@DoktorFluenza Zazwyczaj droga do Medikinet'u wygląda tak, że najpierw "diagnozuje" cię psycholog i z podejrzeniem ADHD idziesz do psychiatry który przeprowadza na Tobie test DIVA 5 (to ważne, robienie sobie samemu da złe wskazania). Zrobienie DIVA to nie 15 minut więc diagnoza zazwyczaj swoje kosztuje, często są to dwie trzy sesje trwające po godzinie + dodatkowo wywiad z rodziną - szczególnie rodzice i rodzeństwo jest tutaj pomocne.
Co do drugiego pytania - tableki pomagają w przełamaniu psychicznego bólu/bariery przed zrobieniem czegoś - ADHD'owcy mają szczególny problem z wynoszeniem śmieci, opróżnianiem pralki i zmywarki, ogólnym sprzątaniem ale też skupieniem uwagi na jednej rzeczy, zazwyczaj są to niezbyt dopaminogenne czynności - czytanie, nudne taski w pracy.
W przypadku czytania książek wiele ADHD'owców potrafi to robić bo za dzieciaka byli do tego przymuszani i weszło im w krew, ja tej czynności nauczyłem się po 20-stce - do rekreacyjnego czytania wystarcza w moim przypadku wystarcza Kindle, ta forma dostarcza mi więcej dopki, może jakieś pozostałości po PTSD czytania lektur w szkole xd, ale jeśli chodzi o jakąś literaturę techniczną czy coś poza reportarzami czy prozą to mniejsza dawka Medikinet'u pomaga kiedy wiem, że fajnie byłoby coś wbić od razu do głowy nie musząc czytać tej samej strony dwa razy.
Jeśli chodzi o (moją) pracę to tabletka to takie słuchawki z ANC dla mózgu - pomaga w skupieniu się i nie rozpraszaniu byle gównem czy myślą o tym, że kurde mol jednak może bym sobie przypomniał jak się pisze w C bo za pare dni wyjdzie nowa minikonsolka wyglądająca jak Gameboy i może bym sobie napisał jakąś gówno gierke dla samego fun'u z tego - tłumacząć z ADHD'owego na normalne, jesteś w stanie się skupić na "nudnych" czynnościach jak na tych które są Twoim hobby.