Macie jakieś kredyty, pożyczki? Obojętnie czy na chatę czy spłacacie toster na bluetooth. Jak gadałem z ziomkiem o życiu z kredytami to moje stwierdzenie, że wolę sobie odłożyć i kupić coś za swoje niż spłacać kredyt powiedział mi, że on ma odwrotnie. Powiedział, że on nie wie ile jeszcze pożyje i woli cieszyć się dobrem materialnym wcześniej i je spłacać niż móc kupić sobie coś fajnego dopiero na stare lata, gdy już mu życia niewiele zostanie xD W sumie trochę racji ma.

#finanse
df21e816-3156-4345-b89c-0dff8f864b2f

Masz pożyczkę?

344 Głosów
Half_NEET_Half_Amazing

@evilonep 

nigdy nie miałem żadnego kredytu

przemoko90

Zaznaczyłem na nie z rozpędu choć powinienem tak, bo mi się taka pożyczka kojarzy z kredytem w banku. W sumie allegro pay jakąś tam formą zobowiązania bankowego jest, bo takową posiadam, może na łącznie 1000 zł, ostatnia rata spośród 5 rzeczy kończy mi się w czerwcu. Kolega rację ma, o ile IMO nie są to kwoty spłaty wkraczające w dekady.

SuperSzturmowiec

miałem kredyt na pierwsze auto, 2x moto, i raz komputer - raty 0% na alledrogo

Nemrod

Gorzej, jeśli na stare lata wciąż zapierdziela na 2 etaty, żeby spłacać pożyczki za rzeczy, których dawno nie ma, albo straciły ostro na wartości. Nie, dziękuję.

[znajomi rodziców wzięli kredyt na wykończenie domu i na ogród (zaprojektowany i zrobiony na gotowo). Teraz zamiast na emeryturze zajmować się ogrodem, to ona podciera tyłki niemieckim emerytom, żeby zarabiać na raty kredytu]

lactozzi

@evilonep miałem kredyt hipoteczny i było spoko. Przewidywalny i niezaduży wydatek co miesiąc.

Poza tym przy inflacji jeśli są opcje na raty 0% to biorę tak, zamiast za gotówkę. W razie co i tak mam zapas, żeby to spłacić.

Poza tym jeśli czegoś nie potrzebuje, to nie kupuje.

DiscoKhan

@evilonep nie ale jestem w stanie zrozumieć kredyt na dom w którym się będzie mieszkać. Tylko kredyt powinien być jawnie podzielony na dwóch partnerów, a nie jakieś pierdololo.


Ale kredyty konsumenckie to jest rak. Kredyt na rację bytu, poza miejscem do życia, na rozkręcenie biznesu, bo wtedy ten kredyt zarobi więcej pieniędzy niż kosztował, poza tym to jest chore żeby się kredytować.

cebulaZrosolu

@evilonep u mnie w pracy istnieje takie coś jak kasa zapomogowo pożyczkowa, i sobie tam czasem biorę pożyczkę, bo jest 0% :)

No i to tyle, nie mam więcej zobowiązań

Eternit_z_azbestu

@cebulaZrosolu Pożyczyć i wrzucić na obligacje, czysty zysk xD

cebulaZrosolu

@Eternit_z_azbestu kiedyś kiedyś jak jeszcze lokaty były opłacalne to się tak robiło :p

slawek-borowy

Oba podejścia są ryzykowne, tyle że w inny sposób.

Kupując za gotówkę - organiczasz sobie możliwości, bo faktycznie jest zawsze niezerowa szansa, że jutro np. wpadniesz pod tramwaj. Może się wydarzyć mnóstwo rzeczy, które nie pozwolą Ci się cieszyć z czegoś, co mógłbyś kupić dziś na kredyt.


Z drugiej strony, korzystanie z nieswoich pieniędzy też niesie ryzyka, np. takie, że stracisz pracę i zostaniesz z ratami na toster bluetooth. Albo np. chciałbyś pracę zmienić, ale boisz się, że w nowej nie dasz sobie rady, a zamiast odłożonych oszczędności na tę ewentualność, masz zobowiązanie kredytowe na toster bluetooth. Albo zupełnie nie wiesz, czemu pół roku temu chciałeś toster z bluetooth, a teraz znajomi ciągną na narty do Austrii, ale nie masz za co pojechać bo...


