Oryginalny wpis: https://www.hejto.pl/wpis/jak-obiecalem-tak-czynie-podsumowanie-mojego-pobytu-w-tajlandia-czesc-pierwsza-b
Wszystkie wpisy dostępne pod tagiem #boogietravel
Najpierw odpowiem na kilka pytań
Pytania i odpowiedzi
@ten_kapuczino pyta o koszt pojedynczego noclegu. Spieszę z pomocą
Języki obce i obcokrajowcy.
Językami obcymi posługują się obcokrajowcy
Obcokrajowców jest bardzo dużo. W popularnych miejscach są ich (nas?) ogromne ilości, jak mrówek w mrowisku. A najwięcej jest ludzi z #rosja Mam teorię, że większość tych ruSSkich to emerytowani wojskowi, którzy spierdolili z kraju w obawie przed wojną. Dlaczego? Jakieś 90% tych ruSSkich ma po 190cm wzrostu, szerokie bary, i wyglądali jak ogromne góry mięsa. Czy tak jest naprawdę, tego nie wiem. Z żadnym nie rozmawiałem. Co mnie zaskoczyło, to zachowywali się całkiem normalnie. Nie widziałem żadnej rozróby, nikt się nie bił, ani nie łamał krzeseł. Pili i się bawili. Prawie jak cywilizowani ludzi
Bywały i inne narody, sporo Amerykanów, trochę Brytoli, Niemców, Hiszpanów i Portugalczyków (lub nacji mówiących w tych językach). Byli tez Polacy
Bezpieczeństwo
Tak jak napisałem powyżej, pomimo ogromnych ilości różnych nacji, którzy stoją na codziennie bo różnych stronach "barykad", to nie widziałem żadnych burd. Nikt się nie bił, nikt nikogo nie zaczepiał, wszystko względnie kulturalnie. Wielokrotnie przechodziłem obok "shanków" (domki z kilku cegieł i blachy) i nigdy nie czułem się zagrożony. Rozmawialiśmy o tym z rodziną i każdy miał podobne odczucia. Jest sporo "Tourists Police" wszędzie dookoła, ale nie było potrzeby korzystać z ich usług.
Gotówka oraz płatności
W Tajlandii płaci się gotówką
Internet.
Pierwszą rzeczą jaką bardzo polecam zrobić, to po wylądowaniu w Bangkoku na lotnisku kupić lokalną kartę sim. Trzeba okazać paszport (znowu!) i zapłacić od około 300-400 thb. Internet się bardzo przydaje, aby używać google maps, zamawiać Ubera, zadzwonić i wysłać wiadomości to członków rodziny, którzy przepadli gdzieś w tłumie
Prostytutki
Nie używałem
Znowu ściana tekstu. Kolejna część za dzień albo dwa
Kultura i ludzie
Śmieci / recycling / plastik
Masaże
Ceny (generalnie) oraz odliczenie VATu.
Podsumowanie.
Wołam:
@emdet @Johnnoosh @utede @Szoguniasty @bendyz @RogerThat @Taxidriver @JontraVolta @Ilirian @Bintang @BND @VonTrupka @lubieplackijohn @MuojemuKotu @Topia @vredo @FoxtrotLima @Odwrocuawiacz @Konto_serwisowe @hellgihad @Xianth @osobliwy @Mielonkazdzika @ucieklem_z_wykopu_jak_zostal_sciekiem @Szoguniasty @Shinek @madhouze @Analnydestruktor @Ilirian @koszotorobur @GtotheG @Opornik @HolQ @cebulaZrosolu @SwiatlaMiasta @LaMo.zord @bartek555 @jajkosadzone @Fausto @otoczenie_sieciowe @zuchtomek @the_good_the_bad_the_ugly @Semicolon @Sveg @damw @madhouze @hesuss @Tytanowy-Owsik @rebe-szunis @Augustyn_Benc-Walski @Pawelvk @Szoguniasty @HolenderskiWafel @galencjusz
#podroze
@boogie
tych ruSSkich ma po 190cm wzrostu, szerokie bary, i wyglądali jak ogromne góry mięsa
może gangusy.
