Dzisiaj trening na siłowni, wczoraj zaś wizyta na ściance wspinaczkowej. Przerzuciłam dziś trochę mniej żelastwa niż w środę, ale - zwiększyłam obciążenie w hip thrustach, niedługo dobiję do 100 kg na sztandze. Robię HT na maszynie Smitha, więc w zasadzie jest łatwiej niż gdybym używała "wolnej" sztangi. Ale nie chce mi się zazwyczaj bawić w przygotowywanie sobie miejsca, za dużo zajmuje to czasu.
Na następnym treningu dorzucę kg do przysiadów bułgarskich, muszę też popracować nad techniką, żeby bardziej zaangażować tyłek a nie dwugłowe uda. Może mam zresztą nieodpowiednie buty - pięta jest trochę wyżej niż palce, może powinny być całkiem płaskie?
Jeśli chodzi o ściankę - trochę wkurzam się, że nie robię zauważalnych postępów. Cały czas bujam się między 3 a 4. Brakuje mi siły chwytu i pleców dla podciągnięcia się. No i powinnam pracować nad większą ekonomicznością ruchów.
Wybieram się któregoś dnia na strzelnicę, kiedyś strzelałam z kilku rodzajów broni (strzelba, kałasznikow, pistolet itd.) i najbardziej podobało mi się strzelanie z pistoletu. Np. rewolwer to było rozczarowanie, podobnie jak strzelba.
PS. Jeśli nie interesują Cię moje wpisy, po prostu je omijaj. Są dla mnie.
PS.PS. Apka to Strong. Nie rozumiem skąd co chwilę są o to pytania. Ludzie używają zeszytu i długopisu i jakoś też robią postępy.
#projekttr #silownia
c70a933e-8978-4fdd-99b3-09051e96be0e
AmbrozyKalarepa

@rain Trenujesz coś poza nogami?

Robię HT na maszynie Smitha


Jedyne sensowne zastosowanie maszyny smitha to podciąganie się albo wieszanie ręcznika.

Dudlontko

@rain dasz zdjęcia sylwetki z postępów?


@AmbrozyKalarepa elegancko jest wyjaśnione czemu smith

rain

@AmbrozyKalarepa robię split góra - dół. Górę (czyli wiadomo - plecy i klatkę, nie robię nic na ręce, bo i tak, jak na kobietę mam je umięśnione) robię w poniedziałki (chodzę na siłownię w poniedziałek, środę i sobotę), w piątek zaś chodzę na godzinę na ściankę wspinaczkową i to traktuję jako drugi trening góry.

Nie deprecjonowałabym tak łatwo maszyny Smitha - przecież można zrobić na niej dużo rodzajów ćwiczeń, tylko że trochę łatwiej niż przy wolnych ciężarach. Np. przy HT nie trzeba dodatkowo podtrzymywać sztangi na biodrach żeby się nie kołysała. No i - co też jest zaletą - gryf w maszynie Smitha ma większą grubość niż ten normalny, więc biodra mniej bolą.

rain

@Dudlontko nawet nie miałby mi kto ich zrobić Zresztą... może dopiero za rok byłoby się czym chwalić? Teraz regularnie ćwiczę na siłowni dopiero od początku października. Wcześniej prawie całe lato biegałam, a jeszcze wcześniej przez kilka miesięcy chodziłam na sztuki walki (muszę do tego wrócić, na razie robię siłę ...)

AmbrozyKalarepa

@rain Pokaż te umięśnione ręce.

Tak czy siak jak wyłączysz z planu biceps i triceps i nie będziesz ich trenować nawet na utrzymanie, to samo zaangażowanie w ruchach ciągnących i pchających to będzie za mało, aby je utrzymać, a co dopiero zastymulować do wzrostu.

czyli wiadomo - plecy i klatkę


A barki?


No i - co też jest zaletą - gryf w maszynie Smitha ma większą grubość niż ten normalny, więc biodra mniej bolą.


Jeżeli bolą biodra, to trzeba po prostu podkładkę założyć, jak do przysiadów niektórzy stosują. Ewentualnie ręcznikiem można owinąć, albo jakieś maty podłożyć jak na siłowni nie ma czegoś takiego.