Zmierzam do tego, że kredyt konsumencki to powinno być coś jak fast food, taka rzecz którą raz na czas z okazji, z szybkiej potrzeby, dla czystej przyjemności, w końcu jesteśmy tylko ludźmi i czasem CHCESZ COŚ TAK BARDZO.

Spoko, oceń tylko, żeby zobowiązanie nie było duże i jeszcze policz samodzielnie całkowity koszt kredytu (z ubezpieczeniami), a potem przelicz na godziny które spędzisz w pracy, żeby go spłacić - to czasem bywa trzeźwiące.


Jest jeszcze dodatkowy bonus przy kupowaniu rzeczy za odłożoną gotówkę, mianowicie masz czas się zastanowić czy Twoje pragnienie na posiadanie tostera bluetooth przypadkiem nie spada do podejrzanych poziomów i jednak wolisz jechać na narty.

Thereforee

@slawek-borowy Generalnie - kupując na raty zawsze mam pieniądze, żeby kupić dany produkt. Od ręki, po prostu.


Ja po prostu nie lubię robić przelewów na duże kwoty. Genetyczne bycie sknerą chyba, bo siostra ma podobnie. xD

Basement-Chad

@Thereforee Ja też nie lubię wydawać na raz dużych kwot ale jeszcze bardziej nie lubię płacić rachunków. Wolę raz to zrobić i mieć z głowy, niż później przez 2 lata pamiętać o tym że co miesiąc muszę zapłacić ratę za toster. A najgorsze w długach jest to, że nigdy tak naprawdę nie wie się ile się ma gotówki.

Thereforee

Rata się liczy, więc tak.

Zielczan

@evilonep całe życie, bo co się tylko da biorę na raty 0%, a teraz jak jest allegro Pay to inaczej nie płacę tam.

Paciu06

Raty są w pytę ale tylko 0%. Jeszcze przy okazji człowiek choć trochę od inflacji ucieknie D

Thereforee

@Paciu06 Jak słyszę o tym jebanym januszostwie w marketach elektroniki (stacjonarnych) to mnie krew zalewa. Raty 0%... no ale jak weźmiesz ubezpieczenie. Na dodatek robią to kompletnie bezpodstawnie, bo bank nic takiego nie wymaga a oni to wciskają jakoby byłoby to wymagane. Nie wiem, jakim cudem UOKiK ich jeszcze za to nie pociągnęło ale szlag mnie trafia jak słyszę te bzdury. Oczywiście cały proceder jest nielegalny i oni po prostu oszukują ludzi.

Paciu06

@Thereforee nie czaje? Wybierając produkt na jakiejś stronie, załóżmy media expert widzę cenę jaką muszę zapłacić. Dalej w opcjach mogę wybrać czy chce np. 10 rat 0% i widzę, że końcowa cena do zapłacenia jest taka sama jakbym zrobił zwykły przelew albo zapłacił gotówką. W miedzyczasie wyskoczy jakieś pytanie o ubezpieczenie towaru czy coś ale jest to czytelne i bez problemu można odrzucić. O tym piszesz?

Thereforee

@Paciu06 Przepraszam, w sklepach stacjonarnych. Nie dotyczy to stron internetowych. Jak widzisz, krew mnie zalała i te sprawy... ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Paciu06

@Thereforee hehe, przynajmniej wiarygodnie faktycznie kiedyś coś tam próbowałem wziąć to jakieś gówna podsuwali. Generalnie już trochę wziąłem przez neta i jest ok

Thereforee

@Paciu06 Przez neta jak najbardziej ale i nie bez powodu - bardzo łatwo udowodnić tam że coś wciskali na siłę więc tam się powstrzymują.

redve

@evilonep odkładam co miesiąc część wypłaty, więc zawsze mam oszczędności jak potrzebuje coś kupić. Mój cel jest taki, że dopóki nie przytrafi mi sie nagły, konieczny wydatek na paredziesiąt-pareset tysięcy (np leczenie nowotworu), to nie będę miał problemów z pieniędzmi, i przez ten czas odłożyć tyle żeby i wydatek parudziesięciu tysięcy mnie nie zrujnował

