Kiedy zacząłem czytać biografię Paula Diraca "Przedziwny człowiek. Sekretne życie Paula Diraca" nie spodziewałem się, że ją w ogóle ukończę. Setki nazwisk, szczegółów, miejsc, interakcji międzyludzkich. Ale jednak powoli wciągnął mnie ten świat. Geniusz fizyki postnewtonowskiej, noblista, być może cierpiący na autyzm z psychiką zwalcowaną na placek przez toksycznego starego. Dziś rzeklibyśmy jajogłowy piwniczak. Coś Ala Sheldon Cooper z sitcomu "Big Bang Theory" ale realny. Wymiatacz w tematach cząstek elementarnych i naiwny ignorant w dziedzinie polityki (entuzjasta ZSRR czyli tzw. pożyteczny idiota). W tle świetnie zarysowany kontekst relacji w ówczesnym środowisku naukowym z całą jego bezwzględnością. Chylę czoła przed mrówczą pracą Grahama Farmelo który nie tylko oddał prawdę o tym wielkim naukowcu ale też zrobił to w ciekawy sposób. To trudna książka którą prawdopodobnie trzeba by czytać z otwartą wikipedią by chociaż pobieżnie orientować się kto bo był Bohr, Kapica, Rutheford czy Pauli. Tę #ksiazki należy konsumować wolno i uważnie, nasycać się stopniowo tym światem który na pewno zostanie z czytelnikiem na dłużej.
@tmg zapraszamy na #bookmeter z takimi świetnymi wpisami
gonciarz znowu się przepoczwarza
Zaloguj się aby komentować