Forbes: "Podczas Wielkiej Wojny Bomb Szybujących w 2024 r. Rosja może zrzucić sto bomb w ciągu jednego dnia. Ukraina może lobować tylko kilka."
"Udoskonalając swoją taktykę i technologię w ostatnich miesiącach, rosyjskie siły powietrzne w końcu stają się przydatne na liczącym 600 mil froncie dwuletniej wojny Rosji z Ukrainą.
Myśliwsko-bombowe Suchoj Su-34 eskortowane przez myśliwce Suchoj Su-35 wykonują codziennie sto lub więcej lotów bojowych, zrzucając naprowadzane satelitarnie bomby szybujące KAB na ukraińskie pozycje oddalone o 40 mil i redukując te pozycje, aby rosyjska piechota mogła je przejąć.
Rosjanie nie mają jednak monopolu na precyzyjne bombardowania szybujące. Ukraińskie siły powietrzne rozpoczęły w ostatnich dniach lobbowanie francuskich bomb szybujących Hammer na rosyjskie pozycje w odległości nawet 40 mil.
Ale Ukraińcy nie zrzucają wystarczającej liczby bomb szybujących. I nigdy tego nie zrobią, dopóki Stany Zjednoczone będą nadal ignorować szerszą wojnę Rosji z Ukrainą."
...
"Stałe dostawy francuskich Hammerów w pewnym stopniu rekompensują republikańską blokadę amerykańskich JDAM-ów. Ale 50 bomb miesięcznie, choć znacznie lepsze niż nic, to za mało bomb miesięcznie, aby dorównać stu lub więcej KAB, które Rosjanie mogą zrzucać każdego dnia."
Ostatnio dużo ruskich samolotów spadało ale pytanie czy wystarczająco dużo aby skutecznie zakłucić ruskie bombardowania.
https://www.forbes.com/sites/davidaxe/2024/03/04/in-the-great-glide-bomb-war-of-2024-russia-can-lob-a-hundred-bombs-in-a-day-ukraine-can-lob-just-a-few/
#ukraina #usa #rosja #wojna #francja
To jest smutne, jak mizerna jest pomoc z zachodu. Macron tylko potrafi dużo pie**olić a ch#ja robi, taka prawda, change my mind.
Najbardziej zdumiewa mnie Polska, brak własnych, niezależnych magazynów broni i zdanie na łaskę bądź niełaskę hamburgerów. Z Trumpem u sterów, ale zresztą nie tylko, widać jak można na tym wyjść. W razie W też Scholz będzie płakusiał nad Polską "nie damy Wam nic, bo nigdy więcej wojny" i będzie rysował kredą po chodniku czy jak to ma wyglądać?
Czemu nikt nie potrafi wyhodować jaj?
@maly_ludek_lego No właśnie miałem pisać coś w podobnym tonie - dlaczego kraje zachodu wspólnie się nie zmobilizują w produkcji rakiet i bomb? Wiem, że mało już zostało fabryk w Europie i wymaga to inwestycji ale nie ma ceny za jaką można kupić pokój. Każdy kraj chce ugrać coś na tej wojnie, zachodowi pasowała sytuacja jaka była, ostatnio prezydent Francji coś mówił bardziej ostro aby mocarstwa zachodu się obudziły i zaczęły brać się do roboty jeśli chodzi produkcję... Dwa lata po wybuchu wojny...
Edytowałem komentarz u góry. To jest tylko takie pier**lenie Macrona, bo nic realnie się nie dzieje.
Wiem, że "Lewactwo" itd, ale podcast dwie lewe ręce zrobił świetny podcast na ten temat. Zasoby Francji i Niemiec są marne jeśli chodzi o wojsko i tak realnie nic się nie dzieje w inwestycjach oprócz słów, jakieś pojedyncze inwestycje w fabryki.
Generalnie bundeswehra kanibalizuje części między landami z działających jednostek, żeby odpalić niektóre maszyny. Niektóry sprzęt typu ciężarówki jest sprawny w 20%.
Konkluzja była taka, że w interesie Francji i Niemiec nie jest dozbrajanie się na potęgę, liczą że za nich zrobimy robotę jako wschodnia flanka i oni sobie pojadą na gapę. Generalnie nie ma priorytetu, żeby inwestować w wojsko.
Mamy rozbieżne interesy jeśli chodzi o Polskę vs Francja, Niemcy. W ich interesie na ten moment nie jest generalnie wysyłanie dużej ilości sprzętu. Wszystko trzyma się na włosku Ameryki.
