Zastanawiam się, czy jeżeli rozpisano by referendum na temat likwidacji 500/800+ to czy Polacy zdobyliby się na poparcie takiego pomysłu?

A Wy? Jak Wy byście głosowali?

#polityka #gospodarka #finanse
sireplama userbar

Czy jest Pan/Pani za likwidacją świadczenia 500/800+?

104 Głosów
Half_NEET_Half_Amazing

@sireplama 

głosowałbym za likwidacją a w miejsce tego ulgi dla rzeczywiście potrzebujących

sireplama

@Half_NEET_Half_Amazing  "wsparcie rzeczywiście potrzebujących" w formie długotrwałej, to nadal jakąś niesprawiedliwość społeczna :/.


A może rozwiązanie Nowoczesnej jest dobre? 500+ w postaci ulgi podatkowej? Tylko jak ktoś zarabia tyle, żeby podatkiem uzbierać 800 zł miesięcznie to czy potrzebuje wsparcia publicznego?

razALgul

@Half_NEET_Half_Amazing zaznaczyłem "nie", bo nie chce likwidacji pomocy. Tylko właśnie czegoś takiego, jak napisałeś. Nie tyle likwidacja, co metamorfoza świadczenia i ewentualne wyeliminowanie patologii, która pozwala na utrzymywanie się z takich świadczeń.

Half_NEET_Half_Amazing

@sireplama 

nie wiem

500+ podzieliło społeczeństwo, zrobiło kiełbasę wyborczą, rozbuchało patologie i nie spełniło swojego fundamentalnego założenia

trzeba to wywalić i zrobić coś co zrobi robotę bo nie ma czasu

Johnnoosh

@razALgul Ulga podatkowa była już wcześniej (i nadal jet dodatkowo poza 800+) więc powinieneś zaznaczyć za likwidacją

szajza231

@sireplama Sami wpędziliśmy sie w obłęd, 500+ tylko początkowo spowodowało wzrost dzietności, potem to była zwykła wyborcza kiełbasa wymieniana na głosy. Teraz mimo szczerych chęci nie zlikwidujemy 800+ bo ludzie się zbuntują, a żadna wladza tego nie chce. Nie pomogą tłumaczenia że w ten sposób "realnie" w portfelach Polaków zostanie więcej. 800zł na koncie jest bardziej namacalne niż większe oszczędności czy mniejsza inflacja. Szkoda...

ImTheOne

Pobieram 500/800+ i jestem za jego likwidacją.

zuchtomek

@sireplama Likwidacja przez zamianę na ulgę podatkową.

Fausto

Nie likwidacja, a zmiana zasad przyznawania. Tylko dla najbiedniejszych.

CzosnkowySmok

@sireplama zmienić na ulgę podatkową i będzie ok.

MostlyRenegade

@sireplama ja byłbym przeciw.

Niektórzy twierdzą, że lepsza byłaby ulga podatkowa, a tymczasem osoba zarabiająca najniższą krajową płaci miesięcznie ledwie 130 zł PIT, więc o jakiej uldze tu mowa?

Druga sprawa - inflacja. Niby skąd inflacja, skoro te pieniądze pochodzą z podatków, więc i tak byłyby na coś wydane? Wg statystyk wprowadzenie programu przez pis wcale nie spowodowało nagłego wzrostu inflacji. To się stało dopiero po pandemii i wybuchu wojny.

Johnnoosh

@MostlyRenegade


Niektórzy twierdzą, że lepsza byłaby ulga podatkowa, a tymczasem osoba zarabiająca najniższą krajową płaci miesięcznie ledwie 130 zł PIT, więc o jakiej uldze tu mowa?


To może ulga do 300 zł + 200 zł dla każdego (razem 500) + 200 albo 100 dla najniżej zarabiających.

Klopsztanga

@MostlyRenegade Data wprowadzenia 500+ - kwiecień 2016r.

W 2019 - na pierwsze dziecko.


O jaka dziwna korelacja A później pandemia i staty się urywają. Pamiętaj że inflacja za 2016-2017 jest zaniżona z powodu deflacji w poprzednich latach

022aaf87-a171-46e1-9765-739542548c12
GazelkaFarelka

@sireplama Po paru latach zmieniłam zdanie i oceniam pozytywnie. Czemu? Dało to rozwój prowincji. Ludzie zaczęli mieć więcej pieniędzy więc powstało wiele usług, które do tej pory nie istniały. Jak grzyby po deszczu powstały różne miejsca dla dzieci, parki rozrywki, stadniny, pizzerie i restauracje, myjnia, kosmetyczki itp.


Nawet jeśli ktoś nie jest beneficjentem tego świadczenia to i tak korzysta, bo ma w okolicy np. burgerownię czy wietnamską knajpę, których wcześniej nie było. Albo myjnię, która wcześniej by się nie opłacała bo ludziom było szkoda kilkanaście złotych i woleli umyć na podwórku.

sireplama

@GazelkaFarelka myśląc w ten sposób to nie lepiej dać 800zl miesięcznie każdemu a nie tylko tym z dziećmi?

ImTheOne

@sireplama pogadajmy o tym jak tworzy się inflacja...

sireplama

@ImTheOne przez ostatnieatabtlumaczone to było, że Putin i Tusk w nocy biegają po sklepach i złośliwie metki zmieniają, czy jakoś tak

GazelkaFarelka

@sireplama @ImTheOne Ktoś polajkował więc przypomniało mi ten wątek


Mówicie o inflacji.


To ja wam opowiem historię z lat jakoś tak około 1995-2005.

Moi rodzice prowadzili wtedy firmę i nie było na nic pieniędzy.

Sprzedawali wyprodukowany towar, ale ktoś im nie płacił, bo nie miał pieniędzy (w sensie, płacił dopiero po 3-4 miesiącach - to była norma).

Oni też płacili swoim dostawcom po takim czasie, bo nie mieli pieniędzy, bo ich kontrahenci im jeszcze nie zapłacili.

Nikt nie miał pieniędzy i każdy zalegał miesiącami swoim kontrahentom.

Pracownicy zarabiali mało, bo nie było pieniędzy. Pracodawcy nierzadko zalegali z wypłatami (patrz wyżej).

Pieniądz, gotówka był bardzo cenny.


Nikt go nie wydawał lekką ręką. Ani na inwestycje, ani na konsumpcję - każdy zakup był przemyślany. Lepiej było zjeść w domu, żeby zaoszczędzić. Umyć samochód gąbką z wiaderka na podwórku. Załatać stare spodnie. Piracić gry i filmy, zamiast je kupić. Ze sportu można było pobiegać w starych trampkach i dresie, albo wrzucić trzy tony węgla do piwnicy, a nie pójść na siłownię ćwicząc z trenerem w specjalistycznych ciuchach z uranu i pajęczej sieci.


Normalnie wypisz wymaluj nosacz, z którego się dzisiaj wszyscy śmieją.


Teraz, co się stało, jak do gospodarki wlało się sporo kasy? Ludzie zaczęli mieć więcej pieniędzy. Przestali oglądać w ręce każdą złotówkę. Zaczęlli jeść na mieście, zaczęli myć auta w myjniach, zaczęli płacić za różne usługi, w tym również jakieś niszowe, specjalistyczne. Kupować różne nowe rzeczy. Powstało wiele nowych knajp, firm oferujących nowe towary, usługi, jak manicure dla psa i kota i tego typu rzeczy, które jeszcze 20 lat temu wydawały się śmieszne, absurdalne że ktoś chce na takie rzeczy wydawać pieniądze. Powstały nowe miejsca pracy, podniósł się poziom życia, przez wzrost konsumpcji wewnętrznej nastąpił rozwój gospodarczy. Owszem, nastąpiła inflacja, wzrost cen podstawowych dóbr które zawsze są nabywane (jak żywność czy mieszkania), ale jednocześnie obok tego mimo wszystko ludzi stać na więcej i istnieją usługi, dzięki którym ludzie mają wyższy komfort życia (np. wygodniej auto umyć na myjni).


To jest fakt, bo to widać.


Gospodarka kraju nie jest prosta jak budżet klasy w szkole, gdzie zbiera się składki i można za tą sumę kupić jakieś ustalone rzeczy. To jest skomplikowany ekosystem, gdzie krwią jest pieniądz, gdzie kondycja jest tym lepsza, im bardziej ten pieniądz krąży od firmy do firmy, od firmy do konsumenta, od konsumenta do firmy.

ImTheOne

@GazelkaFarelka zgadzam sie z większością twoich obserwacji, przy czym pamiętaj, że 500+ miał być programem korzystnie wpływającym na dzietność, a nie cashflow polskich rodzin, i już teraz można uznać, że zakończył się niepowodzeniem (brak wpływu na dzietnosc) oraz działa proinflacyjnie, więc powinien być zaorany.

GazelkaFarelka

@ImTheOne PiS wybrał wpuszczenie pieniądza w gospodarkę jako "wsparcie polskich rodzin", licząc na to, że przy okazji zwiększy się dzietność. Niestety nie zwiększyła się, natomiast taki sam efekt dla gospodarki dałoby nie wiem, wylosowanie co trzeciego Polaka, który będzie dostawał ekstra 500 zł miesięcznie.


Natomiast co do inflacji, to spojrzyj na wykres. Przypomnę, że 500+ wprowadzono w 2016 roku, a w 2019 również na pierwsze dziecko. Czy w pozostałych krajach Europy Środkowej wprowadzono 500+ że inflacja tak wystrzeliła? Można nie lubić PiS (tak jak ja) ale twarde fakty i dane są twardymi danymi. Inflację wyjebało w 2021 dopiero wywalenie przez różne państwa Europy miliardów na różne tarcze covidowe dla firm, ale jakoś nikt tego nie krytykuje. W Polsce na tą tarczę wydano około 300 mld (czyli tyle, ile przez 8 lat na 500+), ale znajdź mi człowieka, który to krytykuje. Każdy uważa, że ta pomoc biednym przedsiębiorstwom po prostu się należała, a za drogie zakupy w sklepie czy wysokie raty kredytów obwini beneficjentów 500+

6fe3280a-64e6-4bac-b539-4ce13ef2dcab
ImTheOne

@GazelkaFarelka Zgadza się, przy czym nie napisałem, że "główną przyczyną inflacji w Polsce jest 500+", ale uważam, że jest jedną ze składowych inflacji (nie głowną, najistotniejszą, ale wręcz drugoplanową - ale jednak działa proinflacyjnie), dlatego że jest to drukowanie pieniądza.

ColonelWalterKurtz

Pieniądze się powinny brać z pracy a nie z socjalu. 500+ to korupcja polityczna ubrana w płaszczyk programu demograficznego. Jak się okazało, że dzietność nie wzrosła zauważalnie to zaczęto mówić o zmniejszeniu ubóstwa.


Koszty jakie ponosimy jako społeczeństwo rok w rok są absurdalne. Powinny być przekierowane na poprawę systemu pomocy społecznej (pozdrawiam pracowników socjalnych zapierdalających na minimalnej, kiedy ich podopieczni wygodnie żyją z socjalu). Reszta powinna służyć obniżeniu podatków oraz inwestycjom strategicznym.


Niestety skurwione społeczeństwo już nigdy tego raka rozdawnictwa się nie pozbędzie. I będzie wyciągało rękę po więcej.

Zaloguj się aby komentować