#gownowpis
@evilonep A po co miał się rzucać? Żeby mu się podczas postoju „przypadkiem” szyba stłukła?
@sierzant_armii_12_malp naprawdę nie wiem jakie mechanizmy psychologiczne tu działają, ale zapewniam Cię, że zdecydowana większość ludzi walczy do samego końca, aby mimo wszystko pozostawić auto w miejscu, które udało im się znaleźć
@evilonep to nawet nie jest walka o auto tylko o siebie i wlasne decyzje. "nie bedzie mi jakis random mowił", "jestem dobrym kierowcą i wiem jak jezdzic", "ja tylko na chwile, a ten sie pruje". facet widocznie mial otwartą głowę
@evilonep mysle ze to, że zaskoczyło Cię, że napakowany 2m typ nie zaczal się rzucać wynika ze stereotypow. Po prostu jak widzimy kogoś tak zbudowanego zaraz myślimy że będzie agresywny. Tak samo jak zobaczysz jakiegoś mikrego ziomka w okularach pomyślisz, że gość spędza caly dzień przy kompie albo przy książkach. Albo gruba dziewczyna stoluje sie tylko w Macsyfie. Jesteśmy skazani na stereotypy
Czy tej identyfikatory są legalne czy sobie publiczną przestrzeń przywłaszczyliście? Nie chcę się przyjebać tylko niestety często są takie obrazki, że teren publiczny jest traktowany jako prywatny przez niektórych ludzi, bo mieszkają tam długo i im się wydaje.
@Lubiepatrzec nie wiem jakie przepisy to regulują, ale identyfikatory wydaje administracja osiedla
@evilonep czyli teren prawdopodobnie należy do spółdzielni, więc faktycznie nie jest to przestrzeń publiczna tylko należy do mieszkańców osiedla.
@evilonep Może faktycznie po prostu nie zauważył znaku, a chciał uczciwie stać?
Ja też mam posturę podobną jak opisywany gość, ale parkując w nieznanym miejscu, oglądam go na wszystkie strony, żeby się upewnić że to legitne miejsce i nikomu nie utrudnię życia. Jakby mi ktoś podszedł z info, że tutaj jest parking prywatny, to bym podziękował za info, i zapakował tyłek od razu.
@LondoMollari ciężko mi powiedzieć, ale wg mnie ciężko tego nie zauważyć, szczególnie ze tych znaków jest kilka
kurwa co za emocje jak czytałem. trzymał w napięciu jak produkcje Alferda Kiczkoka
@evilonep jaja urosły, nie?
@maximilianan wiadomo
Kultura i uśmiech to potężne oręże...
@evilonep az strach pomyslec jaka z ciebie jest bestia skoro taki wielki chlop schowal jaja do dupy i grzecznie odjechal
Na straż miejską nie ma co liczyć, bo całe siły tej formacji są zazwyczaj dosłownie kilkaset metrów dalej, wlepiając mandaty za picie piwa
@evilonep mam kumpla co robi w straży miejskiej, ogólnie hardkor – niedobory ludzi, długie dyżury, cisną o normy, a do tego 80% pracy polega na ogarnianiu bezdomnych, którzy nie są zbyt przyjemnymi klientami.
@DEAFCON_ONE a to wszystko jeszcze przed wyjściem z domu?
@RACO szczęśliwie praca zdalna jeszcze nie wchodzi w grę, aczkolwiek nie lekceważyłbym zdolności meneli do adaptacji.
To mówisz ze codziennie patrzysz na osiedle jaki samochód wjeżdża? Spoko inicjatywa ale może lepiej znaleźć pracę
@Czemu Twoja wyobraźnia chyba zabrnęła za daleko jeżeli do takich wniosków doszedłeś xD
@evilonep klasyczny przykład tego że regulacje można ustalić jakie się tylko chce, pytanie jak to egzekwować. Chyba bez szlabanów na dłuższą metę to nie przejdzie.
@ten_kapuczino
Ewentualnie są takie blokady rozkładane na kluczyk na każde miejsce parkingowe. U mnie w mieście sporo zarządców wybrało to rozwiązanie, na ile się sprawdza, nie wiem
@pi0t szlaban na pewno lepszy ale kwestia dojazdu straży i karetki
@ten_kapuczino no właśnie ze szlabanem jest ten problem, bo osiedle jest duże, a to jedyna normalna droga dojazdowa. Do tego na terenie jest parę punktów usługowych, które mają wyznaczone miejsca dla swoich klientów
@pi0t ten pomysł też nie przejdzie, bo zapotrzebowanie jest większe niż jest dostępna liczba miejsc i administracja twierdzi, że identyfikatory to jedyne co mogli zrobić, bo miejsca muszą pozostać rotacyjne, a nie przypisane do kogoś.
@ten_kapuczino @evilonep szlabany teraz montowane są np. z kartą sim. Dzwonisz pod numer szlabanu i jak numer jest w systemie to się otwiera. Służby mają dostęp do takich szlabanów. I to jest najlepsze rozwiązanie
@Navane tak zakładałem że są jakieś rozwiązania techniczne pytanie jeszcze o zgody, papiery itp
@ten_kapuczino
Ale czy szlaban nie można zrobić na automat. Juz tłumaczę u mnie pod blokiem jest bardzo szeroki chodnik. Notorycznie jeździły po nim auta (remonty, meble, dostawcy etc) bo i po co szukać miejsca na parkingu przy drodze.
