Największą część obciążeń stanowią składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne
W przypadku minimalnego wynagrodzenia różnica między kosztami pracodawcy a faktycznym wynagrodzeniem pracownika wynosi aż 1888 zł. Oznacza to, że samo opodatkowanie pracy pochłania 37 proc. minimalnej pensji.
W ramach opodatkowania pracy najwięcej pieniędzy Polacy oddają państwu w postaci obowiązkowego ubezpieczenia społecznego, które odpowiada za przeszło 13,07 proc. wynagrodzenia brutto oraz ubezpieczenia zdrowotnego – 7,40 proc.
Oprócz składek, na wysoki ciężar podatkowy w Polsce składają się liczne podatki. Wśród nich znajduje się podatek dochodowy od osób fizycznych, VAT, akcyza oraz podatek od nieruchomości. Ponadto obywatele obciążeni są różnymi opłatami lokalnymi. WEI zwraca uwagę, że w ostatnich latach wprowadzono również nowe daniny, takie jak podatek handlowy, bankowy, cukrowy czy od tzw. małpek. Ta mnogość różnorodnych obciążeń sprawia, że polski system podatkowy staje się coraz bardziej skomplikowany i nieprzejrzysty dla przeciętnego obywatela.
https://300gospodarka.pl/news/eksperci-panstwo-zabiera-dwie-trzecie-tego-co-zarabiamy-najwiecej-placimy-na-zus
#gospodarka
To może jakaś obniżka podatków wreszcie?
@jimmy_gonzale na początek chociaż uproszczenie
@jimmy_gonzale hahaha, hahaha, nie no rozbawiłeś mnie z rana, cyk dodatkowe 5 niskich podatków i spokojnie, naród wytrzyma. Ja już przestałem się łudzić, że kiedyś choć trochę obniżą.
@smierdakow to też.
@Tomekku ;)
@jimmy_gonzale Jaka obniżka? Mamy rekordowy deficyt, do niego jeszcze dołożymy wydatki na walkę z powodzią i świadczenia dla powodzian. Jeśli się czegoś spodziewać, to podwyżek obciążeń podatkowych.
@matips wiem czego się spodziewać... Ale jest sporo kosztów do obcięcia. Obciążenia podatkowe też mają wpływ na małych i średnich przedsiębiorców.
Kwestie płacenia podatków przez korpo zostawmy bo to inny temat i pewnie się z nim wszyscy zgadzamy.
@smierdakow WEI to chyba bardziej libertariańska tuba propagandowa niż realny think-tank?
Oznacza to, że przeciętnemu pracownikowi zostaje do dyspozycji mniej niż 40 proc. wypracowanego dochodu – wynika z najnowszej analizy Warsaw Enterprise Institute.
[...]
Wśród nich znajduje się podatek dochodowy od osób fizycznych, VAT, akcyza oraz podatek od nieruchomości.
Bardzo dziwne sformułowanie, bo wydaje mi się że jednak VAT się płaci jak się dysponuje majątkiem który zostaje po odjęciu kosztów pracy. Tak samo podatek od nieruchomości czy akcyza.
No ale chujowo by brzmiało "60% ceny wszystkiego to podatek, ale ta liczba nie ma w sumie znaczenia bo mamy własną walutę więc możesz ją po kosztach pracy wymienić i wyjechać do Nigerii gdybyś wolał je wydać tam".
@wombatDaiquiri z VAT źle ci się wydaje, to jest normalne żeby go uwzględnić. Istnieje coś takiego jak koszyk typowych usług i produktów które przeciętny prwcownik używa i opłaca. Z tego się wylicza ile VATu płaci, bo wiadomo - za chleb jest niższy niż za płyn do mycia naczyń.
W jaki sposób ktokolwiek miałby funkcjonować nie kupując jedzenia, środków czystości itp? Trochę nierealne założenie, prawda? Przypadki gdzie pracodawca to wszystko zapewnia są bardzo rzadkie.
@DiscoKhan wiadomka, że jeść trzeba.
Ja się właściwie czepiam tylko sformułowania
zostaje do dyspozycji mniej niż 40 proc. wypracowanego dochodu
Moim zdaniem zostaje mi do dyspozycji więcej, skoro mogę wybrać czy chcę owoce morza na wyższym vacie czy chleb na niższym. Rozumiem, że można wyliczyć "ile wydaje średnio", ale jaka to dla mnie jako konsumenta różnica, czy płacę VAT czy płacę wyższą marżę pośrednikowi decydując się na dany produkt?
@wombatDaiquiri myślałem, że głównym kontekstem tutaj jest jednak obciążenie podatkowe?
Tak to żadna. Słyszałem zresztą o maklerach co żyli od pierwszego do pierwszego, jak ktoś jest zdolny to nawet jak zarabia po 20 tysięcy złotych miesięcznie to jest w stanie tyle materiału przerobić xD
@DiscoKhan no właśnie z tego co rozumiem (również z Twojej wypowiedzi) to na "czysto technicznym" poziomie nie ma się do czego przyczepić. Ale z tego też kojarzę WEI - traktowania ekonomii dogmatycznie i powielania formułek, truizmów i wyliczeń z książek zamiast analizy rzeczywistości.