A słynne tajskie panie z siusiakami?
@Opornik odpowiem w następnym wpisie
@boogie przeczytałem opowiem
@boogie Nie wiem czemu zawdzięczam to wołanie, ale dzięki xD
Uzupełnię:
Co do cen noclegu,
to rozpiętość cen jest bardzo duża, ale generalnie stosunek cena/jakość jest wyższy niż w Europie. Pewnie można znaleźć jakieś opcje "byle przekimać" za 20-30 zł za noc. Ja nocowałem koło 10 dni w 5 gwiazdkowym resorcie, w którym ceny zaczynają się jakoś od 900 zł za osobę za noc, ale jakość była rozwalajaca mózg i nigdy w Europie takiej nie doświadczyłem nawet w droższych hotelach.
Z językiem
jest różnie. Czasem przewodnicy mówią w pełni zrozumiałym angielskim, a nawet trafiłem na takiego, który mówił po niemiecku. W ekskluzywnych resortach często kelnerami/trenerami na siłowni etc. są ludzie z Europy Zachodniej.
Na targu może będą mówić bardzo słabo, może wcale, ale co za różnica? Nie potrzeba z nimi gadać o życiu, żeby kupić kokosa.
Gotówkę
Wypłacałem z bankomatu za pomocą karty Revolut i tę metodę zdecydowanie polecam. Nie ma co się bawić wwymianę w kantorze i przy okazji dawać się dymać na prowizji. Trochę euro dobrze zabrać jako opcję awaryjną.
Bezpieczeństwo
Jest bezpiecznie w takim sensie, że raczej nikt wam kosy nie ożeni, jeśli nie zrobicie czegoś turbo głupiego. Natomiast próby oszustwa, naciągactwa, wciskactwa i natrętny marketing są powszechne i na to trzeba uważać.
@Topia
Nie wiem czemu zawdzięczam to wołanie, ale dzięki xD
Musiałeś się odezwać w poprzednich wpisać i uznałem, że możesz chcieć
Dorzuce swoje trzy gros... baty xD
> nie widziałem żadnej rozróby, nikt się nie bił, ani nie łamał krzeseł. Pili i się bawili. Prawie jak cywilizowani ludzi
Rosjanie większość swoich problemów tworzy i rozwiązuje wewnątrz swoich społeczności a do tego niechętnie się integrują przez co nie są zbyt lubiani. Niby wyglądają jak biali turyści ale z twarzy są dużo bardziej "utyrani życiem". Do tego większość z nich przebywa na Phuket i Pattaya, nic nie stracicie jeśli ominiecie te miejsca szerokim łukiem.
> Bezpieczeństwo
Tajlandia jest bardzo bezpieczna, jedyne realne zagrożenia dla turystów to jazda skuterem (zwłaszcza po alkoholu) oraz małpy. Są pół dzikie i potrafią w grupie pogryźć samotnego turystę, który chciał sobie zrobić zdjęcie ze słodkimi zwierzątkami
> Wielu "lokalsów" płaciło kodem QR, to chyba jakiś lokalny blik
Te kody to genialne rozwiązanie, sprzedawca nie musi mieć terminala bo wystarczy kartka z wydrukowanym kodem qr. Gorzej z obcokrajowcami bo trzeba mieć konto w tajskim banku
Płatność kodem QR wygląda dziwnie. Robi się zdjęcie takiemu kodowi przez apkę banku, następnie ręcznie wpisuje się kwotę i pokazuje sprzedawcy że zrobiło się przelew, sprzedawca robi fotkę naszemu telefonowi jako dowód przelewu i gotowe
> Nie używałem
Połowa profili na tinderze to profile "Pań freelancerek" które szybko proponują przejście na whatsapp gdzie podsyłają swoje "menu". Fajna opcja dla nieśmiałych ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@boogie Daj znać jak będziesz się czuł po powrocie do Polski. Niektórzy ludzie wpadają w depresję (zwłaszcza po powrocie w zimie) i koniecznie próbują wrócić do tropików. Sam tak miałem, po powrocie od razu rozpocząłem planowanie powrotu
@Ilirian @boogie ja pierwszy tydzien po powrocie (w zeszla niedziele) zaliczylem epizodzik depresyjny. Pogoda (2stopnie i deszcz) i szok ekonomiczny (to jak tam zyja ludzie na podobnych stanowiskach do mojego vs to co oferuje nam Polska) sprawily, ze zaczalem kwestionowac sens zycia i pracy w naszym kraju. Teraz jest juz lepiej, ale niesmak pozostal i wiem, ze docelowo moglbym zyc i pracowac w Tajlandi, Polske zostawilbym bez zalu.
