No i kurde tym razem zaspałem xD Planowałem bieg o 5:30, max 6 rano - tymczasem obudziłem się o 6:15
Nic to, na spokojnie wypiłem kawkę z żoną, po czym o 7 wyruszyłem w trasę. Warunki bardzo przyjemne, 7°C i delikatny wiaterek, do tego chwilami delikatna, schładzająca mżawka.
Planując nieco dłuższe wybieganie w okolicach 5:00/km powinienem trzymać docelowe tempo od początku... no ba, dobre sobie xD i tak jakoś poleciałem z tempem rzędu 4
Biegło się wręcz idealnie! Po drodze były dwa duże skrzyżowania... i idealnie wstrzeliłem się w zielone!
W sumie dobry fason trzymałem do momentu zaliczenia dystansu półmaratonu w 1
Tak czy siak jestem zadowolony, chyba jestem w miarę przygotowany do maratonu za równe 3 tygodnie.
Udanej niedzieli!
#sztafeta
@enron Przebiegłeś dziś 34 kilometry? O kurwa, szacunek fest
@WolfAmongUs nosiło mnie strasznie. Od 2 tygodni uczciwego wybiegania nie miałem, a poprzedni weekend to w ogóle tragedia była (23 km)
Jeszcze parametry. Ładnie widać, jak po minięciu dystansu półmaratonu zacząłem sobie dawać luz xD
Aha, ogólny wznios 200m.
@enron Sporo tych kilometrów.
@enron Sporo tych kilometrów.
@Mr.Mars weekend z nabiegiem 55 km awansował do kategorii "przyzwoity"
@enron czyli maraton to pykniesz na luzie w 3:15! Trzymam kciuki za dobry rezultat!
@mkbiega Paanie, to jest tempo 4:37 xD Ja tyle na półmaratonie ledwo uciągnę
@enron nie wiem czego Ci bardziej zazdroszczę, czasów, dystansów czy tego, że potrafisz wyjść biegać praktycznie zaraz po wstaniu z łóżka 😅
@Mjelon czasy w sumie od początku podobne, kilometraż to skutek uzależnienia od biegania a bieg po wstaniu z łóżka to konieczność... czegóż tu zazdrościć?
Szacun panie @enron Nie wiem jak Twoje nogi są w stanie udźwignąć tyle miesięcznego kilometrażu. Ja się rozleciałem na kawałki przy utrzymaniu przez 3 miesiące poziomu 350-400km na miesiąc xD. Pełen podziw i powodzenia na maratonie!
@scorp próbowałem kiedyś cisnąć więcej, ale im bliżej 600/mies. było tym gorzej to się odbijało na moim życiu codziennym. Ideał dla życia rodzinnego to 200-250 miesięcznie (ale zdechłbym z żałości), obecne okolice 400-450 to optymalny bilans. Co roku sobie obiecuję zmniejszyć objętość, ale głód biegania wygrywa
A fizycznie... nie wiem, coś tam kolano pobolewa - ale nie podczas biegania, to się nie martwię
Zaloguj się aby komentować