Komentarze (5)

PaulaHub

Komentarz usunięty przez moderatora

JakTamCoTam

A przeczyścili je alkoholem?

Glonojad

@JakTamCoTam pewnie już nie bardzo było czym

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@JakTamCoTam może by przeczyścili, jakby go nie wypili, ale... to oni jeszcze klepią te biedaprocesory? Jakoś mi się nie chce wierzyć, że zajebali pełną technologię z zachodu, która umożliwiałaby tworzenie działającego współczesnego procesora, kwestia fabryki, która to by była w stanie ogarnąć to już w ogóle inna sprawa. Bo kiedyś dzielnie próbowali, w sumie razem z kitajcami. I póki miniaturyzacja nie doszła do takiego stopnia, jak w obecnej powiedzmy dekadzie, to wzorem właśnie ruskich za czasów ZSRR, chinole piłowali zachodnie krzemy warstwami i odtwarzali co zobaczyli metodą prób i błędów. Tak długo, aż w końcu coś im zadziałało i "Oo blin, patrzcie bladzie, zrobiliśmy swój procesor! Ludowy! Baikal! My mamy a wy nie! Wot tiechnika!". Tyle że to działało dawno temu, w momencie jak Stany były już ze 2 generacje do przodu. Potem jak już to doszło do zbyt małej litografii i architektura przestała być taka jednoznaczna i "szczera", żeby była szansa to dalej ciągnąć, to zaczęli kraść plany i VHDLe, żeby w ogóle móc zrozumieć ten szum, który tam jest nadawany, bo się okazało, że zwykłe skanowanie elektryczne I/O, które do tej pory jakoś jeszcze działało, zaczęło im zwracać permanentny śmietnik, bo tak to tam wszystko było już ze sobą połączone.


Dużo pomogło im to, że zachód w pogoni za typową dla przerośniętego debilnymi działami korpo naiwną optymalizacją kosztową stwierdził, że oszczędność $0.01 na procesorze to "zysk" dla którego warto ponieść koszt rzędu $50 na każdym egzemplarzu, więc warto szukać gdzie tego centa mogą oszczędzić. Wygrały Chiny, bo takie Indie dopiero teraz zaczynają aspirować do bycia następcą w charakterze możliwości operacyjnych i technologicznych. Tym sposobem może i oszczędzili tego wirtualnego centa, ale za to własność intelektualna im zaczęła bokiem uciekać na potęgę. A czego nie byli w stanie zajebać, albo dalej im nie działało... to stwierdzili że doskonałym pomysłem będzie przekupywanie tech leadów tej czy tamtej firmy, którzy mają know-how. I tak- partia była i jest w stanie wyjebać na nich dowolną ilość gotówki, włącznie z organizacją przeprowadzki całej rodziny i załatwieniem każdej zachcianki, byleby tylko im te krzywe linie doglądali, bo się okazuje, że nieważne ile technologii nakradną, nieważne jak szczegółowe schematy nie ukradną, nieważne jak bardzo nie odtworzą oryginalnego procesu... to Chińczyk dalej zostanie Chińczykiem. I choćby za przeproszeniem chuj na chuju to DALEJ (xDDD), mimo całego tego trudu, który sobie zadawali, potrzebują kogoś z tego znienawidzonego wstrętnego zachodu, kto będzie im to nadzorował i mówił co mają robić. Tech lead się traci- wszystko co działało nagle przestaje działać, mimo że mają dokładne instrukcje co jak robić.


A Rosja? Bajkal miał być wielką, "ludową" odpowiedzią na Intelowskie procesory... i to działało tak gdzieś do czasów Pentiuma 4. Jak Intel przeskoczył na C2D i C2Q to kacapy mogły po prostu rozłożyć ręce i zacząć rzeźbę w gównie. W lipcu zeszłego roku pojawił się artykuł, który dość brutalnie to podsumowywał i widać, że te ich biedaprocesory to co najwyżej mogą marzyć o podbijaniu do modeli konkurencji... 4 lata wstecz.

Konto_serwisowe

Oni nie zbankrutowali w zeszłym roku?

Zaloguj się aby komentować