@maly_ludek_lego Nie wiem czy cała pomoc jest mizerna(na pewno jest w przypadku amunicji). Czy w nieskuteczności sankcji. Pewnie jest to temat do przemyśleń nt. działania globalnej gospodarki i kontroli przepływów.
@maly_ludek_lego Mnie smuci, jak bardzo Zachód niczego się nie nauczył z historii, jakby nigdy wcześniej nie było kogoś takiego jak Hitler. Ja rozumiem, że w 2014 roku (inwazja Krymu) mogli być zaskoczeni, no bo "wojny w cywilizowanych krajach XXI wieku?" i nawet jeśli wtedy nic nie zrobili z Putinem, to było 8 lat, żeby się jakoś przygotować do obrony. Nic kurwa nie zrobiono, Niemcy śmiali się z Trumpa kiedy kazał im zwiększać wydatki na obronę.
Ale nawet jeśli przez 8 lat nic nie zrobiono, to w 2022 roku już wszystkie lampki powinny się zapalić na czerwono, kraje Zachodu powinny produkować pociski, ustalić jedno stanowisko, zwiększać nakłady na wojsko. Dopiero teraz, w 2024 roku niechętnie zwiększają wydatki na zbrojenia do 2% PKB.
Moim zdaniem Niemcy i Francja wiedzą, że po drodze do nich jest Polska, którą będą broniły USA. Więc generalnie mają w dupie wydatki na zbrojenia, bo są chronione bezpiecznym kordonem.
my ludzie na samym dole piramid mozemy sie produkowac i uzywac logiki jak to by mozna bylo zrobic zeby szlo ku koncowi, ale swiatem rzadzi "piniadz" i to on decyduje czy jest juz na tyle zarobione ze mozna konczyc impreze czy jeszcze nie albo jeszcze dlugo nie, małpa tyle zarabia na weglowodorach ze pomimo strat sa na plusie codziennie i to sporo, jedyne czego piniadz nie kupi to czas, czas na wyprodukowanie okretu, suki czy czolgu, wszystko co mniejsze leci w trybie 24/7. swiat jest pojebany, a natura czlowieka by tworzyc zeby niszczyc znow daje o sobie znac
Rozumiem takie komentarze jak tu wyzej rok temu, poltorej roku temu ale teraz. Panowie a jaki interes ma USA w tym, zeby Ukraina wygrala? W czym im pomoze ten zrujnowany i rozkradziony kraj? No i najwazniejsze, co zrobila Ukraina przez ostatnie dwa lata zeby stac sie w koncu cwyilizowana a nie tylko schroniem oligarchow, mafiozow i przekretow. Nie zrozumcie mnie zle, sercem dalej jestem za wygrana Ukrainy ale rozum mowi, ze oni nie chca nic zmienic ani wygrac, wiec czemu ich wieczne „daj, bo walczymy za was” ma dzialac? Walcza za siebie, walcza o swoje i w dalszym ciagu nic nie zrobili zeby wlasny wewnetrzny burdel zamiesc. Niestety ale to jest czesc, duza czesc porazki ukrainy i tego w jakims miejscu sie znajduje obecnie.
Ale o czym konkretnie mówisz? To że cześć broni zginęła czy już nikt nie daje im hajsu do ręki to ok, rozumiem. Ale tak poza tym?
Walczą, biją się, trwa wojna, wykonują swoje obowiązki jak należy jeśli chodzi o front. Tak, był Bahmut, gdzie poszło za dużo pary, ale poza tym!?
Chyba, że ja czegoś nie dostrzegam.
No wojna to jedno, radza sobie jak moga, przynajmniej z tego co my wiemy, co prawda dochodza do nas co jakis czas doniesienia typu braki kadrowe i zolnierze narzekaja na ociaganie sie z mobilizacja, lapuwkarstwo na granicy, sam znam przypadek goscia ktory zostal przeszmuglowany do polski. Plus to co wspominales z bronia czy hajsem. To sprawy wojenne, a tam jeszcze kraj ma wlasny burdel, nie zapominaj, ze tam dalej ogromna wladze ma oligarchia, lobbysci zborzowi, bo chyba mi nie powiesz, ze zwlekanie pol roku z jakims sensownym dialogiem w ich sytuacji jest dobrym planem, mafie sie swietniej maja i jeszcze pare mniej wygodnych rzeczy. Dwa lata wojny, horyzont wyglada tylko gorzej a perpektywa zmian, glebokich zmian sie oddala. No wiec trudno sie dziwic, ze entuzjazm opadl i zaczynaja sie schody.
Zaloguj się aby komentować