@boogie To moze ja moje 5 groszy dorzuce:
Jezyk angielski - zalezy kto i gdzie. 80km na polnocny wschod od Pattayi, w okregu przemyslowym, spotkalem 'na ulicy' 5 osoby
mowiace plynnie po angielsku - dwie farmaceutki, wlasciciela knajpy, jego zone i bywalca tejze knajpy, z ktorymi sie zakolegowalem. Poza tym jedynie angielski sluzacy do handlu - podanie ceny, chociaz czesciej poslugiwali sie kalkulatorem. Reszta - totalnie zero. W hotelu szczatkowy, ale komunikatywny. Co ciekawe, kadra zarzadzajaca i inzynieryjna, mowila co najwyzej 'jako-tako' - z bledami gramatycznymi i z bardzo, bardzo ciezkim akcentem, czasami 5 razy kazalem im tlumaczyc, a czasami musieli mi napisac o co im chodzi, no ale koniec koncow byl to poziom wystarczajacy do prowadzenia spotkan o tematyce technicznej i wspolnego imprezowania.
Najlepszy angielski jaki spotkalem, to u pani sprzedajacej z kozyka bibeloty w bangkoku - w pelni poprawny i zrozumialy.
Potwierdzam ogromne ilosci ruskich.
Potwieedzam duzy poziom bezpieczenstwa. Szlajalem sie nie tylko po Bangkoku i Pattayi po nocach, ale tez po zapadlych, slumsowatych uliczkach w Pluak Daen i ani razu nie poczulem sie zagrazony, nie wylapalem zadnej wrogiej intencji. Ogolnie jest spokoj.
Koszt mojego hotelu to 35.000 thb za 35 dni, czyli jakies 120zl za dobe. Niby 4 gwiazdki, pokoje duze, duze tv, balkon, wanna, na miejscu 2 baseny, silownia, spa itd, ale wszystko slabo utrzymane, widac ze przydalby sie remont. No ale w stosunek jakosci do ceny fenomenalny. Podobne ceny mozna znalezc w Bangkoku przy Khaosan Road, ale za znacznie mniejsze pokoje z mikro lazienka, bez okna itd - dla backpackera wystarczy, na rodzinny relaks juz sie nie nadaje.
Zarcie pyszne i tanie, jesli lubi sie owoce morza, to mozna ucztowac za ulamek tego, co zaplacilibysmy w Europie. Zarlem z roznych miejsc, od hotelowych restauracji, przez lokalne restauracje lubiane przez wspolpracownikow, do bud, co do ktorych nie mialem pewnosci czy w ogole prowadza jakis biznes, czy to tylko stolik i krzeselka wystawione przed czyjas chatke z gowna i patykow, nic mi nie zaszkodzilo na dluzej niz kilka godzin z rana po przebudzeniu - raz mialem taka sytuacje.
Mega tanie ubrania na night marketach. Oczywiscie podroby, ale fajne jakosciowo, koszulki, dresy, paski, koszule, torby w lokalne wzory - srednia cen to jakies 150-200thb za sztuke czyli do 22zl. Mozna przyleciec z kilkoma sztukami odziezy i przywiezc sobie nowa, letnia garderobe za 1/3 polskiej ceny.
Piwo w sklepach troszke drozsze lub w podobnej cenie jak w PL, w knajpach znacznie tansze - my pilismy na Khaosan Road piwka 620ml za 80thb czyli jakies 12zl. Cena w sklepie to 60thb.
@boogie żadna freelance nie pójdzie na układ bez zabezpieczenia
@boogie heloł, jakie robiliście szczepienia przed wyjazdem?
Zaloguj się aby komentować