@Enzo uwierz mi że przeczytałem. I zdania nie zmienię.
Chcemy przenieść punkt ciężkości z rezerwy pasywnej na rezerwę aktywną, która jest trwale związana z jednostkami wojskowymi, bierze udział w ich życiu, wiąże ze służbą wojskową na długie lata
To jest jasny przekaz w którą stronę chcą to pchać. Natomiast to
Jak wyjaśnił, rezerwa aktywna będzie miała charakter służby ochotniczej. – Nie będziemy zmuszać ludzi do tego, aby stawiali się na szkolenia
To jest jedna wielka ściema, bo poza tym, że ładnie to brzmi w przekazie medialnym jako uspokajacz dla odbiorcy, że jego to magicznie nie będzie dotyczyć, to w dłuższym przebiegu to się kupy dupy nie trzyma- masz magiczną rezerwę, której nie będą zmuszać do szkoleń... więc po cholerę utrzymywać takie coś? Jeśli będą musieli składać przysięgę to już w ogóle matrix się rozjeżdża, bo będą mogli sobie ich wzywać kiedybądź... tylko cholera wie w sumie po co skoro nic nie będą potrafili. A jeśli nie będą musieli... to czy to w ogóle można jeszcze nazywać rezerwą? I kto by ich tak w sumie miał szkolić? Zawodowi, którzy już teraz nie mają czasu? Czy może szybki kurs z udemy? A to i tak nie ma w sumie żadnego znaczenia, bo jak tylko COKOLWIEK się stanie, to oni pierwsi dostaną wezwanie- nieważne czy składali przysięgę, czy nie, nieważne czy przechodzili szkolenie, czy nie, nieważne czy cokolwiek potrafią, czy nie. Ponownie to powiem- to jest orbitowanie wokół kretynizmu, który już raz w historii przerabialiśmy i nic dobrego z tego nie wynikało.