#polityka #poko #edukacja #antykultura
@Pszczelarz lepiej dopierdolic jeszcze więcej pewnie
@Pszczelarz Realnie Pani Barbara Nowacka powiedziała:
"Zaznaczyła, że na początek ma zostać zmniejszony zakres materiału z przedmiotów, które nauczyciele, eksperci i uczniowie wskazują jako najbardziej problematyczne, czyli m. in. z fizyki, chemii, geografii, biologii, historii czy z języka polskiego." Nikt nie mówi o kolejnym cięciu -i tak kuriozalnie małej - liczby godzin fizyki czy też geografii. Po prostu podstawa programowa ma być odchudzona i dostosowana do istniejącej liczby godzin.
Masz dwa modele edukacji:
-
uczeń ma wiedzieć, im więcej tym lepiej, sprawdzamy wiedzę: czy potrafi powtórzyć definicje.
-
uczeń ma posiadać wiedzę, którą potrafi wykorzystać i potrafić zdobyć wiedzę, którą wykorzysta.
Jako zwolennik drugiego modelu edukacji nie uważam, żeby liczba godzin stanowiła o skuteczności edukacji.
@Frog do czego wykorzysta wiedzę zdobywaną podczas 2h religii tygodniowo?
@VonTrupka głownie do życia w przekonaniu, że katolicyzm to najlepsza religia na świecie. W każdym razie, ja miałem taką religię.
@Pszczelarz
a może by tak skupić się na efektywności i jakości kształcenia a nie na ilości godzin?
@Half_NEET_Half_Amazing po to ma być szkoła, nie uczenie definicji
@Half_NEET_Half_Amazing mniej godzin, mniej hajsu dla nauczycieli (☞ ゚ ∀ ゚)☞
(⇀‸ლ)
@VonTrupka W szkole mojej żony jest etat dla matematyka. Nie mają chętnego, a podobno praca nauczyciela taka zajebista, kasy jak lodu, wolnego dużo.
@Frog matematyk czy fizyk próbujący nauczyć czegokolwiek kompletnych jełopów, całkowita potwarz
półżartem, półserio
uczyć czegoś o czym samemu ma się nikłe pojęcie
taką miałem nauczycielkę matmy w drugiej połowie średniej
nauka przedmiotów ścisłych w publicznych szkołach tego kraju polega na ich blachowkuciu, nie zrozumieniu :<
Ale co w zamian? Informatyka żeby wykorzystać laptopa z orzełkiem, który leży i czeka aż mu bateria spuchnie?
@beetroot ale w zamian czego?
@beetroot widziałbym podstawy ekonomii i zarządzania w szkołach średnich
no, ale tak wykształcone społeczeństwo nie da się jebać bankom prosto w anus, ani każdemu złoczyńcy co więcej obiecuje jeśli tylko go wybiorą
No tak, bo zawalenie młodych umysłów ogromem niepotrzebnych informacji jest niezbędne. Co to za pieprznie starego dziada
@Pszczelarz Mniej nauki w szkole ale za to nie będzie prac domowych
@pol-scot Ale o co ci chodzi?
@Pszczelarz na pewno mniej religii i jezyka polskiego i w tym uczenia się wierszy na blachę
@<em>Pszczelarz</em> Zawsze mnie zadziwiało ilu ludzi chroni tego pruskiego systemu szkolnictwa, w którym powszechna szkoła podstawowa ma ukształtować przyszłych żołnierzy, metodycznych robotników i skrupulatnych urzędników. Od rozkładu klasy po formułę zajęć – wszystko przyzwyczaja dzieci do indywidualnej, powtarzalnej pracy. A co najważniejsze, model wprowadzony przez Fryderyka Wilhelma III i rozwijany przez kolejnych władców, uczy poszanowania hierarchii i posłuszeństwa. Elementów niezwykle pożądanych w krajach autorytarnych.
I ludzie wychowywani w ten sposób nie widzą w tym nic złego ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
To było spoko te 200 lat temu, kiedy panował analfabetyzm na ogromną skalę i trzeba było prostych ludzi nauczyć chociaż czytać i pisać, nie było innych źródeł wiedzy niż szkoła, a ewentualnych książek starsze pokolenia i tak nie potrafiły przeczytać.
W międzyczasie świat niesamowicie poszedł do przodu - wzory czy daty nie muszą już być wkute na pamięć, hasła 'nie będziesz miał zawsze przy sobie kalkulatora' słabo się zestarzały bo każdy ma go w komórce, każdy ma ogromne źródło wiedzy jakim jest internet.
Oczywiście - fizyka, matematyka i pozostałe przedmioty ścisłe są jak najbardziej potrzebne, ale przede wszystkim należy dzieci uczyć zaradności, języków, umiejętności szukania i przede wszystkim weryfikowania informacji.
