JPII2137

idzie laska wieczorem przez park i palić jej się chce, fajki ma ale ognia nie ma, na ławeczce siedzi dwóch żuli

-panowie, dacie ognia?

-damy ale za laseczkę

laska myśli: loda już robiłam a palić mi się chcę

-dobra- wytargała jednemu żulowi, wytargała drugiemu żulowi, wzięła papierosa do ust, żul odpala zapałkę

-Ania?

-Tatuś?

-To ty palisz?

Zaloguj się aby komentować