Nie sprawdziły się znowu prognozy armagedonistów, którzy mówili że 20% hiperinflacja z nami zostanie na zawsze.
Ta inflacja to było takie światowe inflacyjne tsunami, czyli ogromna fala, która przypłynęła zalała wszystko i była swoją drogą wiele większa niż wszystkim nam się wydawało. Tsunami z istoty tak samo jak szybko napływa tak i w miarę szybko odpływa. Upraszczam, ale mniej więcej trochę tak to jest bez względu na stand-upy naszego prezesa.
W Polsce inflacja tak szybko spada jak choćby w Czechach, którzy żadnych stand-upów nie mieli, których podwyższono stopy procentowe wcześniej od nas, które stawiano jako wzór dla Polski, a okazało się że praktycznie się nie różnimy jeśli chodzi o tempo spadku inflacji.
Jedyna różnica jest taka, że w Polsce po covidzie PKB na mieszkańca wzrosło o 8%, a Czechy są jedyną gospodarką w całej Europejskiej, w której PKB po covidzie cały czas jest mniejsze niż przed.
To inflacyjne tsunami odchodzi, ale zostawiło po sobie zgliszcza. Na przykład to, że realna wartość naszych oszczędności spadła, ale z drugiej strony wychodzimy z tego tsunami znowu jako Polska w lepszej formie niż praktycznie gro inny gospodarek w UE. Jesteśmy bodajże teraz na szóstym miejscu wśród wszystkich krajów Unii, jeśli chodzi o wzrost PKB na mieszkańca po czwartym kwartale 2019. Cały czas jesteśmy europejskim liderem wzrostu od 89 roku i myślę, że to ożywienie koniunktury też w miarę szybko w Polsce przyjdzie.
Prof. Marcin Piątkowski
#gospodarka #inflacja
Podczas dobrobytu zarabiają zwykli ludzie, na kryzysie zarabiają bogaci. Jestem głębokim sceptykiem PKB jako wyznacznika tego jak się żyje. Jeśli weźmiesz kredyt i zatrudnisz tysiąc ludzi do dmuchania balonów i puszczania ich w powietrze z obietnicą, że to przyniesie pieniądze to będziesz miał wzrost PKB. Co miało miejsce w Chinach gdzie wybudowali za dużo mieszkań, których nikt nie kupi. Bo PKB nie określa skuteczności inwestycji, ich opłacalności jak również życia obywateli.
@ChrissXRezner dlatego trzeba iść drogą PiSu, a nie Tuska sprzed 8 lat, prof. Piątkowski w tym samym wywiadzie tłumaczy, że 500+ to w końcu sprawiedliwy rozkład zarobków Polski i trzeba iść w tę drogę, bo oprócz sprawiedliwości to też pobudza społeczeństwo i gospodarkę
Ale jak nowy rząd zaczyna od gadania w jakim złym stanie są finanse (kłamstwo) i od podnoszenia kwoty wolnej od podatku (zyskają najbogatsi), to mam obawy
@smierdakow Błagam, podniesienie kwoty wolnej od podatku nie sprawi, że zyskają przede wszystkim najbogatsi, to jest jakaś bujda, w dodatku nie wiem przez kogo promowana. Na tym zyska przede wszystkim klasa średnia
@bojowonastawionaowca to niech będą *bogatsi zamiast najbogatsi
@smierdakow "Bogatsi" - granica między 9 a 10 centylem to zarobki na poziomie ~10 tysięcy PLN. Czyli zyskają na tym najwięcej wszyscy, którzy zarabiają od pensji minimalnej (bo osoby zarabiające poniżej niej wchodzą już do kwoty minimalnej 30 tys. PLN rocznie) do około 10 tys. PLN brutto.
Pomijam już, jaki to może mieć pozytywny skutek dla ograniczania szarej strefy z racji braku opodatkowania.
I to ma być coś niesprawiedliwego?
@smierdakow "pobudza społeczeństwo i gospodarkę" - Czyli tylko mówisz o PKB. Nie wiem w jaki sposób to odpowiedź. No ale pobudza społeczeństwo do czego? Bo dzieci więcej nie posiadają.
"to w końcu sprawiedliwy rozkład zarobków" - Niby jak? skoro 500+ może brać ktoś kto zarabia nawet 20 tyś, a dokłada się każdy niezależnie od zarobków.
@smierdakow A był ktoś, kto mówił, że inflacja 20% zostanie z nami na zawsze? Pytam, bo nie pamiętam, a mam wrażenie, że to dyskusja z absurdalnymi tezami stawianymi przez siebie w kontrze do swoich poglądów.
Ponadto inna kwestia, która niby jest poruszona, ale w zasadzie jest zignorowana przez Piątkowskiego - sam mówi, że na inflację trzeba patrzeć z perspektywy roku, półtora, po czym mówi tylko o poziomie dzisiejszym. A tymczasem obniżenie stóp procentowych miało miejsce 2 miesiące temu i pytanie jak ta decyzja wpłynie na inflację za rok, kiedy wszystko (włącznie z prognozami NBP) wskazuje na to, że inflacja WCIĄŻ będzie nad celem inflacyjnym NBP (2,5% +-1 p.p.) i czynniki zewnętrzne powinny już się ustabilizować.
Mam wrażenie, że prof. Piątkowski trochę ma trochę za mocne różowe okulary (moje podejrzenie — podobnie jak masa geopolityków różnej maści widzi zysk dla swojej osoby w wysławianiu polskiej potęgi). Jasne, że sytuacja nie jest zła, w przeciwieństwie do tego co różni skrajnie liberalni ekonomiści uważają, niemniej to nie powinno zaburzać spojrzenia na różne problemy, jak chociażby skrajnie upolityczniona RPP
@bojowonastawionaowca to zaskakujące obniżenie to akurat mocno krytykował gdzieś
@bojowonastawionaowca klasy sredniej juz z nami niema podniesie stupek dojebalo im tak ze maja na zycie tyle samo co ubodzy tylko mieszkaja w lepszej chacie
Zaloguj się aby komentować