Wczoraj w ramach Festiwalu Muzyki Filmowej po prawie 30 latach odświeżyłem sobie film E.T. Oglądałem go jako małe dziecko na kasecie VHS, po czasie niewiele z tego pamiętając. Nie miałem żadnego sentymentu, przez co w późniejszym czasie nigdy nie powtórzyłem seansu.
Nie spodziewałem się, że ten film jest tak ciepły, sympatyczny i niesie za sobą tyle wartości. Jak ktoś jest rodzicem to warto puścić swojemu dziecku jako lekcję przyjaźni i tolerancji. Stary chłop ze mnie a miejscami się czułem jakby ktoś obok kroił cebulę. Niektóre efekty oczywiście trącą myszką ale rozmawiamy o 41-letniej produkcji.
Ciekawostka, słynne "E.T go home" wcale tutaj nie padło.
Polecam, Żanet Kaleta.
#filmy #rozkminy
72507c18-e583-4557-af4a-55b64aa02b96
ciszej

@CoryTrevor odświeżałam go sobie jakiś rok temu i podpisuje się pod tym obiema rękami! Ciepła, przyjemna historia, na tyle dobrze się zestarzała że może uchowa się od rimejków w najbliższym czasie

Zaloguj się aby komentować