#zdrowie
Stomatologia na nfz XD nic nie zalatwisz albo zrobia hujowo, albo zrobia prywatnie a i tak wezma hajs z nfztu XD
@Cybulion poszedłem kilka lat temu z ósemkami. Usłyszałem "tu wszystkie zęby trzeba wyrwać". Nadal nie wiem czy wszystkie, tzn. wszystkie ósemki czy wszystkie-wszystkie. Źle to nie jest, więc chyba próbowała mnie zbyć i wziąć kasę z nfz
@macgajster sprawdz sobie w ikp :P
@Cybulion opisałem od razu jak wyglądała wizyta
@Cybulion O ja przepraszam, mi w szpitalu na NFZ uratowali dupę w czasie covidu, gdzie wszyscy prywatni się pozamykali na cztery spusty choćbyś umierał im na progu i chciał zapłacić góry złota, to "przykro mi bardzo, ale nie możemy przyjąć". Ósemka, o której od wielu lat wiedziałam że jest do usunięcia, akurat właśnie wtedy postanowiła się odpalić.
@GazelkaFarelka czasy covidu troche zmienily w polskich szpitalach, jednakowóż stomatologia na nfz jest okropna, poprostu. Same limity nakladane przez nfz na stomatologow sa poyebane
@Cybulion Ano jest, dlatego skoro mogę i mnie stać to chodzę tylko prywatnie. Ale prywatyzacja to nie jest żaden cudowny lek na całe zło, bo gdyby nie NFZ, to w pewnych rzadko ale jednak zdarzających się przypadkach, jak widać mogłabym sobie zdychać i nikt nie miałby żadnego obowiązku się mną zająć.
@GazelkaFarelka a ja nie twierdzę ze op ma racje, stwierdzam fakt o stomatologii.
Ja cale moje leczenie lece na nfz, a badania ktore zrobilem prywatnie generalnie byly zrobione tak ujowo ze musze je powtarzac
Fajny pomysł, ale więcej nie wymyślaj.
W składkach i podatkach klepiesz się też na endokrynologa i stomatologa pani Basi, która w karcie nauczyciela nie ma nawet minimalnej zapewnionej, ale i tak musi bawić przyszłe pokolenia bachorów. Ona sobie nie zapłaci prywatnie.
@mordaJakZiemniaczek dostac sie do endokrynologa czy nefrologa na nfz to jest wogole rzecz graniczaca z cudem
@mordaJakZiemniaczek a ktoś ją zmusza do bawienia bachorów? Ja też muszę pracować, żeby zarobić, a wysokość pensji to kwestia rynku pracy - gdyby płacili za mało, to pań Baś już dawno by nie było.
Słaby argument, biorąc pod uwagę że na NFZ będzie czekać na wizytę u endokrynologa 2 lata, a prywatnie 2 dni.
@m-q Nie chodzi mi o to, że jest jedna, konkretna osoba, która mogła inaczej pokierować swoim życiem. Chodzi mi o to, że są setki tysięcy zawodów, które ktoś musi wykonywać, żebyśmy np. nie utonęli w śmieciach albo mogli kupić chipsy i batony w niedzielę i te osoby też mają prawo do jakiejś opieki. A że terminy są jakie są to druga sprawa...
@Enzo Przecież de facto tak właśnie jest, płacisz niską składkę w której praktycznie nie korzystasz z w/w rzeczy. Fair enough.
@GazelkaFarelka Wolę wcale na to nie płacić i zyskać kasę lub ją przenieść np. na sor żeby mniejsze kolejki były.
@Enzo Ale właśnie dlatego w praktyce nie masz dostępu (bo powiedzmy że czekanie rok to nie dostęp), bo już płacisz te niskie składki. Żeby mieć bardziej dostępne usługi specjalistów, musiałbyś płacić dużo więcej.
Nie ma cudów, jedną wizyta u specjalisty to 200-300 zł, a ty za swoją składkę masz ubezpieczenie całej twojej rodziny i nie tylko specjalistów ale utrzymanie pogotowia, SOR, możliwość leczenia szpitalnego (gdzie jedna doba to ok 1500 zł).
@Enzo Nie korzystasz z tych specjalizacji w ramach państwowej opieki do czasu aż po wypadku okulista na nfz będzie wyciągał szkło z oka a stomatolog ratował resztki zębów. Szpitale muszą świadczyć kompleksową obsługę pacjenta a nie tylko wybrane hot specki. Taki system masz w prywatnym syfie typu Luxmed czy Medicover - jak tylko trafia się odrobinę bardziej skomplikowany przypadek od razu odsyłają na NFZ.
Zaloguj się aby komentować