Otworzyłem dziś apkę i zobaczyłem że była jakaś aferka. Poczytałem, zerknąłem na screeny i wpisy innych użytkowników i chyba wiem.
W tym całym sporze jednak trzymam stronę @lubieplackijohn, mimo że nie wykazał się profesjonalizmem. Ja jestem mu winny użycia stwierdzenia że to jednak dzięki niemu tutaj siedzimy, jako uciekinierzy z wykopu. Powinniśmy pamiętać też dlaczego tu jesteśmy. Wszechobecne patotagi czyszczące gorące, jakieś gale robiące to samo, tag przegryw który wypaczył prawdziwe pojęcie przegrywu, wojenki konserwowo-neuropowe, niebieskie konta, orlen.. no dużo by chyba wymieniać.
Teraz gdy część społeczności wykopowej przeniosła się na portal serwowany przez waszego znienawidzonego admina, ta toksyczność powoli przenosi się tu. Nie chciałbym aby szkodliwe tagi z wykopu przeniosły się też tutaj - ale też nie jestem za całkowitą cenzurą. Bądźmy ludzmi, ja na miejscu admina pewnie dałbym sapiącemu bana na 30 dni i po temacie. Problem nie leży w tym jak się zachował @lubieplackijohn, tylko co próbują z hejto zrobić jego sami użytkownicy.
Sądze ze dobrym rozwiązaniem byłoby zaimplementowanie czarnej listy dla społeczności, albo ukrywanie takich społeczności aby nie wyświetlały się na stronie głównej - chyba że użytkownik obserwuje tag/społeczność. Osoby tworzące społeczność byłyby odpowiedzialne za moderacje - coś na zasadzie reddita?
Rozwiązaniem nie jest natomiast całkowity zakaz takich treści, bo zawsze ktoś będzie jednak próbować zakładać tag, lub pisać o tym. Jeżeli mądrze to rozwiązać to nawet na tym serwisie mogłoby być wrzucane porno rumuna - po prostu widzieliby to tylko ci co dołączyli do danej społeczności.
I nie, nie będe pisać w Dyskusjach że nie zapraszam do dyskusji. Owszem zapraszam, bo po tej aferce mam nadzieje że rozwiążemy problem tych tagów.
#hejto #afera