Sęk w tym, że ludzie są izolowani w coraz to bardziej sterylnym świecie.
Dla nich najlepiej, jakby dziecko zostało podane, ładnie zafoliowane, wyczyszczone, najlepiej wstępnie wyperfumowane.
Więc wstępnie spytaj swojego partnera czy patroszył kiedyś rybę, to będzie dobry punkt startowy.
#samozycie
Może też kwestia tego, że kobieta może nie chcieć być zdana sama na siebie w czasie porodu dlatego zależy jej na obecności partnera. Opieka okołoporodowa wygląda w Polsce jak wygląda. Jeśli trafi się kilka porodów na raz to lekarz i położne kursują między rodzącymi i jest moment gdy kobieta zostaje sama. Inna kwestia jeśli ta opieka jest zła to czasami tylko stanowczość faceta może pomóc kobiecie która nie ma siły na kłótnie z położną czy lekarzem.
Osobiście nie chciałabym żeby mój mąż uczestniczył w tej ostatniej fazie porodu. Jak ktoś tutaj dobrze napisał są sytuacje w których partnerzy nie powinni się oglądać nawzajem.
Uczestniczyłem w porodzie swojego dziecka i absolutnie nie żałuję tej decyzji. Szczęście, którego nie da się do niczego porównać.
Facetom, co nie chcą uczestniczyć w porodzie swojego dziecka, bo „boją się, że stracą pociąg do kobiety” i kobietom, co nie chcą, żeby je ich mężczyzna widział w trakcie porodu, to tylko powiem, że macie dziwne priorytety w życiu.
@Anteczek nie chce być przy porodzie swojego dziecka,
Głównie dlatego że pewnie chciał bym zamordować lekarzy przy 1 pisku bólu mojej zony
Przez setki lat faceci nie brali w tym udziału i zakładam że jakiś powód istniał
@Sweet_acc_pr0sa wiele różnych tradycji było przez setki lat, a jakoś ich już nie praktykujesz. Ja sobie nie wyobrażam, żeby nie być przy mojej żonie w jednym z najtrudniejszych dla niej momentów w życiu. Choćby po to by patrzeć lekarzom na ręce. A co do tego, że niby chciałbyś zamordować lekarzy przy pisku itd. to imho, tak facet do faceta, to głupią wymówkę sobie wymyślasz. Po to jesteś, żeby myśleć racjonalnie, bo rodząca kobieta ma to utrudnione.
Zaloguj się aby komentować