idzie laska wieczorem przez park i palić jej się chce, fajki ma ale ognia nie ma, na ławeczce siedzi dwóch żuli
-panowie, dacie ognia?
-damy ale za laseczkę
laska myśli: loda już robiłam a palić mi się chcę
-dobra- wytargała jednemu żulowi, wytargała drugiemu żulowi, wzięła papierosa do ust, żul odpala zapałkę
-Ania?
-Tatuś?
-To ty palisz?
Zaloguj się aby komentować