Rozmowa z rekruterką, gadka-szmatka, zaczyna opowiadać o warunkach pracy i mówi że firma daje dodatkową godzinę na lunch, bo chcą dać pracownikom przestrzeń na zjedzenie w spokoju, a nie wcinanie przy biurku. Myślę sobie - kurde, fajne w sumie. Później pytam o elastyczność godzin pracy i typka mówi że są core hours kiedy trzeba być, ale tak to można pracować 8-17 czy 10-19 jak komu wygodnie. No więc ją poprawiam, że chyba 8-16 i 10-18. A ona, że nie bo w czas pracy wlicza się ta dodatkowa godzina na lunch. No to zapytałem czy tę godzinę można sobie wrzucić na początek lub koniec dnia i włączyć sobie unavailable no i wyszło że nie, że w trakcie tej dodatkowej godziny muszę być dostępny.
XD
Fajny benefit - dodatkowa godzina pracy XD
#korposwiat #pracbaza #pracait
Xd to niezly bonus. Czyli chcieli zeby ludzie siedzieli do 17 i tak to przekrecili ze wyszedl z tego benefit, zawsze i wszedzie, HR jebany bedzie.
a płacone za te dodatkowe 1h?
@SuperSzturmowiec nope, płacone jest normalnie za 8 godzinny etat :3
@Maciek ale patologia.
@Maciek Włoska patologia
@Maciek Miałem to samo w Anglii. Przez tę godzinę, kiedy niby jesteś na lunchu zastępuje cię kolega, odbiera telefony. Ale kiedy wracasz, to musisz odpisać na emaile i oddzwonić, krótko mówiąc zrobić robotę, kiedy Cię nie było. Więc firma ma Cię na wyłączność na 9 godzin, płacąc Ci za 8 godzin.
Brzmi jak Accenture.
Klasyka w B4
Miałem to samo w poprzedniej firmie. Dobrze że już tam nie pracuję.
Różowa była na rozmowie o pracę w firmie z takim "benefitem", gdzie dwoili się i troili by sprzedać to jako benefit właśnie- ze można zjeść na mieście, że codziennie coś innego.
I może człowiek by to nawet kupił, gdyby nie to, że masz wolna godzinę, a do centrum bez korków w jedną stronę się jedzie 25 minut xd
@Loginus07 może jakby dawali kartę przedpłaconą na 50zł codziennie by to miało sens.
@Maciek Popełniłeś błąd, odbierając to jako benefit. Myślałeś że dostajesz ekstra godzinę za którą Ci będą płacić a to zwyczajne warunki pracy, które są zapisane w regulaminie pracy. Po prostu, zamiast poganiać mikrofalówkę bo masz tylko 15 minut ustawowej przerwy wynikającej z kodeksu pracy, masz godzinę w której możesz robić co Ci się podoba. Ludzie często zapominają że według kodeksu, mają tylko 15 minut przerwy (wliczając wyjścia do kibla). Jakbyś miał gestapo za szefa, który by egzekwował te 15 min z minutową dokładnością, myślę że inaczej patrzyłbyś na to rozwiązanie. Domyślam się jednak, że pracujesz w korpo w której szef ma wywalone ile siedzisz na przerwie albo nie chodzisz na przerwy - dlatego ten pomysł wydaje Ci się absurdalny.
Przeżyłem dwie firmy które miały takie warunki, też uważam że wymuszanie tej przerwy jest bezsensowne rozwiązaniem z perspektywy pracownika. Jakby dawali opcjonalną godzinną przerwę wtedy nie byłoby takie głupie. Sam koncept, nie jest jednak pozbawiony logiki. To nasze rozpuszczenie i przyzwyczajenie do długich przerw wypaczyło nasze postrzeganie na to że mamy tylko 15 min przerwy w trakcie dnia.
@Mikel Jeśli OP pracuje przy kompie, to ma jeszcze +5 minut przerwy co godzinę, więc ma upartego zbierze się w ciągu dnia 55 min total, których NIBY nie można łączyć, ale ¯\_(ツ)_/¯
§ 7. Pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom:
-
łączenie przemienne pracy związanej z obsługą monitora ekranowego z innymi rodzajami prac nie obciążającymi narządu wzroku i wykonywanymi w innych pozycjach ciała — przy nieprzekraczaniu godziny nieprzerwanej pracy przy obsłudze monitora ekranowego lub
-
co najmniej 5-minutową przerwę, wliczaną do czasu pracy, po każdej godzinie pracy przy obsłudze monitora ekranowego.
