https://www.gov.pl/web/gis/ostrzezenie-publiczne-dotyczace-zywnosci-wykrycie-obecnosci-bakterii-listeria-monocytogenes-w-partii-hamburgerow-wieprzowych
https://www.gov.pl/web/gis/ostrzezenie-publiczne-dotyczace-zywnosci-wykrycie-bakterii-listeria-monocytogenes-w-partii-hamburgerow-wieprzowo-drobiowych
#jedzenie
Nie kupujcie takich gówien jak gotowe hamburgery, hotdogi, kotlety i podobne. Ja wiem, że to dlatego, że nie ma czasu, chęci na gotowanie ale lepiej zrobić sobie kanapkę niż wpierdalać takie gotowe obiady. Jak nie masz czasu na gotowanie to idź do baru mlecznego i zjedz normalny obiad.
@moderacja_sie_nie_myje a jak cię nie stać to weź kredyt i zmień prace
@moderacja_sie_nie_myje Wiadomo, ale takie żarcie głównie kupują "kołchoźnicy", którzy nie mają w okolicy baru mlecznego, a i jeden z drugim ledwo żywy po robocie nie będzie szukał baru mlecznego/knajpy/fast fooda i jadł na szybko przy wszystkich. Taki człowiek chce jak najszybciej wrócić do mieszkania/pokoju, odgrzać coś na ciepło i odpocząć przy jedzeniu. Dla ludzi którzy tak żyją i nie chce im się/nie mogą gotować, polecam zamiast dań gotowych kupić sobie po prostu ulubione świeże pieczywo + jakaś konserwa mięsna/rybna + jakieś warzywa. Z dwojga złego takie rozwiązanie to mniej syfu w składzie produktów, a i szansa na zepsute jedzenie spada prawie do zera (brak wymogu warunków chłodniczych).
@A_I W barze mlecznym jest naprawdę tanio, każdy posiłek jest dotowany z budżetu, za ziemniaki z kotletem i surówką zapłacisz jakieś 15 zł. Czyli tyle co pewnie kosztują te gówniane hamburgerki.
@naziduP Jak najbardziej masz rację. Ale trzeba też o siebie dbać. Jak robiłem lata temu na budowie w takim trybie - byle wrócić do domu i przekimać to zawsze jedzenie po robocie było najważniejsze - po prostu jeździłem taką trasą żeby po drodze zjeść w barze. A kanapki to najbezpieczniejsza opcja, można tyle wariacji robić że codziennie do końca życia można zjeść inną.
@naziduP @moderacja_sie_nie_myje Konspol inne rzeczy też robi, nie tylko gotowe dania.
@A_l W tamtym czasie to była akurat dobra rada.
@moderacja_sie_nie_myje często gotowców nie jem, ale skusiłeś mnie żebym zobaczył gdzie mam najbliższy bar mleczny. Niestety ponad 2 km czyli z buta ponad 20 minut w jedną stronę. W obie wychodzi 40 min + kolejka + jedzenie i godzina z głowy.
Do stonki mam jakieś 200 m, obrócę w 5 minut.
@macgajster Ale policz jeszcze stanie kolejce w biedrze. W 5 minut nie obrócisz, nie ma opcji. Licz 15 minut na zakupy i powrót. To zawsze 4 razy mniej niż wycieczka do baru. Wygodnictwo kosztuje ale później, to jest płatność odroczona. Jedząc śmieci organizm się o swoje upomni, a można po prostu tak zaplanować powrót do domu, że zachaczysz o bar mleczny, pojesz, nie musisz zmywać, wyjebane ogólnie i do domu spalić kilka kalorii.
@moderacja_sie_nie_myje akurat w tej mojej jest 6 kas samoobsługowych i rzadko jest zajęta nawet jedna. Chodzę tam koło południa, akurat pracujący pracują. Do tego wiem gdzie co leży i wychodzę szybko.
Do pracy chodzę na 7, wszystko otwiera się koło 10-11, więc nie ma szansy na dorwanie czegoś. Jem 12-13, a jak nie zjem to zaczyna się jazda pt. ból głowy przez najbliższe 12 godzin nawet po zjedzeniu. Wolę zjeść "śmieci" niż czekać do 16, o ile w ogóle po drodze udałoby się coś kupić.
Zaloguj się aby komentować