GtotheG

@evilonep nope i mysle odwrotnie do twojego kumpla - zycie z pozyczka to cale zycie w stresie. Jak strace prace to moge sobie kilka lat nie pracowac i wyjebane. W identycznej sytuacji z ogromnym kredytem jestes w stresie i probujesz zarabiac caly czas, czesto godzac sie na prace i warunki, ktore sa koszmarne i wysysaja energie z czlowieka. A ze kumpel twierdzi, ze szybko umrze - no jak bedzie zapierdalal ponad sily to na pewno, tylko po co mu te pozyczki wtedy jak sie nie moze nacieszyc zyciem tylko bedzie wiecznie zapieprzal? Takie bledne kolo, zapierdalasz na rzeczy, ktorych nie potrzebujesz, zeby zaimponowac ludziom, ktorych nie lubisz

conradowl

@GtotheG to zależy od sytuacji. Nie mam rodziców, domu rodzinnego, a oszczędności się rozpłyną. Kilka lat bez pracy? Bez dachu nad głową i jedzenia? Raczej nie. O kredyt się nie boje, dużo bardziej o to by mieć co jeść.

wonsz

@evilonep zawsze mam coś wzięte na raty 0%, nawet głupie radio samochodowe za 200PLN w 20 ratach - wbijam serię przelewów i zapominam, a w BIKu wyglądam dobrze dzięki temu, tak gdyby kiedyś na prawdę była potrzeba wziąć jakąś pożyczkę i nie musieć się kopać z bankami.

mortt

Mam kredyt na dom. Mialem na samochod (leasing). Poczatkowo uwazalem to za "normalne". Ot, zycie. Auto wykupilem po roku, domu nie splacilem tylko dlatego ze jednak buduje drugi (z biezacych srodkow) i ten po prostu sprzedam. Nie wyobrazam sobie kredytowac sie tak, zeby rata wynosila wiecej niz 1/3 dochodow. U mnie w tym momencie jest to ok 1/7 i tak zle sie z tym czuje.

TytusBomba

@evilonep aktualnie żadnych kredytów/pożyczek, chałupa spłacona, a auto służbowe, jak zmienię pracę i nie będę miał samochodu do użytku wedle uznania to kupię na leasing, nie widzę sensu w kupowaniu samochodu za gotówkę, a na nieruchomość po prostu nie miałem środków, są to jedyne dwie pożyczki jakie miałem i jakie rozumiem

mortt

@TytusBomba nie pamiętam jak w przypadku leasingu kiedy nie planujesz wykupu ale leasing z zamiarem wykupu wychodzi dużo drożej niz zakup za gotowkę. Chyba, że masz dobrą ofertę. Nie pamiętam dokładnych kwot ale wykupując auto po roku oszczędziłem ok 40k przy wartości auta (przy zakupie, nie wykupie) 130k (wtedy auta były "trochę" tańsze). A gdybym od razu kupił za gotówkę pewnie byłoby jeszcze więcej. To są też kwoty po wyliczeniu w koszty (DG).


edit: ale oczywiście jak mówisz - są takie rzeczy na które ciężko ogarnąć gotówkę w krótkim czasie a czekanie na nie tylko podnosi koszty.

TytusBomba

@mortt tak namieszałeś że nie bardzo rozumiem co napisałeś.

nigdy nie rozważałem leasingu bez wykupu, nie mam zielonego pojęcia jak mogłeś zaoszczędzić prawie 1/3 wartości auta, ale wydaje mi się to niemożliwe, chyba że dostałeś aż tak fatalną ofertę i liczysz względem niej, różnica pomiędzy zakupem "od ręki" a leasingiem wynosiła około 10% przynajmniej w moim przypadku, ale oferty miałem bardzo dobre bo zgłaszałem się do dealerów którzy obsługiwali flotę firmy za którą byłem odpowiedzialny

Amhon

@mortt na dzień dzisiejszy mam leasing i kredyty na wszystko co się da. Hajs wrzucony w obligacje i mam tam po 14%. Na kredytach od 7 do 9%. Nie opłaca mi się spłacać zobowiązań.


