyłem się elektryki a przez lata bałem się dotykać prądu. To wszystko razem dało mi tyle endorfin, że potrzeba było tylko trochę czasu i podświadomość sama podpowiedziała mi rozwiązanie.

Dark_fantasy

@Fafalala ale tu bywają śmieszne obrazki, trzeba tylko obserwować odpowiednie tagi. Co do terapii, to mam się zapisać na NFZ bo prywatnie to mnie nie stać, tym bardziej że na kilku sesjach się raczej nie skończy

Fafalala

@wstreczyciel ej, dzięki za te spostrzeżenia. Będę je mieć w głowie.

Z tym nie skupiaj się na depresji może być ciężko, bo to tak jakby powiedzieć nie skupiaj się na tym że jesteś zmeczona i nadziei i rob nowe rzeczy.

Ja już raz bez leków wyszłam z depresji i na bardzo długo starczyło mi to co zbudowałam, więc w pełni zgadzam się z tym że można samemu, bez sztabu specjalistów wokół i tabletek, ale też w tamtym momencie trafiłam w cudowny punkt zmian w życiu, bo studia się znaczynały, miałam więcej przestrzeni dla siebie, nowych ludzi, no i łatwiej było z tego skorzystać i coś z tego ukuć dobrego. Teraz tak nie jest, siedzę w swoim zorganizowanym bagienku i jakoś nie mam motywatora do zmian. Jeszcze chwilę temu angażowałam się w angielski, rolki, malowanie i kolekcjonowanie, a teraz wypierdzieliłabym wszystko co sprawia, że czuję się bardziej winna przez to że nie angażuje się w to dalej. Wiem że to wymówka, mam tego świadomość, ale co mi z tego jak ja już nie mam mocy by walczyć o mła. Serio, ja chce umrzeć, po tym jak wyzbyłam się nadziei i sympatii do siebie samej. Jak to mówił najsmutniejszy koń na świecie BoJack "I'm piece of shit".

Fafalala

@Dark_fantasy idź w to na całość. Jak już mam perspektywę to idź. Ja miałam wieleeeele lat temu terapię, nawet z 2 letnia na NFZ i do dzisiaj czuje efekty tego co co mną zrobiono. Bez niej nie dozylabym tego momentu, a w międzyczasie wydarzyło się tyle wspaniałych rzeczy. :) Działaj. <3

wstreczyciel

@Fafalala


Jeszcze chwilę temu angażowałam się w angielski, rolki, malowanie i kolekcjonowanie, a teraz wypierdzieliłabym wszystko co sprawia, że czuję się bardziej winna przez to że nie angażuje się w to dalej.


Wyszedłem z depresji a po 6-8 miesiącach myślałem, że mam nawrót. A to była anhedonia. Wykształca się w trakcie depresji i zabiera Ci całą przyjemność z życia. Co z tego, że wyszedłem z depresji, skoro nie umiałem cieszyć się z życia?


Ja jestem w stanie odtworzyć moment w życiu, w którym anhedonia zabrała mi całą przyjemność z oglądania filmów i seriali, bo z zapartym tchem obejrzałem pierwsze 6 odcinków "House of cards" i... już nigdy nie obejrzałem co było potem. Nawet dzisiaj nie mam ochoty sprawdzić, jak to się skończyło. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯ Czyli wyjście z depresji nie musi oznaczać całkowitego powrotu do stanu przed depresją.


Ale anhedonia nigdy mi nie zabrała przyjemności z chodzenia na koncerty i na wydarzenia sportowe. Więc jak jest cieplej niż teraz, to dla podnoszenia poziomu endorfin łażę na przeróżne koncerty wykonawców o których w życiu nie słyszałem, na dyskoteki albo na mecze. A czasem to się tylko bezcelowo włóczę i patrzę na ludzi zajętych swoimi sprawami. To głupie a mi to daje więcej przyjemności niż oglądanie filmu.


Zanim uznasz, że masz nawrót depresji zastanów się, czy masz anhedonie. Sprawdź czy są jakieś pozornie głupie rzeczy, które podnoszą Ci poziom endorfin. A jak znajdziesz coś takiego, to rób to częściej. Bo to nie musi być nawrót depresji tylko to może być nieleczona anhedonia.

AndrzejZupa

Wpisujcie miasta czyli DC. Sam miałem z tym problem ponad dekadę temu, zwalczyłem to poprzez " nowe życie" i już nie mam tego problemu, ale rozumiem problem. Aktualnie mam taką osobę w rodzinie...farmakologia to podstawa, ale chce przekonać do psylocybiny - temat trudny bo mamy źle doświadczenia (sic rodzinne) z narko...a to może wydawać się podobne dla tych co nie wiedzą wiele nt psylo. Jesteś zmęczona bo nie leczona imo ¯\_(ツ)_/¯ aaa i najważniejsze - jak już się zdoktoryzujesz z psylocybiny (jest dużo opracowań) to koszty są śmieszne wręcz.

Dark_fantasy

@Fafalala spróbuję. Aktualnie wszystko mnie przeraża. Mam prawko ale nie jeżdżę bo się boję, że spowoduję wypadek, załatwianie spraw w urzędach to kołatanie serca i uścisk w żołądku, wizyta u lekarza to samo. Łatwo się denerwuję, szybko odpalam przy jednoczesnym braku asertywności. Ech.. długo by wymieniać. Najlepiej mi jest jak siedzę sama gram w gry lub czytam. Wszystko byłe tylko uciec od rzeczywistości

malix

@Fafalala sprawdź sobie czy nie masz problemu z czymś innym, problem może nie leżeć w głowie a np. w układzie pokarmowym. Wiem to z własnego doświadczenia - przy problemach gastrycznych nie mam kompletnie sily do życia, a problemy gastryczne mam często bo podejrzwam u siebie ibs(za godzine ide po diagnoze do gastroenterologa ;p)

Zaloguj się aby komentować