Drodzy!

Normalnie zajmuję się tutaj pisaniem głupich wierszyków, ale teraz, w odruchu rozpaczy, szukam pomocy. Pomoc miała by dotyczyć takiej dziedziny jak #prawo.

Pokrótce sytuacja wygląda tak, że para, która żyła w konkubinacie (w #holandia, więc ten konkubinat nie był zarejestrowany, bo tutaj można zarejestrować) wzięła kredyt hipoteczny. Jedna osoba z tej pary zmarła nie pozostawiając testamentu. Większość rodziny, która mieszka w Polsce zrzekła się spadku po zmarłym. Został jeden wujek, z którym kontakt jest utrudniony z racji jego wieku (ale nie jest ubezwłasnowolniony).

Holenderski bank, co jest normalne, w celu przepisania hipoteki żąda dokumentu verklaring van erfrecht (odpowiednik polskiego aktu poświadczenia dziedziczenia), ale otrzymanie tego dokumentu nie jest możliwe.

To czego szukam w tym momencie to jakakolwiek możliwość konsultacji z kimś, kto ma pojęcie jak takie sprawy rozwiązywać. Pukałem już do wielu drzwi, pytałem, ale nie potrafię znaleźć osoby, która potrafiłaby jasno przedstawić chociażby możliwe opcje jak z takie sytuacji wyjść. A sytuacja jest o tyle trudna, że człowiek jest teraz w zawieszeniu – jest właścicielem połowy mieszkania, z którym nie może nic zrobić. Czy znacie może kogoś, albo macie pomysł gdzie takiego kogoś szukać, kto potrafiłby pokierować tą sprawą tak, żeby ona się możliwie szybko zakończyła? Nie ukrywam, że jestem emocjonalnie w tę sprawę zaangażowany, więc w tych emocjach mogłem coś, jakąś możliwość, przegapić. Oczywiście za taką pomoc zapłacę, rozumiem, że to czyjaś praca i źródło utrzymania. Chodzi mi tylko o wskazówkę, gdzie ewentualnie mógłbym się z tym zwrócić.

I wiem, można było spisać testament, zarejestrować związek, wziąć ślub, zrobić coś wcześniej. Tak, można było. Ale teraz już nie można. A mnie nie chodzi o rozdrapywanie ran i wpędzanie w poczucie żalu, że ktoś czegoś nie zrobił, choć mógł, ale o znalezienie wyjścia z sytuacji.

Za wszelkie ewentualne wskazówki z góry dziękuję.
Dynamiczny_Edek

Myśl totalnie z dupy - a w polskiej ambasadzie w Holandii, nic nie podpowiedzą?

George_Stark

@Dynamiczny_Edek


obecnie konsulowie realizują jedynie sprawy spadkowe, które przysługują Skarbowi Państwa.


To stąd


Ale dziękuję za chęci.

moll

Ale do tego wujka nie da się dotrzeć, w sensie że nie wiadomo gdzie mieszka czy o co chodzi?

Bo najprościej byłoby się do niego pofatygować po podpis w tym układzie

George_Stark

@moll


No nie najprościej, bo podpis musi być złożony u notariusza, to raz.


Dwa, że wujek, gdyby przyjął spadek, musiałby zapłacić podatek i w Holandii i w Polsce, a nie będzie go na niego stać. Można by, oczywiście nic mu nie mówić o podatku, zawieźć go do notariusza i później niech się sam martwi, ale przecież tak nie zrobię. Zresztą, z tym, że ten wujek jest następny w kolejce do dziedziczenia to świeża sprawa.

moll

@George_Stark jak niemobliny to podjechać z notariuszem.

On ma ten spadek przyjąć czy się zrzec?

Bo zrzeczenie też jest (chyba?) notarialne?


W sensie nie rozumiem do jakiego zakończenia sytuacji dążysz

George_Stark

@moll


W sensie nie rozumiem do jakiego zakończenia sytuacji dążysz


Mogę Ci powtórzyć to, co napisałem niżej:


Nie wiem. Jakiegokolwiek, byleby odzyskać spokój. Przepisanie hipoteki jest ok, sprzedaż mieszkania (albo swojej połowy) też jest ok. To jest już naprawdę kwestia tego, żeby jakoś z sytuacji wyjść. Jakkolwiek w sumie.


Dlatego szukam kontaktu do kogoś, kto mógłby się tym zająć, bo tak to gdzie bym się nie obrócił, to trafiam na coś, co mnie przerasta. Sam nawet nie potrafię stwierdzić co można, a czego nie można w tej chwili zrobić.

moll

@George_Stark holenderski prawnik od prawa spadkowego?

To byłoby najprostsze rozwiązanie.