Obligacje są indeksowane inflacją + marża bodajże 2%, a kredyty bazują na stopach.

mortt

@TytusBomba wybacz akurat zbierałem się do wyjścia i starałem się (za)szybko napisać. Oferta faktycznie nie była najlepsza + zaliczyła spory wzrost przy zmianach stóp procentowych. Do tego była to oferta na 5 lat a nie 3. Inna sprawa, że oferty dla "małych" są zawsze gorsze niż np. w Twojej sytuacji.

zboinek

@TytusBomba a ja np. wynajmuje auto i w dupie wszystko. Wiem ile miesięcznie place, po 3 latach zostaje z niczym ale za to znowu mam nowy samochód

TytusBomba

@Amhon coś kręcisz, nie wszystkie kredyty bazują na stopach i pokaż mi te obligacje 14% w skali roku

@zboinek przy leasingu możesz zmieniać samochód co trzy lata bez najmniejszego problemu, a przy wynajmie nawet co rok

zboinek

@TytusBomba ok ja zmieniam co 3 bo najkorzystniej wychodzi wynajem.

Amhon

@TytusBomba no zobacz sobie obligacje skarbu państwa z zeszłego roku. ROD i inne wieloletnie. One mają procent podany przez GUS plus marża.

Leasing mam na wibor 1m, a hipoteczny na 6m przez co nie opłaca mi się póki co tego nadpłacać.

TytusBomba

@Amhon żadne z podanych nie są oprocentowane 14% w skali roku, jak wspomniałem podejrzewam że albo kłamiesz ty, albo ktoś okłamał ciebie

Amhon

@TytusBomba ale naucz się czytać

OPROCENTOWANIE

7,25 % w pierwszym rocznym okresie odsetkowym, w kolejnych rocznych okresach odsetkowych: marża 3,00% + inflacja, z roczną kapitalizacją odsetek.


Inflacja roczne jest brana z gusu. Ostatnia byla12% podana.

TytusBomba

@Amhon 

Masz oprocentowanie zależne od inflacji i jest to równe 14% przy inflacji 11.6, ale zakupiłeś rok temu i zgodnie z tym co sam potwierdzasz wynosi one zawrotne 7.25%, postaraj się następnym razem żeby to choć minimalnie kupy się trzymało bo przykro się to czyta


Obawiałem się że ktoś cię chce okraść, a ty po prostu jesteś mitomanem i musisz kłamać nawet w internecie xD

Amhon

@TytusBomba ale to Ty dzwonisz. Obligacje mam odkąd tylko inflacyjne zaczęły mieć cień opłacalności i co roku kupuje więcej. Zapiekło, bo wszyscy mówili nadpłacać kredyty, a teraz wyszło, że jednak nie? xD


Kto mnie chciał okraść? Skarb Państwa? xDDD

TytusBomba

@Amhon przecież to ty mitomanie "dzwonisz" przykre że nawet w tak błahej sprawie nie mogłeś sobie odpuścić kłamstwa.

Nie bardzo też rozumiem co miało mnid "zapiec" i skąd przeświadczenie że nadplacalem kredyt, obstawiam że to twój dalszy odlot w urojenia więc mnie nie wołaj.

Amhon

@TytusBomba co gość xD nie pozdrawiam.

Fishery

@evilonep Tylko w sieci komórkowej. Powod jest prozaiczny: Telefony i usługi mam taniej... jeśli wezmę telefony na raty 0%. Pojebane ale tak wychodzi.

DiscoKhan

@Fishery dobrze podliczyłeš? Jak ja płacę 50 zika na kartę na dwa miesiące i mi wystarcza na wszystko, telefon kupiłem sobie jakieś Szajsomi za kafla... Przy abonamencie ty masz jakie koszty? Bo w ciągu 3 lat to mi się wydaję, że ja będę do przodu

the_good_the_bad_the_ugly

@evilonep klasycznie: kredyt na mieszkanie. Miałem kredyt na auto, ale spłacony przed czasem. Czasem biorę jakieś pierdoły na raty ale tylko 0% i pod warunkiem, że w razie czego mam gotówkę na natychmiastową spłatę.

winet

Na szczęście już bez kredytu, hipotekę udało się spłacić, z karty kredytowej zrezygnowałem

conradowl

Kredyt na domek i kiedyś był kredyt na auto ale spłacony. Plus telefon w abo.


