13 687,82 + 10,08 = 13 697,90
Późno, bom zapomniał o dopisaniu Ale w sumie i tak późno było, bo dzisiaj sobie po królewsku pospałem - prawie do 6 rano. Widać konkretnie mnie zmorzyło, bo pod nakastlikiem leżały telefon, ładowarka, okulary, a kota zrezygnowana spała u mnie w nogach xD
Nic to, dzieci mają wolne, żona się nie spieszyła do pracy, więc bez zbędnego marudzenia pozbierałem się i niespełna kwadrans po szóstej wyruszyłem w trasę. O tej porze mogłem już sobie pozwolić na lekką optymalizację - pierwsze zaliczyłem obie piekarnie, a potem już sobie spokojnie dreptałem z plecaczkiem przez resztę trasy. Było bardzo przyjemnie ciepło, i - co zaskakujące - sucho, mimo że miało lać od nocy
Spokojnie sobie człapałem tempem spacerowym - nie miałem w planach żadnych rekordów, wiedziałem że i tak dzisiaj trzeba zaliczyć po prostu dyszkę (a przy okazji stuknie 300 w miesiącu) więc kontynuowałem dreptanie. Gdy doleciałem do biedry, oczywiście kupiłem co miałem kupić i poczłapałem nieco okrężną drogą, bo inaczej zabrakłoby kilometra. I tak sobie spokojnie dotarłem na miejsce, by w stanie ogólnego zadowolenia rozpocząć kolejny dzień
Miłego dnia! Czy raczej jego reszty
#sztafeta
9b995788-de4e-4777-b3d5-4ad298789772
izopropanol

Biegasz z zakupami w plecaku? Nie telepią Ci się w tym plecaku?

kalimer

@izopropanol Właśnie o to samo miałem zapytać. Ja ogólnie nie lubię biegać z czymkolwiek. Nawet z telefonu zrezygnowałem (ale to ma jeszcze dodatkowy plus, nikt nie truje tyłka. Jak biegam, to biegam i nie robię nic więcej). Z plecakiem jakoś tego nie widzę...

enron

@izopropanol @kalimer bułeczki się mogą telepać, są lekkie i nie przeszkadza to ani im ani mnie. A jak już mam dopakowany plecak, to albo jest wygodny i mam go dalej na plecach albo go trzymam w rękach - ale to już zawsze ostatni kilometr albo dwa, do wytrzymania.

Biegania bez telefonu w ogóle nie uznaję - lubię zrobić fotkę jak zobaczę ładną scenerię, muszę czymś zapłacić w sklepie, kwestia bezpieczeństwa. Truć mi nikt nie truje, ale jakby się wydarzyło coś naprawdę pilnego to zawsze w razie czego jestem w stanie jakoś szybciej się dostać do domu.

izopropanol

@enron jasne, z telefonem się zgadzam trzeba mieć w razie kłopotów

enron

@kalimer aha, a plecak to decathlonowy malutki pakuneczek mieszczący się w dłoni, rozkłada się w 10l plecaczek. W sam raz na bułki, obwarzanki i czasami trochę arbuza

Sorokawojcie.ch

Kaczuszki też podziwiają widoki

Zaloguj się aby komentować