Jakby konsultant, studio gier im placi i im nakreslaja dla czego wszedzie musi byc czarna niebinarna lesbijka i minimum 8 przedstawicieli kazdej z religi. Wtedy studi ma gwarantowane ze zjeby z twittera ich nie zjedza.
@ErwinoRommelo
ಠ_ಠ jprdl
Albo poszedłeś na skróty, albo to nie może być legalne.
@Cinkciarz
Sweet Baby Inc w skrócie:
usuwaj białych mężczyzn z gier i gamedevu
player base to głównie biali mężczyżni
brak profitu
@Cinkciarz to firma konsultingowa mająca duży wpływ na inkluzuwność w wielu grach z tzw. segmentu AAA. Ktoś robi fabułę a Sweet Baby Inc. sprawdza i nanosi poprawkę jeżeli tytuł nie jest wystarczająco inkluzuwny, na przykład zamieniając postaci na takie o innym kolorze skóry, wplatając do tytułu agitację na rzecz inkluzywnych opcji politycznych - na przykład w Spider-Man 2 graffiti promujące ruch BLM.
Ich doradztwo i konsulting wpływa na to jak wysoki będzie ESG score który to wskaźnik Sweet Baby Inc. samo też ocenia zaś to przekłada się na ilość kapitału jaki skłonne są wpłacić duże fundusze inwestycyjne. Także maksymalizscja inkluzywności w pośredni sposób przekłada się na rentowność firmy.
@DiscoKhan Na ile się orientuje, to idąc z woke pod ramię, nie wychodzi sie dobrze finansowo. Pamiętam, że jakiś twórca uprawiedliwiał klapę finansową swojego "dzieła" narzekaniem, że odbiorcy to mizogini i rasiści. Ale fakty są takie, że większość konsumentów nie lubi wciskania im do gardła jakichś lewackich poglądów i zwyczajnie głosuje portfelem. Czy w takim razie opłaca się mieć wysoki ESG (cokolwiek to jest) i robić produkty, które się nie sprzedają?
Tak się zastanawiałem ostatnio w kontekscie tego, że Disney był grubą bańkę na minusie - firmy co do zasady dążą do maksymalizacji zysków (chyba że inwestują). Pojawia się pytanie komu zależy na tym, żeby sprzedawać propagandę, bo przecież nie udziałowcom? U nas za podejmowanie niekorzystnych decyzji jest nawet paragraf "działanie na szkodę spółki".
@Cinkciarz oplaca sie, zobacz kto jest ich klientem, same AAA studia. Konsolowe pleby wszystko zjedza i tak a koniec koncow wladze ma inwestor.
@Cinkciarz te produkty sprzedają się wystarczająco dobrze a właśnie w tym rzecz, że właśnie konsumenci to nie jest jedyna metoda zarabiania przez duże studia, bo inwestycje jakie są robione w ich firmy za spełnianie kryteriów inkluzywności też przynoszą dobre wyniki finansowe.
No właśnie firma jako taka dąży do maksymalizacji zysków ale nie dba o źródło tego zysku.
Zaś sam Disney jest na minusie ale tylko przy działalności filmowej, sama firma w całości jest mocno na plusie, produkcja i dystrybucja filmów to jest naprawdę tylko mała część działalności Disneya. I znowu, jeżeli inne inwestycje pokrywają straty jakie przynoszą filmy to całościowo spółka jest na plusie tylko ten jeden dział niedomaga ale to nie ma znaczenia jeżeli inwestorzy są skłonni pokrywać te straty.
Osobiście jestem zwolennikiem teorii, że to chiński kapitał za pośrednictwem dużych funduszy inwestycyjnych wywiera takie duże naciski w sektorze kulturowym chociaż to na pewno nie jest jedyny czynnik. Ale odkąd Chiny mocniej zaczęły inwestować w USA właśnie całe to "woke" zaczęło być bardziej agresywne zaś Chiny jako takie są po prostu zainteresowane tworzeniem podziałów społecznych. Ale to jest zgaduj zgadula kto jest kluczowym czynnikiem, w każdym bądź razie pieniądze nigdy nie są celem samym w sobie i wszędzie widać coraz silniejszy wpływ polityki na kulturę czy naukę. Kto by to nie był to po prostu trudno się sprzeczać z tym że te wpływy są zorganizowane i sformalizowane, przy tym zasadniczo względnie jawne chociaż oczywiście nie eksponowane do szerszej publiczności.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Cinkciarz ciekawe jakby dzisiaj takie San Andreas przeszlo,protagonista to czarnoskóry ale i główny antagonista to czarnoskóry,czarni są przedstawiani w większości jako kryminaliści, jest tylko jeden gej (OG Loc), bohater może wchodzić wyłącznie w związki hetero...
Zaloguj się aby komentować