I tak, jest w tym sporo racji. Jak odkładasz i jest stabilnie to spoko. Gdy przyszedł covid to nagle auta podrożały i do dziś samochodu z 2017 jaki miałem nie kupisz w cenie z 2017. A auto już jest 7 lat starsze. O kupnie nowego modelu z tej klasy, jak wtedy to zapomnij. Że nie wspomnę o tym, idź w UK od 2020 wzrósł podatek drogowy i nawet hybryda (kiedyś 0 podatku) to kolejne 150 funtów rocznie.


I tak, można umrzeć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Nie weźmiesz na kredyt to możesz nigdy czegoś nie zaznać. Weźmiesz? To używasz, ale możesz po śmierci zostawić długi.


Wszystko to kwestia tego, co się chce od życia. W UK wręcz musiałem wziąć kredyt na auto i tel na abo by kupić domek - trzeba było budować credit score. Auto spłacone, ale mam domek. Czy było warto? Wynajem niemal tyle samo, a gdzieś mieszkać trzeba. To lepiej „swoje” spłacać. Przez lata wynajmu wydałem dziesiątki tysięcy, a jeszcze dwa razy spośród wszystkich mieszkań i domów musiałem się wynieść - raz sprzedaż domy, raz planowany remont i właściciel przyszedł z prośbą by coś sobie znaleźć...

wrukwiony

1,2M pln ale splacaja to najemcy z zyskiem ;]

Felonious_Gru

@evilonep jeśli raty nie zwiększają kosztu zakupu to tylko głupi nie skorzysta.

Jeśli zwiększają to biorę za gotówkę albo wcale.

dez_

@Felonious_Gru z racji inflacji to wręcz frajerstwo zapłacić gotówką jak są realne raty 0% - też tylko z takich korzystam.

Felonious_Gru

@dez_ żona chciała żebym wziął samochód na raty. Jak mi wyszło, że samochód za 18 tysięcy będzie kosztował 40k to zmieniła zdanie xdd

dez_

@Felonious_Gru samochód na raty to jedna z najgorszych rzeczy która można sobie zrobić. Leasing to co innego (firma).

lipa13

@evilonep Jak dla mnie nie można mieć takiego 0-1 podejścia do kwestii pożyczek. Kupiłem mieszkanie na kredyt, bo go potrzebuję i muszę gdzieś mieszkać. Mógłbym kupić za gotówkę za kilka lat ale przez ten czas musiałbym opłacić wynajem plus zapłacić więcej za nieruchomość przez wzrost cen. Zakładając spore nadpłaty, kredyt jest dla mnie opłacalny.


Albo komputer do gier - sprawia mi to sporo radości więc nie widzę powodu żeby sobie tego odmawiać. Rata rzędu kilku stów (oczywiście kredyt 0%) jest dla mnie kompletnie obojętna. Więc zamiast płacić od razu kilka tysięcy wolę tę kasę wrzuć w nadpłatę hipoteki (kolejna oszczędność) albo zwiększyć poduszkę finansową (inwestycja w spokój ducha).


Jeśli raty stanowią tylko mały procent budżetu domowego a przeznaczone są na zakup naprawdę potrzebnych rzeczy to nie widzę problemu.


Oczywiście na drugim biegunie są zakredytowani pod korek kupując pierdoły xD Wszystko jest dla ludzi ale wszystko też można sobie z chłodną głową przeliczyć.

Fishery

@DiscoKhan Mam 8 abonamentów firmowych i internet domowy. Tak więc trochę inna rozmowa. A

DiscoKhan

@Fishery to nawet dla wygody tak jest lepiej, bo to nie jest aż tak duża różnica w pieniądzach. No ale ja to jestem trochę skąpiradło i jak mogę coś mieć taniej to chodzę później zadowolony xd

Fishery

@DiscoKhan W DE jest trochę inaczej. Za net unlimited w prepaidzie trzeba dać 80-100 euro. W abonamencie mam to za 50 euro. 100gb dla kierowców? Prepaid 40 euro, abonament 30.

Tutaj "przywiązany klient" na lepiej niż prepaidowy.