Cena produktu jest limitowana tym ile klient jest gotowy zapłacić. Jak spadnie podatek na już popularny produkt (powiedzmy masło) to niby producent może obniżyć cenę, ale może też zostawić i zostać z podniesioną marżą. Teoretycznie mógłby się w tym momencie pojawić konkurent na niższej marży, ale musiałby wyłożyć zapewne niemały kapitał żeby konkurować np. na rynku majonezu - zmniejszenie marży na jednostkowym produkcie wymaga inwestycji w automatyzację. Z perspektywy króla majonezu zajebista sprawa, będzie na nowego Merca. Z perspektywy konsumenta - moim zdaniem jeden chuj i w dupie mam takie "obciążenie podatkowe" które wynika z moich decyzji.
W cenie szlugów np. oddaję dużo do państwa, ale rozumiem czemu i mnie to nie boli.
@smierdakow dlatego uśmiecham się pod nosem za każdym razem jak jakiś Polak pisze czy mówi, że rząd taki dobry bo coś daje.
A tymczasem wystarczyłoby tak jak powiedział kiedyś Lepper nie zabierać a ludzie poradziliby sobie sami.
@Wyrocznia nie do końca, gdyby pójść za pomysłem Leppera to ten kraj by był taki sam jak za Leppera
Państwo musi inwestować w to, co kraj rozwija, kwestia tego, żeby pieniędzy nie marnować
@Wyrocznia albo jak Janusz Korwin Mikke
Nie do końca popularna opinia, ale uważam, że na początku trzeba zrobić coś z regresywną skalą podatkową xD Wynajem opodatkowany niżej niż normalna praca, kuce na ryczałcie też serio narzekać nie mogą.
Następnie jeszcze bardziej przytemperować te głupie wydatki publiczne, zdefraudowane i rozkradane I okazało by się, że... budżet nadal potrzebuje kasy, bo nabraliśmy kredytów na broń, że ja pierdole. Parafrazując Bieńkowską: sorry, takie mamy czasy.
@TRPEnjoyer masz mój głos, działaj ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽
@VonTrupka Nie nadaje się na polityka, bo jestem szczery i bardzo bezpośredni. Mogę być najwyżej analitykiem, konsultantem czy innym nerdem, którym się płaci za ekspertyzy w temacie X, tam się takie cechy ceni.
@TRPEnjoyer A może by tak odwrotnie, najpierw przestać marnować kasę a potem dopiero uszczelniać? Bo może się okazać że po "sprzątaniu budżetu" podatki można i uprościć (eliminując wszelkiej maści optymalizacje) i zmniejszyć?
Dużo usług idzie u nas na czarno. Ja bym był za uszczelnieniem takich luk a w zamian reszcie obniżył.
@Enzo u mnie US często nachodzi fryzjerów i salony kosmetyczne.
@Enzo Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek dostał paragon od stomatologa czy lekarza który przyjmuje prywatnie. Nie dotyczy oczywiście takich, którzy mają praktykę w jakichś klinikach itp.
@Enzo Możemy zaproponować uszczelnienie luk i podwyżkę w zamian.
Ale to przecież ten jebany Janusz prywaciarz ich jebie na kasę, tak właśnie jest.
@smierdakow Słabo. Ale co możemy z tym zrobić? W sensie od pewnego momentu można sobie optymalizować podatki, ale taki pracownik na UOP będzie miał przekichane.
Moja pierwsza robota po studiach kilkanaście lat temu, całkiem nieźle płatna i szef mi powiedział tak: mam na ciebie przeznaczone x, formę zatrudnienia wybierz sobie sam (na czarno odpada bo musiałem być oficjalnie tzn firma musiała mieć moje papiery do funkcjonowania). Na umowę o pracę do ręki z tego dostaniesz y, na działalność minimum y + 1100zł + część z kosztów jakie sobie wygenerujesz. Prawnie do wybronienia na luzie. Szanuję do tej pory za tamto podejście. Dużo mnie też nauczyło na początku mojej biznesowej drogi, zwłaszcza że nie wziąłem księgowej tylko sam się rozliczałem. Przecież nie może to być takie trudne, nie? A potem jeździsz w Alpach na urlopie w zimę, odbierasz tel i słyszysz "Dzień dobry, tu Urząd Skarbowy w..."
@Niv to jest głęboka patologia, że pracownik może udawać przedsiębiorcę i otwarcie opowiadać, że to robi żeby płacić mniejsze podatki.
@ten_kapuczino Nie, to zaradność i podjęcie większego ryzyka za większe zyski. Nie chroniło mnie prawo pracy, ale dało mi możliwości do działania na innych polach, bo firmę miałem już otwartą. Jak co komu pasuje, jak z oszczędnościami: możesz trzymać na małym ale bezpiecznym procencie lokat, w akcjach albo na lewarze na forexie.
Kiedyś przysiadlem i prześledziłem proces oskladkowywania mojej pensji. Przyznaję, ten kto to wymyślił musiał się napocic
zatrzymałem się na ojebywaniu zwykłego a ciężko pracującego polaka na circa 56%
szybko się zmienia na gorsze
@smierdakow Już niewiele zostało do 90% opodatkowania, czyli takiego jak mieli niewolnicy w starożytnym Rzymie.
Może i podatki są wysokie ale za to usługi na marnym poziomie, do specjalisty zapraszamy 2 lata po śmierci.
Plus jest taki że jest u nas bezpiecznie.
@smierdakow Podatek od nieruchomości, serio? Jak masz dom i działke powiedzmy z 500m2 to zapłacisz rocznie z 600? 700zł?
Zaloguj się aby komentować