@jonas Patryk Jaki nie myśli samodzielnie, tylko powtarza partyjną propagandę, więc nie może się ani mylić ani mieć racji, tak samo jak nie może się mylić ani mieć racji np. megafon, głośnik telewizora albo np. ściana, na której ktoś coś napisał.

@rakokuc No tak, zapomniałem, przecież to nieistotne co ktoś powiedział, tylko kto powiedział.

@jonas rozwiń wypowiedź gdzie się nie mylili

@libertarianin Niemcy nie po to ciągnęli gazowy rurociąg przez Bałtyk i wypracowali całe Energiewende w oparciu o tanie ruskie surowce, żeby im teraz jakaś wojna na Ukrainie psuła cały biznes. Gdzie to w ogóle jest, ta Ukraina, gdzieś pod Uralem, no nie Hans?

Francja ma geograficznie bardzo daleko i do Rosji, i do Ukrainy, więc ta wojna nic ich nie obchodzi i bezpośrednio nie zagraża. Francuskie firmy nadal działają w Rosji i mierzą się z różnymi protestami, akcjami i petycjami, zaś takie zamieszanie nie służy interesom.

Dlatego o ile sam Jaki to dzban z mema i partyjny aparatczyk na smyczy, o tyle tutaj nic pomyłkowego nie powiedział.

@jonas w Energiewende i tak celowali w OZE na 65% do 2030 więc nie za długo by sobie rosjanie nie pozarabiali na NS1 i 2. Francja chętnie zainwestuje w polsce i ukrainie, gdyby nie zatrzymanie ruskich przez wsparcie możliwe że byśmy już ja i ty zapierdalali w okopach z saperkami, a dwa wymienione przez ciebie kraje musiały by zamiast w OZE i atom inwestować w zbrojenie swojego wojska.

@libertarianin Na OZE nie da się oprzeć stabilnego systemu energetycznego, więc mogli sobie celować. Fizyka nie bierze jeńców, energii z wiatraczków ani paneli solarnych nie będzie, kiedy nie wieje i nie ma słońca.

Oczywiście, że w końcu tego wsparcia udzielili, nadal są w strukturach NATO i jak Wuj Sam tupnął nogą, to wykonali bez szemrania. I całe szczęście, bo mi jakoś niespieszno zdychać w okopie. Żaden ze mnie Rambo-wojak, jestem podtatusiałym cywilem bez przydatnych w wojsku umiejętności, a nie miałbym nic do gadania, gdyby Ukraina padła w kilka tygodni i przyszła kolej na Polskę i kraje bałtyckie.

@jonas da się, przez elektrownie szczytowo pompowe, przez małe przydomowe instalację i przez to że coraz popularniejsze się robią przydomowe magazyny energii - nawet wydaje mi się że obecnych problemów z drożnościami sieci energetycznej by nie było jakby nasz kraj zainwestował w magazyny, i jesteśmy wyjątkowi na skalę światową z ilością naszych paneli na dachach domów, ale to jest przejściowa sytuacja. Zaraz za nami w ślad pójdą inne kraje które podpatrzą że to tańsze niż budowanie wielkich elektrowni.

jak chcesz o tym pogadać to śmiało bo jestem z branży

@libertarianin Tak się da, że Niemcy po wygaszeniu atomówek wracają do węgla brunatnego, a całe to Energiewende siedzi skopane w kącie i łka cichutko, łykając łzy i smarki. Miała być "zielona energetyka" w oparciu o ruski gaz, wydobywany tysiące kilometrów dalej, a ni cholery nie będzie, przynajmniej do przegranej Ukrainy.

Panele na dachu domu stały się po ostatnich zmianach taryfowych nieco dyskusyjne finansowo, nie da się też już tak prosto wykorzystywać sieci jako magazynu, bo w całej okolicy napięcie za trafem skacze ponad 253V i falowniki się wyłączają, a energia nie ma gdzie rozproszyć. Zamierzam założyć takie panele u siebie, idealnie by współgrały z pompą ciepła, ale najlepiej byłoby w zestawie z baterią LG Chem lub czymś podobnym. Pozostaje drobiazg - trzeba wytrzasnąć z sakiewki jakieś 50-60k złotówek na instalację o mocy sensowniejszej niż gadżet do ładowania smartfona i laptopa.