10 430,36 = 42,2 = 10 472,56
No i stało się. Wymiękłem. Ale nie poddałem się i ciągnąłem temat do końca, łamiąc 4 godziny. Dobre i to, poprawa o ponad 30 minut w stosunku do mojej porażki sprzed 5 lat (ʘ‿ʘ)
Pogoda masakryczna. Jak zaczynaliśmy, to jeszcze było znośnie - jakieś chmurki, wietrzyk... Po chwili chmury znikły, a Słońce zaczęło przypiekać na całego. Niby dało się żyć, cały czas ciągnąłem tempem w okolicach 455/km, ale jakoś w okolicy 20. kilometra fabryka zaczęła strajkować i tempo znacząco spadło. Na półmetek wpadłem z czasem 1:44, ale już było jasne że druga połowa to będzie walka. No i była... wykresy pięknie pokazują jak się działo. Dość powiedzieć, że na 23. kilometrze wyprzedziły mnie baloniki na 3:30 (╯︵╰,) Nie rozpaczałem bo i po co, poza tym czułem, że to nie ostatnie które mnie wyprzedzą.
Od 32. kilometra zaczął się straszny zjazd. Tempo spadło w okolice 6:30, a ja zacząłem mieć głupie myśli typu "po wuj ja się tu pchałem" i przypomniałem sobie, dlaczego 5 lat temu powiedziałem sobie "nigdy więcej maratonów" xD
Było źle, na 38. kilometrze wyprzedziły mnie baloniki 3:45. Wiedziałem, że to nieuniknione i tylko grzecznie ustąpiłem miejsca ¯\(ツ)/¯ Zaczęło być naprawdę słabo, nie chciałem odpuścić łamania 4 godzin a zapowiadało się, że wisi to na włosku ( ͡° ʖ̯ ͡°) W kilku miejscach przeszedłem do chodu, ale to było bardzo złe bo wcale nie pomagało, a przejście do biegu to był nadludzki wysiłek. Na sam finisz zebrałem wszystkie moce i przyspieszyłem w okolice 5 min/km, bolało mnie absolutnie wszystko. Na koniec wleciałem na metę z czasem 3:55 z groszami. Zastopowałem zegarek... i bardzo ostrożnie się położyłem wzdłuż barierek xD Dla mnie trud skończony ( ͡º ͜ʖ͡º)
No dobra, co zawaliłem? Na pogodę wpływu nie miałem, ale popełniłem parę błędów
- przerażony upałem kupiłem plecak i dwulitrowy bukłak, dodatkowe 2 kilo specjalnie nie pomagały, a punktów nawadniania było w ciul i trochę, w zupełności by wystarczyły
- zaeksperymentowałem z wkładkami żelowymi do butów - było mięciutko, ale też trochę ciasnawo i właśnie od 32. kilometra zaczęło mi to przeszkadzać, w porywach do mrowienia w stopach (╥﹏╥)
Nie wiem czy i na ile by mnie to przybliżyło do upragnionych 3:30 - wiem tyle, że dzisiaj mam w głowie postanowienie "nigdy więcej maratonu" xD
Miłej niedzieli! (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#sztafeta
146e959a-bca4-43eb-967e-c837eb69cf59
enron

No i wykresy. Puls z nadgarstka, bo żem zapomniał specjalnie na tę okazję kupionego pulsomierza xD

39539f1f-54f6-45c0-ac6f-2fedfc3f427d
mozgogrdyczka

No trochę widać zgon, ale pogoda się trafiła wyjątkowo nieudana - znaczy przepiękna, tylko nie jak człowiek ma pierwszy ciepły dzień i od razu 4h trzeba napierać. I tak szacun, i tak, dobiegniete, wynik poprawiony, ale kurcze, panie kochany, taki doświadczony chłop a nowości sobie serwuje w dniu wyścigu xD

enron

@mozgogrdyczka no głupi po prostu, głupi. Eksperymentuje, nie słucha głosu rozsądku, wszystko na opak

Aya

@enron Niesamowita sprawa, jak dla mnie - takie tempo przy tylu km to coś kosmicznego. Wielki szacun!

enron

@Aya zawsze podziwiam ludzi którzy z lekkością śmigają. Średnia w sumie faktycznie nie taka zła, biorąc pod uwagę że na poprzednim maratonie była 6:13/km

Aya

@enron Śmiganie z lekkością 42 km brzmi dla mnie jak oksymoron, może robią dobra minę do złej gry ( ͡° ͜ʖ ͡°).

roadie

@enron a o co chodzi z tymi balonikami?

Zielczan

@roadie pacemakerzy

roadie

@Zielczan aa ze biegnie gościu z określonym tempem?

duk

@enron Szacun za walkę, nie masz się czego wstydzić przy takim upale brałbym taki wynik w ciemno xD no i fakt, trochę dziwno z takimi eksperymentami na starcie

enron

@duk wstyd pomyśleć że takie podstawowe błędy popełniłem, biegając niemal od 10 lat

randall

@enron Znam Twój ból. Brałem udział w kilku biegach na początku sezonu gdzie akurat musiało przygrzać. Dam sobie rękę uciąć, że na trasie minąłeś kilka zgonów, którymi opiekowali się ratownicy


Mimo wszystko gratulacje! Nie poddałeś się, a to jest najważniejsze ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

mkbiega

@enron noo widać gdzie Cię trzasnęło, jak kadencja leciała łeb na szyję. Pogoda no taka niezbyt bym powiedział, szacun za walkę i dobiegniecie mimo wszystko. Też podczas maratonu bredzilem do siebie że kto mnie do tego namówił, a to byłem ja xD

Ale z tego co piszesz to prowiant miałeś na jakiś ultra bieg

enron

@mkbiega no właśnie prowiant bez sensu se zmontowałem, mam nauczkę. Następny maraton tylko na kubeczkach!


Fak, napisałem "następny maraton"? To nie jest normalne...

mkbiega

@enron tak, to nie jest normalne. Ale jest wspaniałe

Zly_Tonari

@enron zabrzmi głupio ale czy próbowałeś diety keto? Ja biegam długodystansowo (jak m ochotę) beż spadku tempa 15-25km trzymając te 5minut. Wcześniej dopadał mnie około 17-20km głód glukozowy i brak energii dla mięśni znika całkowicie. Ostatni maraton biegłem dekadę temu I mialem podobnie jak ty dziś.

powaznyczlowiek

@Zly_Tonari faktycznie zabrzmiało głupio

Zly_Tonari
enron

@Zly_Tonari boję się kombinowania z dietami, za bardzo kocham jeść Szczerze to wręcz biegam dlatego, że wtedy jedzenie mi lepiej smakuje (bo nie mam wyrzutów sumienia xD)

powaznyczlowiek

@enron gratuluję dociągnięcia tematu - widać jak było ciężko na końcu! No i szacun za utrzymanie tętna w ryzach przez tak długi czas. Ja bym w ogóle tego występu nie rozpatrywał w kategoriach porażki, moim zdaniem dałeś radę!

enron

@powaznyczlowiek nie no, porażka to nie - przynajmniej plan C wykonany, w odwodzie był jeszcze plan D "zrobić życiówkę" i plan E "przeżyłem kuwa"

uraczmnieurna

@enron chłop co ma zawsze oczy uśmiechnięte:)

Pozdrawiam serdecznie!

robochlop

biegłem 2 razy maraton i wiem dokładnie co czułeś włącznie z tym "po cholere ja tu jestem i co mnie podkusiło". Graty za czas bo mnie się nie udało złamać 4h chociaż mało brakło.

enron

@robochlop nie jest dobrze, parę godzin minęło a ja z "nigdy" powoli mówię sobie "no w sumie może by..."

pluszowy_zergling

Rewelacja! Kibicowałem wam w okolicy Kładki Ojca Bernatka, troszkę przerażał mnie widok jak niektórzy ledwo co człapali te ostatnie kaemy, gratulacje jeszcze raz!

enron

@pluszowy_zergling Tuż za linią mety wyglądałem jak trup, leżałem na tej zielonej wykładzinie i ciumkałem powoli wodę z bukłaka Pod koniec też chyba byłem jak obraz nędzy i rozpaczy, dawno tyle osób mnie nie pocieszało i zagrzewało do walki

pluszowy_zergling

@enron Niby Naprawdę szacun! Sam jeśli kiedyś się wybiorę na maraton to będę truchtał by przetrwać Na chwilę obecną plan 2023: Trzy Kopce przetrwać

Chakvi

@enron Gratulacje!! Inspirujesz! Zwłaszcza takich jak ja, którzy biegają regularnie, ale dla których 42km brzmi jak abstrakcyjne wyzwanie. I to, że postanowiłeś, że mimo wszystko nie ponad 4h i zrobiłeś 3:55!

Dobrego następnego biegu!

enron

@Chakvi Z maratonem warto się zmierzyć, to JEST inny level i nawet szybkie wybieganie na 30+ km nie jest żadnym odnośnikiem, czego jestem najlepszym przykładem. W końcu 2 tygodnie temu na luzaka i w pełni zrelaksowany zrobiłem 33 km w 1h43m, a dziś byłem w tym punkcie prawie 20 minut później

slawek-borowy

na warszawskim też się rozsypałem i to tak, że chciałem iść na tramwaj, ale nie mogłem wstać z krawężnika jak usiadłem :D

i tak siedzę parę minut i nagle podbiega typ - zawodnik - i wyciąga taką ogromną milkę żeby sobie ułamać i mówi "masz!" to biorę kawałek i patrzę w niego tempym wzrokiem kminiąc czy mi się śni, a on wtedy wdech i: "A TERAZ RURA!" i tak mnie zawstydził, że bez słowa wstałem i dokończyłem ten koszmar.


Do dziś myślę, jak można biec z taką czekoladą i jeszcze stawać ludzi motywować, dzięki kolego! ;)

enron

@slawek-borowy ja tak się posypałem na CM 5 lat temu - ledwo dotarłem do połowy i myślałem czy jakiś tramwaj złapię do centrum żeby po auto wrócić... A nie było mega upału, zaś ja biegłem dość spokojnie. Ależ ta głowa potrafi namieszać...

Kredafreda

@enron w 2019 przy 38km rowniez mialem takie myśli jak - na wuj mi to było xD


Z tym bukłakiem na wode to sorry, ale nie wiem co Ci strzeliło do głowy :D


Gratulacje i do zobaczenia na następnym maratonie. ^^

Zaloguj się aby komentować