Ten kto będzie miał predyspozycje i chęci - i tak skończy politechnikę i zostanie inżynierem - wtedy tak czy inaczej będzie musiał sam chcieć chłonąć tę wiedzę i wybiegać ponad to co oferuje edukacja (zresztą i tak tak jest i było, że to co mnie interesowało musiałem zgłębiać po lekcjach).
@zuchtomek zasadnicze pytanie to komu miałoby zależeć na zmianie pruskiego systemu szkolnictwa i poniekąd wychowania?
Jeśli rodzice są świadomi faktu ponad dwustuletniego systemu edukacji i chcą innego rozwiązania dla swojej progenitury, to istnieją już sporo czasu szkoły typu montessori z zupełnie inną metodologią nauczania.
a że drogo, to już pojęcie względne
@VonTrupka Jak widać po głosach oburzenia typu "Oni zagarniają edukację żeby indoktrynować swoją ideologią" większość nawet sobie nie zdaje sprawy o tym, że istnieje jakiś pruski system edukacji, który sam w sobie służy do indoktrynowania swoją ideologią
Niestety - no jest też ta druga strona medalu i ludzie, którym de facto nie zależy na edukacji własnych dzieci, często z tych najbiedniejszych rodzin - no i tu jakiś przymus edukacyjny trzeba utrzymać, aby nie cofnąć się do analfabetyzmu i żeby mieli chociaż możliwość rozwoju znając podstawy języka - natomiast dalej powinny być to podstawowe umiejętności, a nie znajomość sinusów i cosinusów, wszystkich dopływów Wisły, czy dat wykutych na blachę.
Ludzie nie mogą uwierzyć, że jak to może być mniej prac domowych jak oni przecież mieli zadawane TYYYYLE i to było dobre! Mimo, że sami maks co pamiętają z takiej wykutej nauki to twierdzenie pitagorasa maksymalnie, ale do czego to by się mogło przydać to za bardzo pojęcia nie mają..
Ja zamiast obowiązkowej pracy domowej wolę dziecko w tym czasie na jakieś zajęcia dodatkowe zapisać - takie, które sama wybierze (aktualnie jest to język angielski).
Masa ludzi natomiast myśli, że za całą edukację ich dzieci ma odpowiadać szkoła i jeszcze oczekują, że ich dziecko, któremu nie poświęcają uwagi będzie miało równy start z rodziną, która dziecko rozwija od małego (i nie chodzi o żadne płatne zajęcia, ale głupią naukę liczenia, kolorów i liter przy okazji zabawy - co daje przewagę za którą idzie pewność siebie już na etapie bardzo wczesno szkolnym).
Ogólnie - temat rzeka
@zuchtomek ludzie mają problemy z podstawowym rachowaniem 10 lat po skończeniu edukacji
coś takiego jak podstawowa wiedza z biologii czy fizyki wychodzi z ludzi, którzy choćby z podstawową higieną są na bakier, bo przecież dzieci w 4 klasie pedałówy uczy się choćby tego jak przenosi się większość chorób
Ludzie się pukają w łeb na widok kogoś, kto wiesza pranie na mrozie. No cóż, sublimacja to tak trudne do pojęcia zjawisko że tylko dzieci w 6(?) klasie pedałówy o nim wiedzą.
Przerażające dla mnie jest to, że podstawowa wiedza, zdobywana przez co najmniej 8 lat, jest wypierana z ludzi przez "głupotę tłumu" i codzienny zabobon. Mam wrażenie że wystarczą dwa pokolenia żeby cofnąć się technologicznie, zdrowotnie i społecznie do epoki żelaza :\
tak mnie zastanawia jaki obecnie jest przymus edukacyjny. Najpierw wynosił 8 lat, za gimnazów było to już 9 i nie wiem czy nie dotyczył też szkoły średniej aby obecnie znowu nie zostać obniżonym do 8 lat
@VonTrupka Nauka obowiązkowa jest do 18. roku życia albo do końca podstawówki (kiedyś gimnazjum)
"Przerażające dla mnie jest to, że podstawowa wiedza, zdobywana przez co najmniej 8 lat, jest wypierana z ludzi przez "głupotę tłumu" i codzienny zabobon."
No najlepsze jest to, że sami w dużej części żadnych pozytywów z własnej edukacji nie mają, niewiele pamiętają, a mimo tego uważają to za dobry sposób nauki dla ich dzieci xD
>niewiele pamiętają, a mimo tego uważają to za dobry sposób nauki dla ich dzieci xD
@zuchtomek i ta celna puenta jest podsumowaniem przyswajania wiedzy i zdolności wnioskowania naszego społeczeństwa
Zaloguj się aby komentować