@SuperSzturmowiec siema, masz mnie na czarnej? Za co? Nie mogę Cię piorunować.
@Modrak podjadałeś scooby chrupki przyznaj się !
Jak to Sewerynek opowiadaj co i jak
@Tylko-Seweryn ale, że w jakim sensie?
@Tylko-Seweryn coraz więcej znajomych się rozwodzi, rozstaje i nauczyłem się jednego. Nie ma co pierdolic i się silić na mądrości i rady z dupy. Zawsze pytam wprost "gratulować czy współczuć" i to niemal zawsze zaczyna normalną, szczerą rozmowę. Tutaj na hejto ziomuś Ci napiszę, że jak gratulować, to gratuluję, jak współczuć, to współczuję. Świat się nie kończy i skoro przetrwałeś wszystko co Cię dotąd spotkało, to przetrwasz i to rozstanie.
@Modrak @SuperSzturmowiec @ErwinoRommelo pewnie ta, bo to niepierwszy raz. Tylko coraz bardziej wkurwia mnie to, że zegar tyka, a ja ( mimo jakbym nie zaklamywal rzeczywistości w koło siebie ) potrzebuje bliskości drugiej osoby
@Tylko-Seweryn hmm wiesz zycie to nie gra, przegrane nie sa tylko nauczkami. Takie sprawy zawsze bola bo to normalne myslec ze tym razem sie uda, a pierwsze tygodnie to caluski i plywanie w endorfinach. Rozmawiac trzeba umiec, nawet na tematy ktore nie sa fajne. Moze tez tak byc ze za tydzien zdacie sobie sprawe ze to wszystko to pic na wode i jednak sie uda, albo sie rozejdziecie i we wrzesniu przy kasie w zabce spotkasz pierwsza i ostatnioa milosc. Rad nie bede dawal bo chuja wiem to raz a dwa jakby milosc byla przewidywalna to byla by nudna. Pogadajcie jak nic z tego nie wyjdzie to wiesz co i jak bo cie Elden Ring nauczyl : spinasz poslady i GO AGAIN. Fajny typo jestes w koncu znajdziesz kogo trzeba. A z tym zegarem to nie pierdol mlody jestes czasu masz co nie miara, zazwyczaj znajduje sie dokladnie wtedy kiedy przestaje sie szukac.
@ErwinoRommelo Dzięki
@Tylko-Seweryn rzadko bywa tak, że nie wynosimy niczego ze związków, nawet jeżeli się nie udają. To trochę, jak w Soulslike'ach, że tego typu doświadczenie nie jest w widzialnych cyferkach i ekwipunku, tylko w zachowaniu samego gracza. W tym momencie może się wydawać, że tak nie jest, ale jak już to przepracujecie lub znajdziesz inną osobę, to po czasie możesz docenić przeszłość, wiedząc że bez niej by cię gdzieś nie było, lub że zareagowałbyś na coś inaczej bez takiego doświadczenia.
Może też być tak, że potrzebujecie po prostu szczerej rozmowy, bez udziału głuchego echa znajomych. Kibicuję, żeby skończyło się dobrze, niezależnie od tego, czy to oznacza ocalenie obecnej relacji, czy szukanie nowej.
@Tylko-Seweryn temat dzieci to dość poważmy rozjazd i jeśli ona chce je mieć, to lepiej teraz niż po kilku latach jej złudzeń albo jakby miała Cię we "wpadkę" wrabiać. Lipa tylko, że w tym czasie nie poruszyliście tematu tak na serio. Może jeszcze teraz to zrobicie.
W każdym razie, trzymaj się
@moll też tak uważam i zawsze jestem szczery w tym temacie. Ogólnie staram się być szczery
@Tylko-Seweryn to dobrze, byleby drugą strona też była i żadna nie zakłamywała sobie rzeczywistości
@Tylko-Seweryn jeśli nie chcesz mieć dzieci, to to powinna być jedna z kluczowych rzeczy ktore zawsze na początku powinieneś wybadać, bo jeśli Ty nie chcesz, to w życiu nie przekonasz kogoś kto je chce mieć, by zmienił zdanie. To akurat jest kwestia wręcz egzystencjalna.
Mój bardzo dobry kumpel był z żoną przez kilka lat i też jakoś tego nie dogadali. W końcu on dojrzał i złapał ciśnienie na dzieci a ona nie. Próbowali gadać, ale tego nie przegadasz. Rozstali się na chwilę by sobie dać czas na przemyślenia i ona dalej że nie chce a on dalej chce. Rozwiedli się, ale dalej się kumplują, ale on szuka związku z perspektywą na założenie rodziny.
Jeśli nie chcesz mieć dzieci, to powinieneś to jasno i nie w żartach sygnalizować. Dziewczyna która chce mieć rodzinę, nie będzie marnowała czasu ani Tobie ani sobie. To jest kwestia egzystencjalna I uczciwe postawienie sprawy (bez pozostawiania pola do interpretacji), oszczędzi Ci podobnych rozczarowań.
Ja Ci tylko dodam od siebie, że też mi się tak kiedyś wydawało, ale tak kilka lat po 30 zdałem sobie sprawę, że jednak chcę. Jak miałem prawie 35 lat urodziła się moja córeczka i to jest serio najlepsze co mnie w życiu spotkało. Najlepsza przyjaciółka, kochane dziecko, dziś już nastolatka a ja w życiu tego nie żałowałem i tylko żałuję, że nie ma rodzeństwa.
@Modrak
+1
Dodam też, że dziewczynom najlepiej mieć dziecko przed trzydziestka. A facet, jak dostanie kryzysu wieku średniego, to może i w wieku balzakowskim.
Więc lepiej by takie kwestie podać na stół od razu, niż by potem był dramat.
Zaloguj się aby komentować