@arfordifrikej xDDDD
@arfordifrikej á propos pasożytow. Słyszałem kiedyś taką historię czy może bardziej urban legend. Scena dramatu - domki nad jeziorkiem. Biba trwa już dobre parę godzin. Alkohol leje się strumieniami. Jeden z biesiadników znika w krzaczorach. Po pewnym czasie zaniepokojona reszta imprezy zaczyna szukać delikwenta. Nagle słychać krzyk. Jezusmaria Seba nie żyje, tam leży, flaki mu rozerwało. Afera, ioioio, karetka wbija na pełnej. Seba w trzy dupy pijany chciał się wysrać. Podołał jedynie ściągnąć spodnie do kolan. Zamroczony padł z gołą dupa na wierzchu. Przebywający w Sebie soliter, nie mogąc znieść stężenia alkoholu w środowisku, postanawia dać nogę. Ucieka jedyną sobie znaną drogą - przez okrężnicę. Niewprawne oko bierze to za rozerwane jelita. Załoga karetki nie może powstrzymać śmiechu jeszcze długo po całej akcji. Kurtyna :)
Igrzyska śmierdzi
Zaloguj się aby komentować