12 godzin to byś puszkę strawił a co dopiero rybę.

Około 5 rano zjadłem Filety z makreli w sosie pomidorowym Marinero z Biedronki i po 12 godzinach zaczęło mnie mega suszyć i odbijać rybą. Później zaczęły mnie przechodzić takie dreszcze po jelitach jakby na sraczkę się zanosiło. Teraz jest godzina 22 a w gębie kapeć i susza. Nie wiem czy te puszki to tak syf czy akurat taka mi się wylosowała.

[#jedzenie](/tag/jedzenie) [#biedronka](/tag/biedronka)

Około 5 rano zjadłem Filety z makreli w sosie pomidorowym Marinero z Biedronki i po 12 godzinach zaczęło mnie mega suszyć i odbijać rybą. Później zaczęły mnie przechodzić takie dreszcze po jelitach jakby na sraczkę się zanosiło. Teraz jest godzina 22 a w gębie kapeć i susza. Nie wiem czy te puszki to tak syf czy akurat taka mi się wylosowała.
#jedzenie #biedronka

Około 5 rano zjadłem Filety z makreli w sosie pomidorowym Marinero z Biedronki i po 12 godzinach zaczęło mnie mega

A co jadłeś wcześniej, że przestałeś trawić?

[@JaktologinniepoprawnyWTF](/uzytkownik/JaktologinniepoprawnyWTF) raczej jelitówa

@JaktologinniepoprawnyWTF raczej jelitówa

[@JaktologinniepoprawnyWTF](/uzytkownik/JaktologinniepoprawnyWTF) Aż się zalogowałem żeby Ci pomóc :smiley: Ostatnio miałem to samo tylko z tym pakowanym w przezroczyste tacki filetem wędzonym z makreli. Ciała dałem bo wziąłem najładniejszą spośród innych w których ściekła woda. I ta woda powinna dać coś do myślenia. W skrócie został przerwany łańcuch chłodniczy i rozwinęły się bakterie :wink: U Ciebie trochę dziwne że w konserwie takie coś bo one są sterylizowanie. No ale do rzeczy.
To się nazywa Scombrotoksizm. Zatrucie rybami makrelowatymi. Jak ja się przytrułem to tydzień się męczyłem tak że myślałem że zejdę. Gdy już myślałem, że jest lepiej był nawrót... I wtedy właśnie poczytałem o Scombrotoksizmie. Okazuje się, że działają na to leki przeciwhistaminowe - czyli takie typowe przeciwalergiczne jak np clatra. Po godzinie od zażycia wszystkie objawy zaczęły schodzić. Więc jeśli dalej Ci dolega to łykaj tabletę i wracaj do żywych :smiley:

@JaktologinniepoprawnyWTF Aż się zalogowałem żeby Ci pomóc :smiley: Ostatnio miałem to samo tylko z tym pakowanym w przezroczyste tacki filetem wędzonym z makreli. Ciała dałem bo wziąłem najładniejszą spośród innych w których ściekła woda. I ta woda powinna dać coś do myślenia. W skrócie został przerwany łańcuch chłodniczy i rozwinęły się bakterie :wink: U Ciebie trochę dziwne że w konserwie takie coś bo one są sterylizowanie. No ale do rzeczy.
To się nazywa Scombrotoksizm. Zatrucie rybami makrelowatymi. Jak ja się przytrułem to tydzień się męczyłem tak że myślałem że zejdę. Gdy już myślałem, że jest lepiej był nawrót... I wtedy właśnie poczytałem o Scombrotoksizmie. Okazuje się, że działają na to leki przeciwhistaminowe - czyli takie typowe przeciwalergiczne jak np clatra. Po godzinie od zażycia wszystkie objawy zaczęły schodzić. Więc jeśli dalej Ci dolega to łykaj tabletę i wracaj do żywych :smiley: