I tak dzieciak żył w stresie o taką pierdołę bo nawet nie mógł o tym pogadać z wydawałoby się najbliższymi ludźmi w życiu bo skończyło by się takie przyznanie opierdolem.
@Dalmierz_Ploza co się dziwić rodzicom, do gara nie ma co włożyć a jeszcze trzeba będzie płacić. Zresztą oni nigdy z biblioteki nie korzystali i też się boją że Cie wsadza xd to wszystko było że strachu. Nie umieli inaczej reagować po prostu
@zboinek @Dalmierz_Ploza a jedni drugich uczą wstydem albo strachem, zamiast po prostu porozmawiać
@Dalmierz_Ploza he?
@Dalmierz_Ploza w bibliotece studenckiej normalnie kara Ci rosła za nie oddanie książek. Można było to sprawdzić na koncie bibliotecznym,więc lepiej było to oddać.
@Dalmierz_Ploza no i w zasadzie prawidlowo. Skoro dzieciak wiedzial ze zle zrobil to znaczy, ze wczesniej byla rozmowa o zasadach wypozyczania ksiazek z biblioteki. Chociaz w zasadzie zamiast opierdolu lepsze byloby uciecie kieszonkowego/jakas forma "zadoscuczynienia" zeby mlody sie przyzwyczajal do konsekwencji swoich zaniedban
Ehhh, pamiętam jak w drugiej klasie podstawówki dwie koleżanki zapomniały oddać książki, a w mojej szkole zawsze straszyli że jak nie oddasz to nie dostaniesz świadectwa ukończenia klasy. I te dwie koleżanki siedziały na ławcę przed zakońćzeniem roku i płakały. I potem zdziwienie że tyle ludzi ma problemy psychiczne.
A ja powiem Wam, że to często nakręcają rodzice. Ja swoim uczniom mówię "przeczytasz to przyniesiesz", nie ma sztywnych terminów, chyba że ktoś na tę książkę czeka i jest kolejka.
A oni i tak często przychodzą zapłakani przed końcem roku, bo mama straszyła, że za przetrzymaną książkę będą płacić z własnego kieszonkowego
@KatieWee a czy zaplata z wlasnego kieszonkowego nie uczy, ze nalezy dotrzymywac terminow w innym przypadku musisz poniesc skutki swojej nieodpowiedzialnosci?
Termin zlozenia podania na studia - aaa zloze pozniej bo przeciez cale zycie nic sie nie dzialo
Termin oplacenia rachunkow - a zaplace pozniej, bo to przeciez nic strasznego
Termin wyslania zamowienia w pracy - a jak przeciagne 3 dni to bedzie ok
Termin ukonczenia projektu - nieistotny.... Przeciez zawsze nic sie nie dzialo.
@KatieWee Biblioteka publiczna w moim mieście nie patyczkuje się ze spóźnialskimi. Przypominają o terminie, przedłużają jak poprosisz, ale jak nie oddasz to nakładają karę pieniężną i blokują konto - nic nie można wypożyczyć. Ostatnio byłem na urlopie, nie zdążyłem oddać i nałożono na mnie karę, łącznie 5 złotych. Tak więc widzisz, że to nie są przelewki.
@Pan_Buk 5zł albo 3h grabienia liści
Ja w osiedlowej bibliotece przetrzymalem lektury z podstawówki aż do liceum xD ponad 800PLN kary było, ale zapytałem wprost czy mogę odnieść bo nikt się nie przypominał. I karę anulowali😅 ale było to z 13 lat temu wiec 800PLN to nie było mało
Trochę skłonia do refleksji, w jaki sposób rodzice potrafią bagatelizować problemy dorastającego dziecka.
"haha, nie oddałeś ksiażek? Zobaczysz kiedyś jak CI urząd skarbowy zrobi kontrolę, to dopiero będziesz się bał kary"
Na tym polega dorastanie że mierzymy się z coraz trudniejszymi problemami. To że ktoś je już przeżył i wie że na horyzoncie życia będą gorsze problemy nie znaczy że ma prawo bagatelizować problemów dziecka i umniejszać im wartości. Dla takiego dziecka, ten strach był spowodowany konkretnym, namacalnym problemem - tak samo jak zostawienie dziecka z zakupami przy kasie żeby cofnąć się po jedną rzecz. Teraz boi się że Mama zostawiła przy kasie, a za 20 lat będzie odczuwało taki sam poziom strachu podczas kontroli skarbówki
kiedyś w BuWie zapłąciłem 87zł
zgubiłem książkę a odkupienie to było chyba 150 ale się znalazła
Jeśli dzieciak zapomina oddać coś w terminie i potem ma takie myśli, to źle sie dzieje w jego rodzinie. Bo terminowości kiedyś tam trzeba się nauczyć, i nie panikowania w obliczu problemów - też.
@Scooter no, przede wszystkim nauczyć dziecko mówić o takich problemach i pomóc mu poradzić sobie w takiej sytuacji jednocześnie wymagając, żeby jak najszybciej problem rozwiązało, czyli w pierwszym możliwym terminie poszło z książką i przeprosiło za przetrzymanie.
Szkoda, że ja nie dostałem takiej szkoły, musiałem parę rzeczy solidnie spierdolić w dorosłym życiu żeby zrozumieć jak funkcjonować, bo właśnie rodzice mieli w dupie takie rzeczy.
U mnie w szkole rzeczywiście świadectwo nie było wydane póki książka nie wróciła lub się za nią nie zapłaciło xd
Zaloguj się aby komentować