@Mikel @knoor ale jak ma B2B to takie rzeczy nie mają racji bytu.
@Mikel ja nie mam problemu z 15 minutowa przerwa i zawsze taka robie. Nienawidze systemu z przerwa godzinna w srodku dnia - ja wole ten czas wykorzystac prywatnie. W 15 minut da sie spokojnie zjesc.
@knoor Przerwa za pracę przy kompie jest PO każdej godzinie. To się nie kumuluje, jak sam zauważyłeś. To że niektórzy tak robią, a pracodawcy to olewają ¯\_(ツ)_/¯
Co to wnosi do dyskusji że nam się w dupach przewraca od za długich przerw i przez to nam takie regulacje wydają dziwne? Tylko potwierdza to co napisałem wyżej
Mój aktualny pracodawca ma w dupie ile przerwy siedzę i ma w dupie ile pracuje bo się nigdzie nie odbijam - Tylko ja rozumiem że to dobrobyt, który dostaje poza regulaminem. Tak samo jak dobrobytem jest to że ktoś sobie kumuluje te 5 min, choć nie powinien.
@GtotheG Do kibelka rozumiem nie chodzisz w trakcie pracy?
ja wole ten czas wykorzystac prywatnie
Wykorzystujesz. Pracodawca nie nakazuje Ci, co masz robić w tę godzinę. Możesz sobie pojechać do domu, albo pójść na zakupy.
Widzisz, ja też nie mam problemu z 15 min przerwą bo zwyczajnie nie jadam w pracy
@Mikel ale wiesz, że wyjścia do kibelka się nie liczą do czasu pracy/czasu przerwy i możesz chodzić ile potrzebujesz?
@Mikel
> Wykorzystujesz. Pracodawca nie nakazuje Ci, co masz robić w tę godzinę.
Nie, nie wykorzystujesz. Nie przebierzesz się w piżamę i nie pójdziesz spać. Nie pójdziesz na basen i wrócisz w ciągu godziny. Taka gównogodzina, gdzie 15-20 minut jesz, a reszte się krzątasz jak debil/gapisz w ściane/obrabiasz dupę współpracownikom. Mam lepsze rzeczy do robienia w czasie prywatnym!
@GtotheG
ale wiesz, że wyjścia do kibelka się nie liczą do czasu pracy/czasu przerwy i możesz chodzić ile potrzebujesz?
Niby tak, ale nie do końca. jeden rabin powie nie, a drugi że Git.
Odwróćmy sytuację - Wyobraź sobie że kibel jest za drzwiami gdzie się odbijasz - uważasz to za nielegalne że wyjścia do kibla nie liczą Ci się do ewidencji czasu pracy?
Albo wyobraź sobie że będziesz miała liczony czas tylko kiedy będziesz znajdowała się przy komputerze, tylko kiedy jesteś zalogowana?
To jest kwestia ewidencji czasu pracy. Nie masz nigdzie w KP napisane nic o wyjściu do toalety, jest za to o byciu na stanowisku pracy. Pytanie, co jest Twoim stanowiskiem pracy i jak liczą Ci czas. Nie mogą Ci zabronić chodzenia do toalety ale będą Ci płacić tylko za to kiedy będziesz wykonywała swoją pracę. To jak bardzo egzekwują kiedy 'jesteś w pracy' a kiedy nie to już kwestia pracodawcy. Nikt się w to nie pieprzy - co nie znaczy że nie może. |
Ty mi możesz wysłać opinię że nie można, a ja Ci że można - jest trochę takich szarych stref gdzie KP nic nie mówi na ten temat i jedyne co mamy to sprzeczne opinie w internetach. Na przykład, co jeżeli pracownik nie pójdzie na dwutygodniowy urlop bo nie chce i nie wypisze wniosku o urlop?
Nie, nie wykorzystujesz. Nie przebierzesz się w piżamę i nie pójdziesz spać. Nie pójdziesz na basen i wrócisz w ciągu godziny.
Nie chcę tu generalizować, bo może pracowałaś w takim kołchozie że nie mogłaś. Ja pracowałem w takim, w którym mogłem robić co chcę. Większość w tym czasie szła na miasto coś zjeść albo załatwiać swoje sprawy. W systemie ta godzina widniała jako "nieobecność usprawiedliwiona, płatna" - więc to tak jakbym każdego dnia wypisywał godzinę bezpłatnego urlopu.
