Zagłosowane za drugim podejściem. Za pierwszym zrezygnowałem po zobaczeniu kolejki. Zupełnie niepotrzebnie, po przyjściu 3 godziny później stałem w tym samym miejscu. Organizacja głosowania to idealne odwzorowanie stanu państwa - tylko trzy osoby wydające karty, w mieście wojewódzkim, gdzie niedaleko są akademiki i 1/3 ludzi była dopisana. Udało się zagłosować po 45 minutach czekania (a właściwie 4 latach). Oczywiście bez karty z pytaniami dla idiotów. Oby było warto czekać. Teraz drink i czekamy na wyniki. Do zobaczenia w wolnej Polsce! 🖐️
#wybory
dzangyl

@BjornIronside nauczka na przyszłość, wybierz się do lokalu z rana.

BjornIronside

Z doswiadczenia z siedzenia w komisji to z rana był największy ruch, dlatego poszedłem po południu. Chyba czasy się zmieniły.

Zaloguj się aby komentować