Więc na wjeździe na środku zrobili wielki słupek, obok na trawie skrzynka z czerwonym guzikiem sos. Samo wciśnięcie guzika ie powoduje że słupek się chowa, ale wciśnięcie go i włączenie sygnału karetki/policji/straży już tak. Słupek się chowa w chodniku i jest dostęp. (chyba że to jeszcze inaczej działa)
@pi0t spoko, ale kwestia zgód jak znam życie pozostaje. Pewnie muszą być jakieś atesty, pieczątki itp
@ten_kapuczino w sumie wróciłbym do tych indywidualnych blokad na każdym miejscu. Tylko z jedną wersją zamka, każdy uprawniony otworzy każdą blokadę.
Jak straż przyjedzie to może cokolwiek zrobić?
@Porsze przyjeżdżają bardzo rzadko, ale jak już przyjadą to na 3 samochody są i robią obchód po całym osiedlu i jest niezły pogrom. Jakieś 30% samochodów ma za szybą mandaty. Nie wiem na ile skutecznie je egzekwują, ale jak mieszkaniec zapomni i znajdzie za szybą kartkę to musi tam do nich iść, pokazać identyfikator i wtedy anulują ten mandat. Jednak większość tych pojazdów to są turyści, którzy akurat mieli pecha, że stanęli tego dnia o tej porze. Podejrzewam, że egzekwują to słabo, bo trudno mi uwierzyć, że na mandatach za picie piwa jest lepsza kasa niż na tym. Inaczej by 3x dziennie mogli być, chyba że aż takie niedobory jak kolega wyżej pisze, ale ja ich spotykam głównie w parku.
@evilonep to fajnie że chociaż tak, u nas w podziemnym jak ktoś stanie na nie swoim to nic nie można zrobić xD
Komentarz usunięty
@Porsze oni tylko szukają wymówki że czegoś nie mogą zrobić, z drugiej strony jak teren "prywatny" to chuja zrobią , tak przynajmniej zawsze wymówki wrzucali klientom. Sytuacja z parkingiem jest ogólnie utrudniona ze względu na to do kogo ten parking należy.
@evilonep ej a nie możecie po prostu postawić szlabanu? XD
@cebulaZrosolu przed sekundą dwa komentarze wyżej napisałem
@evilonep napisz jeszcze raz, bo tamtego nie widzę ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@Felonious_Gru chyba nie skumałem
@evilonep czarnolisto na hejto działa i nir widzę tamtego wątku
@Felonious_Gru ze szlabanem jest ten problem, bo osiedle jest duże, a to jedyna normalna droga dojazdowa. Do tego na terenie jest parę punktów usługowych, które mają wyznaczone miejsca dla swoich klientów
@evilonep najgorzej z tymi usługami...
@evilonep chyba, że to uslugi o małej rotacji typu manicure to wtedy przez telefon by otwierali
@Felonious_Gru poza marketem reszta jest tego typu. Tylko nie sądzę, że właściciele tych punktów byliby skłonni by dokładać sobie roboty otwieraniem szlabanu
@evilonep zawsze mogą zapraszać klientów pieszo ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
Taka straszna robota, puścić sms/sygnał na numer telefonu xd
@Felonious_Gru
Niby nie straszna, ale teoretycznie może zniechęcać klienta. Albo szlaban może mieć awarię. Albo trzeba pilnować tego telefonu. Zysk dla nich żaden, może ograniczyć dostęp do usługi, więc po co się zgadzać. Ludzie są wygodni i będzie, że im to do szczęścia nie potrzebne.
@pi0t tak samo można o domofonie powiedzieć
@Felonious_Gru ludzie nie potrafią odwołać wizyty; napisać, że się spóźnią; wysłać to co mieli wysłać - a ty chcesz by się kontaktować pod szlabanem?
@Felonious_Gru i właśnie jak często punkty usługowe, sklepy o ile nie muszą bawią się w domofony?
Felonius więcej osob sobie daj na czarno to na pewno zobaczysz konwersacje
@cebulaZrosolu szlabany, grodzenie osiedli, albo zakładanie blokad na miejscach postojowych też nie jest super. Ja widzę na osiedlu obok jak średnio co 2-3 miesiące szlaban jest wyłamany, czasami karetka musi chwilę stać, bo nie może przejechać. Taksówkarze, dostawcy żarcia itp. nie mogą wjechać, więc droga przed szlabanem jest wiecznie zastawiona samochodami.
No, ale z drugiej strony jak się nie postawi zapory, to jest walka z wiatrakami
@evilonep bo to jak z ratlerkiem i bokserem. Jeden sie drze, a drugi jest spokojny bo nie musi nic udowadniać
Jak pracowalem w maku to bardzo mnie bawily takie sytuacje. Wydawalem sobie zamowienia i koledzy, ktorzy je pakowali przypadkiem zgubili karteczke z zamowieniem pewnego goscia, jakis lysy, napakowany i wydziarany chlop, obok ktorego po zmroku wolaloby sie nie przechodzic xD No i wolam go w pewnym momencie i mowie, ze widze ze on tak czeka, ale niestety dopiero teraz towarzystwo sie zajmie jego zamowieniem, koles kiwa glowa i odchodzi. Po paru minutach, co juz naprawde dlugo trwalo moge mu podac te kanapki, wolam go, przepraszam za zwloke, a on podchodzi i mowi piskliwym glosem:
Nie ma zadnego problemu, dziekuje slicznie i zycze milego dnia
Pozory potrafia mylic xD
Zaloguj się aby komentować