Ratownicy uratowali "morsa". Mężczyzna wybrał się na górski szczyt w krótkich spodenkach

Ratownicy uratowali "morsa". Mężczyzna wybrał się na górski szczyt w krótkich spodenkach

wiadomosci.radiozet.pl
Ratownicy Grupy Beskidzkiej TOPR podczas rutynowego patrolu na szczycie Babiej Góry natrafili na leżącego w śniegu mężczyznę. "Miał na sobie jedynie krótkie spodenki, cienką czapkę i rękawiczki oraz niskie buty" - poinformował w piątek beskidzki GOPR.
#gopr #gory #idiota

Komentarze (4)

SuperSzturmowiec

ja bym go tam zostawił. Debil to niech zdycha. selekcja naturalna

hao

Ja swojego czasu łaziłem po Bieszczadach na bosaka. Wszystko fajnie, ale po kilkunastu kulometrach stopy odpadają, skóra boli nie do zniesienia. I zawsze, ZAWSZE, miałem buciory wiszące na plecaku.

Powiem, że wejście w krótkich spodenkach - fajna sprawa - nawet mnie to kręci, ale na 100% miałbym całe kompletne ubranie w plecaku, żeby się przebrać w razie W.

Gamoń nie znał własnego ciała a to jest zawsze dramat w każdym sporcie ekstremalnym.

bernsteinka

Prawdopodobnie błądził w kopule szczytowej przez dłuższy czas i wychłodził się na tyle, że jego stan świadomości nie pozwalał już na wezwanie pomocy (pomimo, że posiadał ze sobą telefon).

Ile on miał szczęścia, że akurat tamtędy przechodzili i na niego trafili zanim było za późno. Za swoją głupotę mógł życiem zapłacić. Miejmy nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski na przyszłość i że jemu podobni też się dwa raz zastanowią, czy aby na pewno warto, jak wpadną na tak idiotyczny pomysł

sranko_csv

Matoł powinien pokryć koszty pomocy ratunkowej z własnej kieszeni.

Zaloguj się aby komentować