4efaca51-af30-497f-a4f8-8414b0608a89
Dudlontko

@rain to pewnie masz eleganckie postępy jak tyle czasu coś robisz

rain

@AmbrozyKalarepa wydaje mi się, że barki trenują się jakby "przy okazji" takich ćwiczeń jak np. podciąganie, czy wiosłowanie. A przecież je robię. Wiadomo.. nie poszerzę ich sobie w parę tygodni, bo takie cuda się nie zdarzają, ale ogólnie też nie zależy mi na ich rozbudowywaniu, bo niestety moje ramiona i tak są szersze niż biodra. Taka "chłopięca" sylwetka.

Eh, zadałeś mi pracę domową z tym zrobieniem sobie pokazowej foty XD Nigdy nie robię sobie takich zdjęć, LOL. A na dodatek hejto nie chce pozwolić mi jej wstawić.

AmbrozyKalarepa

@rain Wyciskania, czy to pionowe czy poziome, angażują akton przedni, podciąganie, a prędzej wiosłowania - tylny, ale to też zależy od kąta ustawienia ramienia wzgledędem tułowia i toru ruchu.


Za objętość, szerokość i kulisty wygląd odpowiada akton boczny, który najmocniej angażują wznosy w bok. To ruch ściśle techniczny, na większą liczbę powtórzeń, więc bujanie ciężarem odpada, bo niepotrzebnie zaangażujemy górę czworobocznego.


Na początek polecałbym z linkami bramy, albo w oparciu o ławkę, żeby wyłączyć bujanie i wypracować połączenie mózg-mięsień. Same ramiona przy wykonywaniu ruchu i nie idą prostopadle względem tułowia, są lekko zgięge w stawie barkowym i łokciowym, rzędu 5-10 stopni.


niestety moje ramiona i tak są szersze niż biodra. Taka "chłopięca" sylwetka


Być może masz jakiś potencjał na bikiniarę z taką strukturą, która układa się w odwrócony stożek.

rain

@AmbrozyKalarepa ok, jednak się udało. Oto mój wielki bicek

cfe2d377-1da3-42e0-8419-76f93ebf6365
AmbrozyKalarepa

@rain Przedramię chyba też niczego sobie jak patrzę. Wygląda na zaczepione blisko nadgarstka.

rain

@AmbrozyKalarepa w jakim sensie? Niestety nie bardzo znam się na kulturystycznej terminologii. Ogólnie mam dość masywny kościec (nie, nie tłumaczę się teraz z nadwagi, której na szczęście nie mam ;P) i szerokie nadgarstki, stąd może takie wrażenie.

AmbrozyKalarepa

@rain

Ogólnie mam dość masywny kościec i szerokie nadgarstki


Większa rama - więskzy potencjał do wzrostu. Takie cechy budowy anatomicznej pożądane są u strongmanów czy trójboistów, aczkolwiek kulturystyka to sztuka iluzji, więc pożądany jest szczuplejszy kościec, bo mniejsze stawy optycznie powiększają mięśnie.

Ponadto wielu kulturystów jest niska, ponieważ wysoki szkielet ciężej zapełnić, mniejszy łatwiej tworzy iluzję muskularnego wyglądu. Dłuższe kończyny wyglądają też na szczuplejsze. Tak czy siak, wiele wysokich osób (190+) ma bardzo słaby kościec do uprawiania kulturystyki przez zbliżoną długość obojczyka do szerokości miednicy.


w jakim sensie?


Stosunek długości ścięgna do długości brzuśca mięśniowego i miejsce, w którym ścięgno przyczepia się do kości. Niżej zaczepione ścięgno, większy brzusiec, większy potencjał do wzrostu. Najlepiej widać to w przypadku łydek i bicepsów. W przypadku najszerszych grzbietu też to widać, ale trzeba mieć je dostatecznie mocno rozwinięte i być na tyle niskim poziomie BFa, żeby widzieć powięź piersiowo-lędźwiową, tak zwaną choinkę.


nie, nie tłumaczę się teraz z nadwagi


Tłuszcz, a kości to dwie inne tkanki. Osoby z dużym szkieletem po prostu mają szerszy rozstaw talerzy biodrowych i masywniejsze stawy. Jeżeli nie jedzą ponad zapotrzebowanie, nie są otyli.

rain

@AmbrozyKalarepa wiesz, żartowałam sobie z tego, że osoby, które mają nadwagę czasem lubią to tłumaczyć tym, że mają "grube kości".

