TRAGEDIA MATEUSZA Z DOMU KUGIELSKICH
Mateusz, prosty chłop - tak mówią o nim ludzie z jego wsi. Po obfitym w pracę na roli dniu udał się jak to każdy chłop w okolicy na popijawę do niedalekiego zajazdu. Był człowiekiem, który nie zaznał nigdy szczęścia, więc cieszył się z tego co ma, czyli nieszczęścia. Chociaż tyle dobrego, że znalazł troskliwą kobietę, która dbała o ognisko domowe. Piątka dzieci na koncie wymagała jednak sporo pracy by jakoś to wszystko wykarmić, więc Mateusz musiał jakoś odreagować czasami we wspomnianej karczmie.
TYMCZASEM W POBLISKIEJ WSI
BŁEBŁEBŁEBŁEBŁEH! A cóż to za dźwięki rozchodzą się we wszystkich kierunkach? Ah tak! To Marzena, żona Mateusza, matka jego piątki dzieci dławi się potężną halabardą tajemniczego mężczyzny! Po chwili rozpoczęli kopulację w pozycji na pieska a mężczyzna wycedził przez zęby:
-Wio, płotka!
-Jejciu, ale Ty jesteś wyuzdany! Dlaczego nosisz przy sobie trzy miecze? - Zapytała zaintrygowana Marzena.
-Jeden na ludzi, drugi na potwory, a trzeci na takie baby jak Ty. - Mruknął białowłosy, dobrze zbudowany mężczyzna.
EPILOG
Nad ranem Wiedźmina już nie było. Mateusz wracając z karczmy został zjedzony przez utopce, których białowłosy miał się pozbyć. Marzena nie rozpaczała za nim, tylko za Wiedźminem. Za 40 lat jej wnuki usłyszą historię ruchającej się babci a o Mateuszu nikt nie będzie pamiętać.
#przegryw
Mateusz, prosty chłop - tak mówią o nim ludzie z jego wsi. Po obfitym w pracę na roli dniu udał się jak to każdy chłop w okolicy na popijawę do niedalekiego zajazdu. Był człowiekiem, który nie zaznał nigdy szczęścia, więc cieszył się z tego co ma, czyli nieszczęścia. Chociaż tyle dobrego, że znalazł troskliwą kobietę, która dbała o ognisko domowe. Piątka dzieci na koncie wymagała jednak sporo pracy by jakoś to wszystko wykarmić, więc Mateusz musiał jakoś odreagować czasami we wspomnianej karczmie.
TYMCZASEM W POBLISKIEJ WSI
BŁEBŁEBŁEBŁEBŁEH! A cóż to za dźwięki rozchodzą się we wszystkich kierunkach? Ah tak! To Marzena, żona Mateusza, matka jego piątki dzieci dławi się potężną halabardą tajemniczego mężczyzny! Po chwili rozpoczęli kopulację w pozycji na pieska a mężczyzna wycedził przez zęby:
-Wio, płotka!
-Jejciu, ale Ty jesteś wyuzdany! Dlaczego nosisz przy sobie trzy miecze? - Zapytała zaintrygowana Marzena.
-Jeden na ludzi, drugi na potwory, a trzeci na takie baby jak Ty. - Mruknął białowłosy, dobrze zbudowany mężczyzna.
EPILOG
Nad ranem Wiedźmina już nie było. Mateusz wracając z karczmy został zjedzony przez utopce, których białowłosy miał się pozbyć. Marzena nie rozpaczała za nim, tylko za Wiedźminem. Za 40 lat jej wnuki usłyszą historię ruchającej się babci a o Mateuszu nikt nie będzie pamiętać.
#przegryw
Nawet dobre. Na film za mało, ale solidny odcinek serialu by z tego wyszedł 🙂
Zaloguj się aby komentować