I ta sama bajka z telefonami: Bierzesz 6 telefonów za 500 euro sztuka przy przedłużaniu umowy? Ok, damy Ci je po 450. Na raty? Spoko, po 430: w końcu jesteś wiernym klientem! Prosty rachunek: 6x70 euro oszczędności daje mi kolejny smartfon. W pic rel masz ile wyszedł by mnie s24u przy mojej taryfie.

e43b242a-bbb4-4aac-8daa-e5377d1847c4
GSX-R750

@evilonep nie. kiedyś hipoteczny miałem ale kilka lat temu spłaciłem

bartek555

Mam kredyt na mieszkanie, nie mam na dom, mialem leasing na auto, ale splacilem 2 mce temu, leasing na moto, ale splacilem w zeszlym mcu. Telefon chcialem na raty na firme, ale sie nie dalo. Mam na to pieniadze, tylko po prostu mam lepsze pomysly na wydawanie gotowki niz jednorazowe wyjebanie kilku tysiecy na telefon. No, ale sie nie dalo, wiec wzialem na fv na firme i fiskalnie wyszlo to samo.


Nie mam absolutnie nic przeciwko kredytom, bo to JEST NARZEDZIE, produkt, ktory tak jak kazdy inny instrument finansowy - trzeba umiec uzywac.

DiscoKhan

@bartek555 zawsze się pytam: co ty tym telefonem takiego robisz?


Raz sensowną odpowiedź dostałem to był koleś CADa w plenerze używający. Chociaż IMHO szelki i laptop lepsze jak jest taka potrzeba, a pieniądze podobne.


Nie bardzo rozumiem po co są telefony z tak mocnymi bebechami.

bartek555

@DiscoKhan nic specjalnego, po prostu lubie miec telefon, ktory szybko dziala i robi dobre zdjecia. Ale co to ma do rzeczy?

DiscoKhan

@bartek555 skąpy jestem i mnie to ciekawi po prostu xd


Ja jestem taki typ, że jak coś na okazji kupię za pół darmo to przez miesiąc zadowolon chodzę.


Ale też tak po prawdzie jak znajomi mi się dawali tymi lepszymi telefonami pobawić to ja większej różnicy nie czułem w praktycznym użytkowaniu. Ładniejsze by chociaż mogli robić te telefony, bo ten ich prestiż jest mocno abstrakcyjny dla mnie.


Po ekonomii jestem (no, prawie) i trochę tego fenomenu nie rozumiem.

bartek555

@DiscoKhan rozumiem twoje podejscie. Zmienilem telefon o 4 generacje, a juz po 2 widzialem dosyc spora roznice w dzialaniu (bo babie kupilem) i jeszcze wieksza w zdjeciach. Na upartego moglem w tamtym wymienic baterie i go dalej uzywac, ale sprzedalem go za 1400zl, podstku zaoszczedzilem 1000zl, wiec finalnie wymiana na nowy kosztowala mnie 2600zl. Nie jest to dramatyczny koszt raz na 4 czy 5 lat.


Btw dla mnie nie ma czegos takiego jak prestiz zwiazany z telefonem, w ogole nie widze nawet w tych najdrozszych nic prestizowego, mam to totalnie w dupie ;)

DiscoKhan

@bartek555 metaforycznie to parę zrozumiałem tutaj, bo tak to rzeczywiście bez lipy.


Inna rzecz, że ja telefon mam już 3 lata za jednego kafla i działa dobrze. Sekretem jest go nie aktualizować. Bankowości na telefonie nie uznaję i nic poważnego na nim nigdy nie trzymam, do tego mam dedykowanego notebooka na Linuksie - w sumie szmelc ale to do tego wystarcza.


Lubię sobie zweryfikować czy rozsądnie finansami zarządzam xd

bartek555

@DiscoKhan ja z kolei robie wszystko ja telefonie do tego stopnia, ze laptop poszedl calkowicie w odstawke

Konto_serwisowe

Raty zero na niewielkie kwoty (nic ponad 500-1.000 zł), kilka tysięcy pożyczone na 7% i 6500 na 0% z promocji bankowej. Kredyt to narzędzie, jeśli mam oszczędności z których mogę go spłacić, a jest tani, to czemu nie...

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@evilonep tylko raty zero, bo jestem pazerny i lubię się pałować do kwoty na koncie

szymek

@evilonep miałem hipoteczny przez chwilę ale splacony, teraz mam jeszcze na auto, jakieś 50% do spłaty zostało czyli niedługo będzie po

Zaloguj się aby komentować