Myślę, że bardziej estetycznie wyglądają zatem mięśnie, które są "dłuższe", bo wtedy np. łydki są smuklejsze. Tzn. wiem, że mężczyźni, gdy mają długie przyczepy mięśni na łydkach są bardzo niezadowoleni, bo wtedy ciężko im zbudować jakąś widoczną objętość tej partii. U kobiet zaś jest odwrotnie.


Masz rację z tym, że niżsi kulturyści mają trochę przewagę nad wyższymi, bo ta sama kilogramowo ilość mięśni daje im pełniejszy wygląd. Ale jeśli spojrzy się np. na topowych kulturystów, to oni jednak są wysocy, np. CBum ma 185 cm, Arnold też jest wysoki itd. Chyba ma się mniejsze szanse na zwycięstwo w zawodach kulturystycznych jeśli jest się niskim.

AmbrozyKalarepa

@rain

które są "dłuższe", bo wtedy np. łydki są smuklejsze


Czarnoskórzy mają długie ścięgna, co ma swoje zalety, chociażby w lekkoatletyce czy koszykówce, bo mogą wyżej skakać i często mają więcej włókien wolnokurczliwych do szybkokurczliwych, co umożliwia efektywne wykonywanie lekkiego, ale długotrwałego wysiłku. Łydki z krótkim brzuściem trudno jest rozwinąć, z długim łatwiej, ale nie będziesz na tyle efektywny w konkurencjach lekkoatletycznych.


Generalnie sam stosunek ilości włókien szybko do wolnokurczliwych też odgrywa rolę. Szybkokurczliwe łatwiej i dłużej ulegają hipertrofii. Wolnokurczliwe rzecz jasna też, ale ich potencjał jest mniejszy.


Masz rację z tym, że niżsi kulturyści mają trochę przewagę nad wyższymi, bo ta sama kilogramowo ilość mięśni daje im pełniejszy wygląd.


Do tego dochodzi też pełność brzuśców mięśniowych i ich twardość jak i dojrzałość, aczkolwiek całą współczesną kulturystykę tworzy farmakologia, jak i sama odporność organizmu i układu nerwowego na towar i obciążenia. Warto mieć na uwadze, iż nie wszyscy kulturyści przyjmują horrendalne dawki środków. Owszem, są tacy, którzy takowe przyjmują, ale niektórzy są na tyle wrażliwi, że dawki lekko wyższe od TRT w przypadku testosteronu działają bardzo mocno.


WSZYSCY profesjonalni sportowcy są na środkach, ale niekoniecznie anabolicznych, bo w przypadku kolarzy czy piłkarzy chociażby dodatkowa masa mięśniowa jest nieekonomiczna. Sportowcy wytrzymałościowi biorą EPO, które dotlenia organizm.


np. CBum ma 185 cm, Arnold też jest wysoki


Cbum startuje w klasyku, czyli zupełnie innej dywizji, gdzie przeważnie zawodnicy mierzą powyżej 180cm. W open czołowe miejsca zajmują nie wyżsi, niż 175cm. 212 to dywizja dla typowo niskich, zwykle 165.

Arnold to inna era, lata '70, złota era, w której ceniono co innego, ponadto farmakologia i metodologia treningowa nie była na tyle rozwinięta, aczkolwiek patrząc na erę potworów masowych lat '90 i '00 jak i stan współczesnej kategorii Open można sobie zadać pytanie, czy aby na pewno był to progres.0


Jest też mens physique, aczkolwiek tego nie zaliczałbym do kulturystyki.

rain

@AmbrozyKalarepa czemu nie chcesz zaliczyć mens physique do kulturystyki? Owszem, zawodnicy wyglądają, jakby w ogóle nie trenowali nóg (stąd też pewnie pozwolono im startować w spodenkach), ale ogólnie prezentują bardzo estetyczne sylwetki.