@Mikel Polecam przeczytać kodeks pracy, gdyż jest dosyć jasny w tym względzie - z toalety korzystasz tyle razy dziennie ile musisz, a pracodawca nie może Ci tego korzystania zabronić. Tyle w temacie. Widze, ze mental niewolnika u kolegi mocno zakorzeniony
Nie chcę tu generalizować, bo może pracowałaś w takim kołchozie że nie mogłaś. Ja pracowałem w takim, w którym mogłem robić co chcę. Większość w tym czasie szła na miasto coś zjeść albo załatwiać swoje sprawy. W systemie ta godzina widniała jako "nieobecność usprawiedliwiona, płatna" - więc to tak jakbym każdego dnia wypisywał godzinę bezpłatnego urlopu.
@Mikel co ma do tego kołchoz? Dalej 1 h dziennie w plecy i musisz wrócić do pracy po wyjściu na miasto czy po jedzenie. Ja wole relaks w domu. Ty wolisz relaks w kołchozie i plotki z Grażynkami - nikt Ci nie broni
Jak otrzymywałeś wypłatę o te 20h miesięcznie wyższą od tego co proponują inne firmy przy 8h - to faktycznie była płatna. Obawiam się, że w praktyce otrzymywałeś może 3 h więcej płatne, a siedziałeś jak debil 20h więcej miesięcznie w pracy. Mental niewolnika
@GtotheG
Ty wolisz relaks w kołchozie i plotki z Grażynkami
ental niewolnika u kolegi mocno zakorzeniony
Naucz się czytać ze zrozumieniem, pliska.
Nie przypisuj mi też opinii, których ja nie wypowiedziałem, ok?
Niby taka ogarnięta a bzdury pisze albo odwraca kota ogonem. Ja nie wiem co Ci adoratorzy w Tobie widzą...
@Mikel ja też nie wiem
@GtotheG Ale to nie usprawiedliwia Cię pieprzenia głupot i wciskania mi w usta czegoś, czego nigdy nie powiedziałem.
Co powiedziałem:
też uważam że wymuszanie tej przerwy jest bezsensowne rozwiązaniem
Co mi wciskasz:
Ty wolisz relaks w kołchozie i plotki z Grażynkami
Ogarnij się albo idź na kurs czytania ze zrozumieniem bo to jakoś Ci nie idzie...
@Mikel no dobrze, twierdzisz, że tak nie jest. Lubisz bez sensu siedzieć w robocie, ok. Twoje prawo. Wyraziłeś swoje zdanie
@Mikel nie popełniłem błędu. To zostało mi zakomunikowane jako benefit. I ta firma to korpo gdzie pracuje się zdalnie więc, tak jak piszesz, ludzie mają tych 15 minut przerwy ile chcą i kiedy chcą.
@GtotheG Trzeba być naprawdę tępym żeby coś takiego napisać. Gratulacje, odblokowałaś nowy poziom głupoty
Przecież napisałem, że mi się opcja siedzenia w pracy nie podoba. Nawet zacytowałem sam siebie że uważam to za bezsensowne
A Ty mi wciskasz w usta że mi się to podoba i przedstawiasz to jako moje zdanie
Żeby tak odwrócić kota ogonem, trzeb robić to specjalnie albo być naprawdę głupim. Tylko udowadniasz że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem
@Mikel napisz jeszcze 5 razy, że jestem głupia (; Napisałeś, że ci się nie podoba, jednocześnie krytykując fakt, że ludzie nie robią przerw 15 minutowych i niby robią inne, dłuższe, a pracodawcy na to nie patrzą, a powinni, i ci ludzie co robią dłuższe to jednak powinni korzystać z tych dłuższych.
Zacytuję
Popełniłeś błąd, odbierając to jako benefit. Myślałeś że dostajesz ekstra godzinę za którą Ci będą płacić a to zwyczajne warunki pracy, które są zapisane w regulaminie pracy.
Nie popełnił błędu, rekruter to przedstawił jako benefit. Jako płatną godzinę do wykorzystania dowolnie, w trakcie 8h pracy, czyli 7 h pracy plus godzina wolna.
Po prostu, zamiast poganiać mikrofalówkę bo masz tylko 15 minut ustawowej przerwy wynikającej z kodeksu pracy, masz godzinę w której możesz robić co Ci się podoba. Ludzie często zapominają że według kodeksu, mają tylko 15 minut przerwy (wliczając wyjścia do kibla).
Nie, nikt nie zapomina, nie wiem gdzie pracujesz, ale u mnie w wiekszosci prac ta przerwa byla przestrzegana - poza jakimis przypadkami ekstremalnymi, ktore szybko tracily prace.
Jakbyś miał gestapo za szefa, który by egzekwował te 15 min z minutową dokładnością, myślę że inaczej patrzyłbyś na to rozwiązanie. Domyślam się jednak, że pracujesz w korpo w której szef ma wywalone ile siedzisz na przerwie albo nie chodzisz na przerwy - dlatego ten pomysł wydaje Ci się absurdalny.
Nie, nie każde korpo ma wywalone, co manager to inny sposob zarzadania i kontroli. Nawet jakbym miala managera gestapo dalej bym szla w opcje 15 min na lunch.
Przeżyłem dwie firmy które miały takie warunki, też uważam że wymuszanie tej przerwy jest bezsensowne rozwiązaniem z perspektywy pracownika. Jakby dawali opcjonalną godzinną przerwę wtedy nie byłoby takie głupie. Sam koncept, nie jest jednak pozbawiony logiki. To nasze rozpuszczenie i przyzwyczajenie do długich przerw wypaczyło nasze postrzeganie na to że mamy tylko 15 min przerwy w trakcie dnia.
To, ze Ty jestes rozpuszczony, to nie znaczy, ze kazdy
@Mikel oj w poprzedniej robocie jak siedzieliśmy dłużej to raz na dywanik wszyscy poszliśmy. Ale jak się zostawało nie raz po 15 20 min za free to mogło być.
@GtotheG
jednocześnie krytykując fakt, że ludzie nie robią przerw 15 minutowych
Gdzie jest krytyka z mojej strony, że ludzie sobie folgują i siedzą na przerwie dłużej? Uważam to za częste zjawisko - ale gdzie ta krytyka z mojej strony?
a pracodawcy na to nie patrzą, a powinni
pracodawcy na to nie patrzą - a mogą.
Czujesz różnice pomiędzy tym co pisze a tym jak przedstawiasz moje słowa?
Nie popełnił błędu, rekruter to przedstawił jako benefit.
W którym momencie jest napisane we wpisie OPa że rektuterka przedstawiła to jako benefit? W pierwszym zdaniu pisze że się spotkał z róznymi benefitami/welcome-packami ale z czymś takim jeszcze nigdy. To nie stawia znaku równości że rekruterka przedstawiła to jako benefit. Nie byłem tam, nie powiem jak to przedstawiła. Za to widzę jak to OP odebrał i wyraziłem swoje zdanie że nie powinien traktować tego jako benefitu. Może opacznie mu to zostało przedstawione ale nie wiem skąd Ty wyciągnęłaś wniosek że rekruterka tak to przedstawiła. Byłaś tam?
(edit: Teraz doczytałem komentarz OPa potwierdzający że tak zostało to przedstawione. Mimo wszystko, pierwotnie z kontekstu to nie wynikało. My point is still valid)
Jako płatną godzinę do wykorzystania dowolnie, w trakcie 8h pracy, czyli 7 h pracy plus godzina wolna.
Raczej w trakcie 9h pracy - 8h pracy + 1h wolna. OP pisał że zdziwiło go że praca jest w widełkach 8-17, 10-19. To 9h pracy a nie 8
To tylko pokazuje, Twój brak czytania ze zrozumieniem.
Zgeneralizowałem swoją opinię na podstawie swoich obserwacji:
Ludzie często zapominają
A Ty mi tu wyjeżdżasz że tak nie jest bo u Ciebie tak nie jest xD
Ja nie powiedziałem że ludzie ZAWSZE zapominają, tylko że często. Nie wiem jak jest naprawdę, nie znam statystyk ale wiadomo że to moja opinia że ludzie przeważnie tak robią - natomiast Ty mi próbujesz udowodnić że tak nie jest bo u Ciebie tak nie jest? xD
To, ze Ty jestes rozpuszczony, to nie znaczy, ze kazdy
Prawda, dlatego przypisałem się do tej grupy rozpuszczonych i wypowiadałem się w jej imieniu. Pracuje w korpo które frywolnie podchodzi do przerw - ale to nie znaczy że z tyłu głowy nie mam że idą mi na rękę. Jednak mimo wszystko kiedy pisałem 'o nas' to miałem na myśli pewną grupę - a nie wszystkich. To że tak odebrałaś.... cóż...
Podsumowując, potwierdziłaś tylko moje zdanie o Tobie, szósty raz tego pisać nie będę.
@Mikel a jak to jest... 8h+1h, a co z ustawowymi 15 min?
@aegthir-aggar u mnie oficjalnie było 15 min ustawowe + 45 min dodatkowego, więc mówili że np. 9-17:45. Dolicz do tego 30 min drogi do pracy, 45 z powrotem (warszawska S8, rano pół biedy, ale po południu wszyscy chcą do domu) i nagle okazuje się, że mam płacone za 8h, a czas poświęcony dla firmy to 10h.
@viollu może inaczej. nie powinny mieć
@Bielecki ja sie zgodze, tylko tu piszą o 8+1, a powinno być (jak już) 7
@Maciek mialam to w jednej pracy i tez to przedstawiali jako benefit. Chodzilo o to, ze to byl kolchoz i w 8 h sie czlowiek nie wyrabial, plus byl dluzej dostepny dla klientow siedzac w pracy do 17. Na szczescie juz tam nie pracuje i nigdy juz sie nie zgodze na taki tryb pracy - chyba, ze mialabym jakas stawke z kosmosu :)?
Standard niemiecki:D tam to normalne zachowanie było przynajmniej w branży spawalniczej:D Wielce chwalili się że przerwa 30 minut, szkoda tylko że na swój koszt:)
Niemiecki kodeks pracy nakazuje 30 minut przerwy od 6 godzin pracy i 45 minut od 9 godzin pracy. Nikt się tam niczym nie chwalił, tylko stosowali się do kodeksu
byłem w Holandii 5lat i w kazdej firmie jest to normalna praktyka tyle ze godzina jest rozbita w zaleznosci od stanowisk na 3x 20 min lub 30 min x 2
Ja też to przerabiałem na emigracji. Słabe rozwiązanie. No chyba że by było łóżko do drzemki po obiedzie to bym tak mógł.
Samsung xD kolega tak mial i sie cieszyl dopoki go nie uswiadomilem
@100mph co jest z tą firmą nie tak, że co tydzień lub częściej dostaję od firm rekruterskich oferty pracy z Samsunga? Przemiał musi być kosmiczny
@monke jak startowali to brali kazdego, potem redukowali etaty a teraz pewnie rotacyjnie ludzie tam pracuja xD
Uwielbiam te rozmowy o czasie pracy w polskich firmach XD weź 5 minut co godzinę, połącz w 10 co dwie godziny, wtedy się pójdź biegiem wysrać, wróć, odbij kartę, obiad 20 minut z zegarkiem w ręku, zaloguj się do komputera 5 minut przed 8:00 żeby się przygotować do pracy XDDD
Tymczasem Niemiec albo Francuz godzinę albo półtorej na obiedzie, jak będzie to będzie. W piątki wolne prawie zawsze albo o 11 już zawijka do domu i elo XD
@bishop pracowałem w Niemczech na delegacji i tam mają 30 minut "Maltzeitu", które się dodatkowo spędza w pracy jako ogólna przerwa, ale nie jest płatne. Zarówno ja tak miałem jako delegacyjny zewnętrzny, jak i Niemcy. Chore.
@Atexor ja w DE miałam 1h przerwy narzucone i wiekszosc osob, ktore znam tak samo. tzn. 9h w pracy. Koszmarne rozwiązanie, ale wszyscy to bezkrytycznie akceptuja
Kurwe mialem to samo w Generali.
Tylko to bylo 30 minut xD
W Niemczech to normalna praktyka. Dlaczego mieliby ci płacić za godzinę przerwy?
Nikt ci w trakcie tej godziny nie każe pracować i faktycznie daje w spokoju zjeść obiad, czy nawet gdzieś skoczyć. Tak to działa w Niemczech i pracowałem tak przez 2 lata. Mogłem skoczyć na zakupy, coś zjeść, a pracując z domu robiłem sobie 45 minutową drzemkę. Różnica polega a tym, że w Niemczech przerwa jest święta i nikt bez przyczyny nie będzie ci truł dupy w trakcie twojej przerwy.
Druga różnica to taka, że według niemieckiego kodeksu pracy od 6 godzin pracy obowiązuje 30 minutowa przerwa a od 9 godzin pracy 45 minut przerwy.
Trzecia różnica, to gdy musiałem urwać się wcześniej, to nie było problemu żeby skrócić tę przerwę o 30 minut.
@Piciu713 bez sensu, w kodeksie pracy mam przewidziana przerwe na posilek etc. i pracodawca mi za nia placi xD wymuszanie godzinnej przerwy w ciagu dnia to de facto pozostawanie w obrebie pracy
@Piciu713
Dlaczego mieliby ci płacić za godzinę przerwy?
A dlaczego miałbym chcieć tracić godzinę więcej w ciągu dnia będąc dostępnym dla pracodawcy w stawce zwykłego etatu?
@Piciu713 potwierdzam, tak to działa i mogę serio polecić
@100mph dokładnie jak nie pracujesz albo nie jesteś na płatnej przerwie to de facto nie możesz być na terenie zakładu. Bo przecież masz wolne przez ten czas
@100mph W Polskim kodeksie pracy masz przewidziane 15 minut płatnej przerwy. Reszta jest zależna od pracodawcy. Ja w tym czasie nie zdążyłbym zjeść normalnego posiłku, a co dopiero mowa o jakimś odpoczynku.
Bardzo odpowiada mi system Niemiecki i jest dla mnie jak najbardziej logiczny. Nie widzę tu problemów z nieszanowaniem swojego czasu.
Fakt, jeden z moich poprzednich pracodawców przewidywał godzinną przerwę, ale było to na zadupiu, na którym nawet nie można było zrobić zakupów i było to bezsensowne. Jednak mając taką przerwę w mieście jestem w stanie sobie spokojnie zorganizować inne rzeczy, jak choćby wcześniej wymienione zakupy. Co kraj to obyczaj i każdy wybiera to, co mu bardziej odpowiada.
@Maciek Nikt nie zmusza cię do przystania na takie warunki. Są ludzie którym to odpowiada. Czasami warto postawić się w sytuacji pracodawcy i zadać sobie pytanie, czy ja bym komuś płacił za to, że przez godzinę nic nie robi.
Pewnie zaraz zostanę nazwany niewolnikiem
@Piciu713 w PL jest obowiązkowo płatne 15 min, więc jak ktoś się zgłasza i jako super bonus oferuje 1h to masz prawo domniemywać, że to jest "Dodatkowo" a nie że zabierają Ci te 15 min i musisz tyrać 1h więcej xD
@Maciek kiedyś dane mi było pracować w firmie (nie IT), która została pozwana o niepłacenie za nadgodziny przez byłego pracownika (i bardzo kurwa dobrze).
Po tym wydarzeniu firma postanowiła przerobić regulamin pracy tak, by już nikt się nie przyczepił do tego, że czas pracy był 10h dziennie a płacone za 8h.
I wtedy wymyślili genialne rozwiązanie obowiązkowych dwóch przerw po 30min kiedy i tak zawsze ktoś zawracał ci dupę. Oczywiście czas przerw nie wlicza się do czasu pracy. Więc teraz jest 9h bycia w robocie i płacone jak za 8h.
W teorii mieli zaczął płacić/oddawać wolne za nadgodziny ale rozliczenie robili 1:1 i dalej olewali minimalny czas odpoczynku między końcem a początkiem pracy.
@Maciek All aboard the pain train to wypalenie zawodowe :V
Comarch vibes, 30 minut na lunch, do tego czas liczony na wejściowym kołowrotku... Jak się minuty odbicia na bramkach nie zgadzały to u managera świeciło się na czerwono. I tak, koniec miesiąca trzeba było siedzieć dupogodziny.
@serel Te 30min przerwy to już w comarchu nie ma od jakichś 3 lat, jakieś stare info masz
@Balad ewakuowałem się stamtąd ponad 6 lat temu, na szczęście
Spotkałem się z tym, firmy z kapitałem Niemieckim starają się to sprzedać jako benefit
Jeszcze dobre jest "W piątki pracujemy do 15". Oczywiście nie ma nic za darmo i poniedziałek-czwartek siedzisz po 8,5h, by ostatecznie w piątek i tak nie wyjść o tej 15 bo zawsze coś xD
Takie opisywanie negatywów w pozytywnym świetle działa na mnie jak płachta na byka. Wkurwia po prostu.
Tak poza tym, to ten system pracy jest w Niemczech. Może ta twoja firma ma jakiś niemiecki kapitał?
@Maciek spotkalem sie z tym juz 15 lat temu w PwC. Jak byl zapieprz to i tak wszyscy jedli przy kompach ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować