Sztuczna inteligencja a prawo autorskie. Są pierwsze pozwy

Sztuczna inteligencja a prawo autorskie. Są pierwsze pozwy

TrueStory
13 stycznia tego roku do Sądu Okręgowego Północnego Okręgu Kalifornii trafił zbiorowy pozew, którego autorkami są Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz. Zarzucają one naruszenie praw wielu autorów, w głównej mierze ze strony producentów tak zwanych systemów generatywnych: Midjourney oraz Stable Diffusion. Pozew został publicznie udostępniony, aby każdy zainteresowany mógł zapoznać się z jego treścią.

Komentarze (5)

Sweet_acc_pr0sa

zamiast szkolic sie w obsludze AI, kramic go swoimi pracami i uproscic sobie swoj wlasny proces tworczy, beda walczyc z wiatrakami a inni ich zastapia w rozwijajacym sie swiecie


tj. debile zawsze beda debilami

inskpektor

@Dragotrim No to teraz czekamy na wysyp pozwów o łamanie licencji software-owych, wszelkiej maści trolli patentowych i koniec rozwoju AI

ramen

@Dragotrim Bardzo fajnie, że ten temat został wreszcie "ruszony". Oczywiście, że prawa autorskie są naruszane, wystarczyło wpisać do #midjourney "beksiński style" i już mieliśmy jego kreskę. Bawiło mnie to (i nadal bawi), ale jednak czułem niesmak, że gdybym takie dzieło wrzucił do komercyjnego projektu, to no nie wiem... jakąś licencję spadkobiercom bym jednak zapłacił. I teraz chodzi o to, aby #AI po "wypluciu" dzieła opisało, jakim nakarmionym autorem lub autorami się kierowała, bo jeśli to Matejko - to domena publiczna i piszemy pod pracą np. Ramen via Midjourney Matejko (AI), ale kiedy mamy żyjącego artystę (lub spadkobierców), to na podobnej zasadzie jak na youtube (contenID) odpowiednie profity idą do właściwych autorów.

pawko13

To jest po prostu absurd:


Sytuacja 1:

  • programista robi copy-paste ze stackoverflow - wszystko gites leci wypłata 15k

Sytuacja 2:

  • programista pisze w chat GPT: "Napisz mi na szybkości taką metodę, która mając na wejściu X i Y zwróci mi taki a taki rezultat." AI interpretuje miliony wpisów ze stackoverflow i wypluwa nowy unikalny kod bazując na tym co przeanalizowało - KURŁA ZŁAMANE PRAWA AUTORSKIE MIRECZKÓW ZE STACKA!!!!!

Podobnie z tymi problemami "pseudoartystów".


Wyjdzie taki i powie - "oto narysowałem srająca dupę w stylu Beksińskiego" i wszyscy podziwiają i mówią - O! to jego autorski pomysł i w ch*ju mam, że skopiował styl mistrza. Liczy się świeżość idei.


Ale jak ja powiem: "Hej AI narysuj mi srającą dupę w stylu Beksińskiego" - to już nie jest tak, że pomysł jest super, a narzędzia nie mają znaczenia i przecież to ja pomyślałem, że styl Beksińskiego jest spoko. Wtedy jest plagiat, bo "Narysowało jak Beksiński" i "bo ktoś kiedyś wrzucił filmik jak sra".

ramen

@pawko13 Z tego co piszesz podejrzewam, że jesteś częstszym "biorcą" treści artystycznych, niż ich "twórcą", bo trochę pomieszałeś i wrzuciłeś do jednego worka prawa autorskie osobiste, majątkowe i patentowe. Nie mam o to do Ciebie pretensji, ale kontekst o którym jest ten artykuł dotyka aspektów prawnych, dosyć skomplikowanych i z niewyraźnymi granicami (co zresztą zauważyłeś), a w dodatku różnie rozumianymi i jeszcze różnie interpretowanymi w różnych krajach. Jako częstszy "biorca" cudzej twórczości (kodu/grafiki/muzyki) jest jasne, że zależy Ci na tym aby nikt tego nie "opodatkował". Natomiast spróbuj zrozumieć twórców, którzy nie próbują uzyskać gratyfikacji za to, ze wymyślili koło, ale za to, że ich styl jest tak unikalny, że niezależnie od tego, jakie dzieło powstanie inspirowane ich stylem, to właśnie ten styl - ich zdaniem - powinien podlegać ochronie prawnej. Może docelowo skończy się to po prostu oznaczeniem dzieła na zasada Creative Commons - uznanie autorstwa. To rozwiązanie byłyby prawdopodobnie najlepsze dla wszystkich. Ale sprawa jest jak najbardziej istotna. #ai #midjourney #prawoautorskie

Zaloguj się aby komentować