AmbrozyKalarepa

@rain Zasady IFBB dyskwalifikują zawodników, którzy mają zbyt twardy i ziarnisty wygląd, co w kulturystyce open czy klasycznej jest cenione, między innymi dlatego nie klasyfikuję mens physique do kulturystyki.

Do tego pozowanie - to nie jest standardowe pozowanie tylko jakieś chuj wie co.


zawodnicy wyglądają, jakby w ogóle nie trenowali nóg


Co do nóg - osobiście jestem zdania, że nogi powinny być względem góry proporcjonalne, bo proporcje to podstawa kulturystyki. Tak samo łydka powinna być proporcjonalna względem uda - to tak jakby mieć wielkie ramiona, ale chudziutkie przedramiona. Nie odpowiada mi trend w open na jak najbardziej przerośnięte czworogłowe.


Zawodnicy złotej ery mieli zbilansowaną górę i dół, dopiero Platz zapoczątkował trend na rozwój nóg do granic absurdu, aczkolwiek u niego te nogi nie prezentowały się aż tak źle.


ogólnie prezentują bardzo estetyczne sylwetki.


Estetyka i conditioning liczą się w połączeniu z konkretną masą. Teraz panuje jakaś zjebana moda wśród łoniakogłowych dzieci tiktoka na łykanie SARMów i peptydów (to nawet przebadane do końca nie jest, chemikalia z piwnicy) i "estetykę", czyli w zasadzie kości. Podziękujmy Zyzzowi, chyba największej antyreklamie obok Palumbo, Karmowskiego, Burneiki i innych szmatanów czy stalowych szoków.


Odnoszę wrażenie, że cofamy się do lat '00, które miały swoje uroki, ale w złym znaczeniu - cofamy się do triumfów broscience z lat świetności KFD typu "dieta celowana" czy brosplit dla początkujących. Ich rolę obecnie pełnią gówniane, niedziałające suplementy reklamowane jako remedium na zło całego świata, fizjo-szamani i inni spece od strzelania kręgosłupem czy SARMy robione w piwnicy.


KFD nawet reklamuje jakichś patoli czy innych imbecylów od wstrzykiwania oleju w bicepsy. Upadek i infantylizacja.

nobodys

@rain bicek taki, że niejeden chłop by wpadł przez Ciebie w kompleksy

rain

@nobodys przecież to może z 20 cm?

nobodys

@rain Ale chodzi o kształt U wielu osób bicepsy się szczególnie nie wyróżniają, a u kobiet to już szczególnie.

rain

@nobodys pozwolę sobie na chwilę samochwalstwa - zazwyczaj jestem wśród najciężej ćwiczących (oczywiście w granicach możliwości siłowych) na siłowni, no i mam "dobre" geny do takiego wyglądu bicepsów. Niestety u kobiet to wada, więc w ogóle nie ćwiczę rąk jako takich. Bo potem słyszę różne niefajne komentarze Faceci pewnie raczej mogliby mi zazdrościć "definicji" na barkach. Kiedy poruszam rękami widać pod skórą wyraźnie przesuwające się mięśnie.

nobodys

@rain No i super, it's not a bug, it's a feature Dodatkowo jeżeli będziesz kontynuowała podobny tryb życia to unikniesz czegoś znienawidzonego przez kobiety, czyli pelikanów XD

rain

@nobodys aż musiałam sprawdzić co to są te pelikany. Chyba będę musiała zacząć ćwiczyć tricepsy Ogólnie to jest tak, że na rękach zazwyczaj, jak tylko trochę poćwiczę szybko zaczynają mi się uwidaczniać mięśnie (także tricepsy) i waskularyzacja. Planuję zrzucić 2.5-3 kg, żeby wrócić do swojej normalnej wagi ok. 57 kg, a wtedy niestety będę mieć bardzo wyraźne żyły na rękach. No i ... czytałam kiedyś na jakimś forum wypowiedź jakiejś kobiety, że ona uwielbia u siebie takie bardzo widoczne żyły. Ja mam odwrotnie. Ale coś za coś - albo jestem szczupła i w formie (ale z widocznymi żyłami), albo mam fałdę na brzuchu i żadnej nadmiernej waskularyzacji. Tu nie ma złotego środka.

Zaloguj się aby komentować