George_Stark

@moll


Tak, szukam. Tylko to jest trochę jak z mechanikami samochodowymi: chętnie wymienią olej albo zmienią opony, ale remont silnika to już nie, bo to skomplikowane i mało dochodowe. Ta sprawa jest trudna, bo jedno że jest transgraniczna, a drugie że kontakt z drugą stroną jest trudny, bo ludzie się boją - czemu się nie dziwię - i wolą się zrzec niż ładować w ewentualne kłopoty.


EDIT: Nie mówiąc o tym, że części w ogóle na niczym nie zależy i nie zrobią nic.

moll

@George_Stark a jakby zacząć od prawnika w banku? Bankowi najbardziej zależy na odzyskaniu kasy. Może oni podpowiedzą jak to załatwić, nie pierwsza tak sytuacja

CzosnkowySmok

Jak się wszyscy zrzekną to majątek przechodzi na skarb państwa. Chyba że czegoś nie dopisałeś.

Jakiego rozwiązania szukasz? Bo tego w sumie zabrakło.

George_Stark

@CzosnkowySmok


Jak się wszyscy zrzekną to majątek przechodzi na skarb państwa. Chyba że czegoś nie dopisałeś.


Tak, wiem. Albo na gminę.

Tyle, że jest ten wujek. Po nim są jego dzieci - część alkoholików w zaawansowanym stanie choroby, części nie wiadomo gdzie szukać.


Jakiego rozwiązania szukasz? Bo tego w sumie zabrakło.


Nie wiem. Jakiegokolwiek, byleby odzyskać spokój. Przepisanie hipoteki jest ok, sprzedaż mieszkania (albo swojej połowy) też jest ok. To jest już naprawdę kwestia tego, żeby jakoś z sytuacji wyjść. Jakkolwiek w sumie.

CzosnkowySmok

@George_Stark obawiam się, że w takim przypadku nie będzie to proste. Jeśli wujek sie zrzeknie to w ogóle sprawa będzie otwarta jesteszcze dłużej skoro są kolejni zstępni i nie wiadomo gdzie.


Najlepiej jakby dogadać się z wujkiem, żeby przyjął spadek i sprzedał udziały w nieruchomosci... Ale tutaj, jeśli jest nie komunikatywny no to problem...


Obawiam się, że bez prawnika się nie obędzie. Może w umowie hipotecznej jest jakiś pomocny zapis i tam trzeba szukać rozwiązania. Od tego bym zaczął.

George_Stark

@CzosnkowySmok


Dziekuję.

Przejrzę ją jeszcze raz, ale obawiam się, że sam sobie nie poradzę.


Obawiam się, że bez prawnika się nie obędzie.


Tak. Na to jestem gotowy. Teraz szukam takiego prawnika, który mógłby się tym zająć. Bo ci, których do tej pory pytałem nie chcą sprawy wziąć albo są tak niekompetentni, i wprowadzają w błąd, bo ja potrafię ustalić więcej sam na podstawie polskiego Kodeksu Cywilnego i jego holenderskiego odpowiednika.


EDIT: Problemem jest to, że na podstawie tych kodeksów dowiaduję się czego nie da się zrobić, w tym, że nie da się zrobić tego, co radzą prawnicy. A potrzebowałbym rozwiązania.

CzosnkowySmok

@George_Stark z takich innych dróg, które trzeba rozważyć

(nie znam całej sytuacji i konsekwencji więc to bardzo luźno piszę)

- podział nieruchomości

- rezygnacja z hipoteki / rozwiązanie umowy

- może po latach przejmie drugą część bank lub skarb państwa.


Jeśli chodzi o warianty długoterminowe to w celu zabezpieczenia swojej części hipoteki, można się wyprowadzić a nieruchomość wynająć, żeby przynajmniej ta cześć się spłacała i może zbierała zabezpieczenie finansowe na przyszły odkup nieruchomosci.

W yen sposób ograniczamy ryzyko inwestycji.

Konto_serwisowe

Tak naprawdę to masz dwa problemy. Pierwszy to dziedziczenie nieruchomości, drugi to dziedziczenie kredytu. Czasem w pakiecie jest ubezpieczenie na wypadek śmierci kredytobiorcy, tutaj nic takiego nie było?

George_Stark

@Konto_serwisowe


Nie, nie było.


Tak naprawdę to są trzy problemy, bo jeszcze utrudniony kontakt z rodziną zmarłego.

Sweet_acc_pr0sa

@Konto_serwisowe u mnie jest xD kredo na żonę ale mieszkanie na nas jak się zona zawinie to spłaca

Konto_serwisowe

@Sweet_acc_pr0sa Ja mam odwrotnie, żyruję kredyt nieruchomości, której nie jestem właścicielem XD.

PositiveRate

@George_Stark niektóre ambasady udostępniają listy adwokatów i radców prawnych z danego państwa, którzy mówią po polsku lub polskich prawników wykonujących zawód w danym państwie.

Zaloguj się aby komentować