8920,51 + 23,03 = 8943,54
No to dzisiaj już poszło zgodnie z planem. Kot mnie obudził o 4 rano, ale odpuściłem - i wstałem dopiero o 5, żeby wystartować równo o 5:30. Fajne warunki, 4°C na plusie więc ubrany na letniaka, bez czapki i rękawiczek. Zachmurzenie pełne, ale i tak już było dość jasno.
Ruszyłem bez ociągania się - i z początku trochę ociężale, ok 5:30/km, ale potem powoli zacząłem przyspieszać do jakichś rozsądniejszych wartości. I tak w końcu dobiłem do 23 km tuż przed domem.
Żeby spalić to, co wrzucę w siebie przez święta to pewnie potrzebowałbym jakiegoś ultra górskiego biegu na 100 km, ale dobre i to xD
Wesołych! (ʘ‿ʘ)
#sztafeta
394df3ad-9838-402c-9143-3c561b7349f8
Kredafreda

Też Ci bot nie zadziałał?

enron

@Kredafreda jestem staroświecki, ręcznie dodaję wpisy

Zaloguj się aby komentować