Ogólnie za granicą zdarza się, że ludzie zagadują do obcych i dosyć mnie to dziwiło na początku. Oczywiście też nie wszędzie, bo tak jest chyba głównie na południu Europy. A w Korei podobno jedyni bliscy znajomi to są ludzie ze szkoły, a przez resztę życia już się nie poznaje nowych ludzi
#podroze
@HolenderskiWafel
ja tam wolę ludziom dupy nie zawracać pierdołami
tak samo nie chce żeby mi zawracano
@Half_NEET_Half_Amazing ciepłe piwo to poważna sprawa
@SuperSzturmowiec
no to wiadomo, zgłosiłbym fakt i elo
a nie rozwody nad tym kto ja jestem i kto ty jesteś i skąd etc
Też co innego miejsca turystyczne i turyści, a co innego zwykle szare życie gdziekolwiek
@smierdakow no w sumie takie sytuacje to głównie w turystycznych miejscach miałem, w hostelach czy samolotach, no ale w Polsce się tak w ogóle nie zdarza? Ludzie traktują small talk raczej jako zawracanie dupy właśnie tak jak @Half_NEET_Half_Amazing . Ja też nie umiem w small talk ale chciałbym
@HolenderskiWafel jak się dostaje ciepłe piwo to się informuje kelnera i prosi o nowe, no c'man szanujmy się
@HolenderskiWafel to ten hiszpański klimat. Kiedyś siedziałem tam przez dwa miesiace, po powrocie do kraju miałem bajerę do kobiet taką, że pół roku na studiach mogłem zaliczyć, łącznie z tym, że potrafiłem zatrąbić na fajną dziewczynę na ulicy. Po czasie wydaje mi się to mega wsią ale to dlatego, że od ładnych kilku lat siedze w Polsce.
@jaczyliktoo ale przez te 2 miesiące żyłeś tam wśród Hiszpanów, w sensie że mówisz po hiszpańsku? Czy od nadmiaru słońca ci się tak zmieniło xD
@jaczyliktoo Ciekawe ilu ludzi wie kto jest na tym zdjęciu.
@HolenderskiWafel tak, mówię po hiszpańsku. Mam nadzieję, że pomogłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To być może też specyfika takich mega turystycznych miejsc. Ja rozmawiałem z 70-letnim barcelonczykiem (który zapytał mnie przed jedną restauracją, czy warto do niej wejść) o historii Katalonii i Polski. Jakieś pół godziny mega-fajnej rozmowy.
@HolenderskiWafel nie wiem, ja tam nie mam problemów żeby zagdywać. Inna rzecz, że facet co całą linię genealogiczną przedstawia na dzień dobry to zwyczajny burak i prostak.
Z bycia sprzedawcą w sklepie monopolowym mi zostało takie zagajanie. Gdzie też zresztą lubię to jak u nas rzuci się jakiś śmieszny tekst to albo ktoś prychnie albo nie ale to tyle, nie ma się dalej nic ciekawego do powiedzenia to nie ma problemu z tym żeby płynnie przejść na milczenie. U Hamburgerów to jak wprost byś nie powiedział żeby zamknął japę to już się by się chciał spoufalać bardziej cholera wie po co.
@DiscoKhan nie wiem jak jest w USA, ale też mnie zawsze dziwiło jak oni twierdzą, że pub to najlepsze miejsce żeby kogoś poznać. Amerykański pub może, ale w Polsce nie zauważyłem żeby ludzie siadali przy barze i gadali z obcymi, chyba że jakiś mecz leci, to razem się można pośmiać z reprezentacji
@HolenderskiWafel dupeczki idzie wyrwać ale do pubów nie idzie się samotnie żeby na creepa nie wyjść. Samemu to można sobie... No samemu też można sobie dobrze zrobić ale to po prostu nie działa xd
Ale jeżeli chodzi o drugiego faceta to trzeba jakieś konkrety - postawić stówę, że położysz drugiego na rękę coś w tym stylu. I wtedy się można zaznajamiać jak ktoś się tego podejmie. Zresztą jak się nie podejmie to też dobrze, bo dzieeczyny dobrze będą widzieć co się działo i kto jest czadem a kto nie xd
No ale ja to obecnie właśnie trochę za biedny jestem na puby jak jeszcze pod Warszawą mieszkam to te ceny są takie że brak słów. W zimę nad Wisłę się nie pójdzie xd
Za granica, wiekszosc ludzi jest bardziej otwartych na innych.
Nawet ja, piwniczak level najwyzszy po dwoch piwach zagadywalem i bajerowalem otoczenie.
Edit: dodatkowo znikaja bariery kulturowe, bo... nikogo nie znasz, szanse na spotkanie kogos znajomego sa duze mniejsze wiec i oporow mniej.
@HolenderskiWafel Ja na siłowni wszystkim mówię cześć po wejściu, kiedy idę do szatni. Odruchowo powiedziałem też "cześć" do księżniczki witaminki. Od jej lodowatego spojrzenia, jakim mnie obdarzyła, niemal odmroziłem sobie uszy.
Zaloguj się aby komentować